Kształtowanie płci
Genetycy nie mają wątpliwości, jak przebiega u płodu kształtowanie płci i co je warunkuje; wiadomo również, że nie jest to raptowne ani zero-jedynkowe. W przeszłości panowały na ten temat różne teorie (np. że z prawego jajnika przychodzą na świat chłopcy, a z lewego dziewczynki). Fakty są takie, że plemnik, czyli męska komórka rozrodcza, musi się połączyć z żeńską komórką jajową i że zawierają one po 23 chromosomy – u kobiet zawsze zawierają chromosom płciowy X, a u mężczyzn X lub Y, który determinuje płeć męską.
Z technicznego punktu widzenia zarodek, który powstaje z połączenia plemnika z komórką jajową, ma płeć żeńską, a nie męską. Dopiero jego ukierunkowanie w stronę rozwoju męskich gamet i narządów płciowych niszczy występującą w nim żeńskość. Dzieje się to za sprawą genu SRY (z ang. sex-determining region Y) – jednego z ok. stu, jakie znajdują się na chromosomie Y i porównywanego do zapalnika męskości. Jak pisze Matt Ridley w książce „Genom”, gen SRY z chromosomu Y rozpoczyna kaskadę zdarzeń prowadzących do maskulinizacji zarodka i rzadko się zdarza, by jeden gen miał taką moc.
W pierwszej fazie ciąży płody obu płci właściwie niczym się od siebie nie różnią – dopiero w 5.–7. tygodniu gen SRY wytwarza białko, aktywizujące inne geny i przyczyniające się do powstania jąder. Wtedy rusza produkcja testosteronu, który będzie oddziaływał na mózg płodu i kształtował drugorzędne cechy płciowe przyszłego mężczyzny. To właśnie hormony wykształcają poczucie przynależności do określonej płci, choć dopiero w wieku ok. 3 lat dzieci zaczynają zdawać sobie z niej sprawę.