Sabalenka to zagrożenie ale Iga wygra w Paryżu
C M Y KJuż w niedzielę rusza Roland Garros, w którym Iga Świątek (22 l.) bronić będzie tytułu. Na trzeci triumf Polki w Paryżu stawia w rozmowie z „Super Expressem” Barbara Schett (47 l.), była austriacka tenisistka, obecnie popularna dziennikarka Eurosportu.
„Super Express:”: – Mówi się, że łatwiej jest wejść na szczyt, niż na nim pozostać. Zaskoczyło panią to, że Iga już od 14 miesięcy jest numerem 1? Barbara Schett: – Uważam, że to fenomenalne! Pamiętam, jak została numerem 1, gdy Ash Barty nagle zakończyła karierę. Zastanawiałam się wtedy, jak Iga sobie poradzi z tą ogromną presją. Ale poradziła sobie znakomicie, szczególnie w poprzednim roku, gdy miała tę niesamowitą serię zwycięstw. A w tym roku też idzie jej świetnie. Nie wygrała co prawda Australian Open, ale przegrała tylko kilka meczów, a miała przecież problemy ze zdrowiem. Faktycznie tak jest, że łatwiej wejść na szczyt, niż na nim pozostać. Potem musisz wciąż znajdować nowe źródła motywacji, a przecież nie jest łatwo być tą, którą wszystkie rywalki chcą dopaść. To musi być bardzo stresujące.
– Iga za kilka dni skończy 22 lata. Jak udaje jej się radzić sobie z tą presją w tak młodym wieku?
– Myślę, że jest osobą, która bardzo dużo analizuje, co chce osiągnąć. To ją niewątpliwie wyróżnia. Jak na swój wiek, jest bardzo dojrzała. Dużo rozmyśla, starając się być coraz lepszą zawodniczką również od strony mentalnej. Niedawno zdradziła, że w przeszłości miała problemy z pewnością siebie i może dlatego tak dużo teraz uwagi temu poświęca. I myślę, że jej forma znów idzie w górę. Iga uwielbia grać w Paryżu, to tam odniosła pierwszy wielki sukces. Na pewno faworytką.
– Na mączce Iga przegrywa bardzo rzadko, ale ostatnio w finale w Madrycie pokonała ją Aryna Sabalenka, jej największa rywalka. Czy to głównie przez warunki w Madrycie? A może jednak Aryna może być zagrożeniem dla Igi również w Paryżu?
– Sabalenka jest bardzo niebezpieczną zawodniczką. A teraz jeszcze będzie pełna wiary, że może pokonać Igę na mączce. Jej styl jest bardzo agresywny, a jeżeli chcesz pokonać Igę, musisz spróbować ją zdominować, grając bardzo szybko i potężnie serwując. Jestem jednak przekonana, że warunki w Madrycie związane z wysokością (ponad 600 m n.p.m, red.) i szybsze tempo gry bardzo Arynie pomogły. W Paryżu będzie zupełnie inaczej. Nie będę zaskoczona, jeżeli gra będzie tam znowu bardzo wolna, szczególnie gdy zrobi się chłodno. będzie moją główną
Aryna jest największym zagrożeniem dla Igi, ale moim zdaniem nie zagrozi jej na French Open.
– Rywalizacja między Igą a Aryną nabiera rumieńców, a w kobiecym tenisie brakowało od dawna regularnych starć wielkich osobowości w meczach o najwyższą stawkę. A jest jeszcze Jelena Rybakina. Czy to początek rywalizacji podobnej do starć Nadala, Federera i Djokovicia?
– Być może, ale do tego jeszcze daleka droga, bo rywalizacja wielkiej trójki trwała ponad 15 lat. Jednak na pewno to dobrze, że w kobiecym tenisie też coś takiego się zaczęło. Style gry oraz osobowości Igi i Aryny są zupełnie inne. Aryna teraz pokonała Igę, która wie, że musi zawsze zagrać swój najlepszy tenis, żeby wygrać z Sabalenką. Ta rywalizacja będzie je nakręcać, a dla WTA to świetna sprawa.