Zdecydowane nie dla kary śmierci
Niezależnie od tego, czy używa się azotu, zastrzyku trucizny lub innych środków, kara śmierci jest usankcjonowanym przez państwo eksperymentem na ludziach
KARA śMIERCI w Stanach Zjednoczonych powinna być już dawno zniesiona. Jej wykonywanie zawieszono w 1972 roku, lecz w 1976 została przywrócona i od tego czasu stracono prawie 1600 osób. Czy przyniosło to jakiekolwiek pozytywne skutki? Badania pokazują, że kara śmierci nie odstrasza od popełniania przestępstw, powoduje śmierć niewinnych ludzi, jest rasistowska, okrutna i nieludzka. Stanowi usankcjonowane przez państwo zabójstwo, zupełnie nieefektywne, niejednokrotnie spartaczone i znacznie bardziej kosztowne niż kara dożywotniego więzienia. Nie ma etycznego, naukowo uzasadnionego, medycznie akceptowalnego ani też moralnie słusznego sposobu jej wykonania.
Niedawna egzekucja Kennetha Eugene’a Smitha ukazuje, jakim jest ona barbarzyństwem. Po nieudanej próbie wykonania śmiertelnego zastrzyku przez funkcjonariuszy więziennych, którzy najwyraźniej nie mieli praktyki we wkłuwaniu się do żyły, stan Alabama zabił Smitha w styczniu z użyciem azotu. Prokurator generalny stanu Alabama stwierdził, że ta metoda egzekucji była szybka i humanitarna, pomimo braku jakichkolwiek dowodów, które by za tym przemawiały. Naoczni świadkowie opowiadali, że Smith szamotał się podczas podawania azotu, a jego umieranie trwało ponad 20 minut.
Ponieważ wśród amerykańskiej opinii publicznej narasta sprzeciw wobec kary śmierci, administracja prezydenta Bidena musi dotrzymać obietnicy położenia kresu temu barbarzyństwu. Departament Sprawiedliwości musi wziąć pod uwagę własną opinię, że kara śmierci nie powstrzymuje przestępczości, a legislatorzy nadal powinni podnosić tę kwestię na forum Kongresu. Nieliczne stany, które wciąż skazują ludzi na śmierć, muszą wziąć przykład ze stanów, które po rozważeniu faktów z tej kary zrezygnowały.
W programach takich, jak Innocence Project, wielokrotnie wykazywano, że niektórzy skazywani na śmierć byli niewinni. Od 1973 roku prawie 200 skazańców zostało oczyszczonych z zarzutów dzięki apelacji, wznowieniu procesu bądź uwzględnieniu nowych lub czasem poprzednio odrzuconych dowodów. Po odwołaniu zeznań przez świadków rzekomo niepodważalne sprawy okazywały się pełne luk dowodowych.
W konsekwencji istnienia kary śmierci system sądownictwa karnego zabił co najmniej 20 osób, które obecnie uważa się za niewinne, i niezliczoną liczbę innych, których sprawy nie zostały ponownie zbadane. Zbyt wiele wśród tych ofiar było czarnoskórych lub Latynosów. To nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Są to dokonywane w majestacie prawa przestępstwa z nienawiści.
Stosując rygorystyczne metody, zarówno w analizach ekonomicznych, jak i prawnych wykazano brak dowodów na efekt odstraszania od popełniania ciężkich przestępstw w stanach, które dopuszczają karę śmierci. Praca opublikowana w 2009 roku przez kryminologów z University of Dallas przedstawia niedociągnięcia pod względem eksperymentalnym
i statystycznym opartych na ekonometrii badań nad karą śmierci, w których rzekomo stwierdzono skorelowany spadek liczby przestępstw z użyciem przemocy. Kara śmierci nie powstrzymuje nikogo przed zabijaniem. Egzekucje nie przyczyniają się do naszego bezpieczeństwa.
Metody przeprowadzania egzekucji są niehumanitarne. Rażenie prądem bywa nieskuteczne, powodując ogromny ból i cierpienie. Joel Zivot, anestezjolog, który krytykuje wykorzystywanie medykamentów do wykonywania kary śmierci, odkrył (na prośbę obrońców skazanych), że płuca więźniów, którzy zostali zabici śmiertelnym zastrzykiem, były często ciężkie od płynu i piany, co świadczyło o tym, że mieli oni trudności z oddychaniem i czuli się, jakby tonęli. Azot jest niekiedy stosowany do weterynaryjnych eutanazji, lecz po części na podstawie obserwacji zachowania potraktowanych nim szczurów Amerykańskie Stowarzyszenie Lekarzy Weterynarii uznało go za „niedopuszczalny” do uśmiercania ssaków. Oznacza to, że Smith, jak twierdzili jego obrońcy starający się wstrzymać egzekucję, stał się ludzkim obiektem nieetycznego eksperymentu.
Wbrew licznym dowodom sądy często decydowały, że te zabójstwa są zgodne z konstytucją i nie spełniają definicji „okrutnej i nadzwyczajnej kary” z Ósmej Poprawki bądź też, w przypadku apelacji Smitha, zarówno Ósmej Poprawki, jak i klauzuli o należytej ochronie procesowej z Czternastej Poprawki.
Niewielka liczba prokuratorów i sędziów w kilku stanach, głównie na amerykańskim Południu, jest odpowiedzialna za większość wyroków śmierci wydawanych obecnie w USA. Jest to władza, która nie powinna spoczywać w ich rękach. Smith został pierwotnie skazany przez ławę przysięgłych na dożywocie, lecz sędzia uchylił ten wyrok i orzekł karę śmierci.
Przemożne pragnienie zemsty na tych, którzy wyrządzili zło – czy też raczej na tych, którzy naszym zdaniem wyrządzili zło – jest najsilniejszą motywacją do stosowania kary śmierci. Niemniej to dążenie do okrutnej odpłaty jest impulsem, który system sądownictwa powinien utrzymywać w ryzach, a nie wspierać. Wybieralni przedstawiciele muszą zreformować ten element amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości zarówno na szczeblu stanowym, jak i federalnym. Kara śmierci nie powstrzymuje przestępców i stanowi drwinę ze sprawiedliwości i z człowieczeństwa. Należy ją bezwględnie znieść. ■