Inne kosmiczne wątpliwości
Kontrowersje dotyczą nie tylko Obłoków Magellana. Pulsary, czyli gwiazdy neutronowe, zostały odkryte w 1967 r. przez młodą doktorantkę z Cambridge University Susan Jocelyn Bell. To było wielkie dokonanie, uhonorowane 7 lat później Nagrodą Nobla z fizyki. Ale to nie młoda Jocelyn Bell otrzymała wyróżnienie, lecz jej promotor Anthony Hewish, jeden z pionierów radioastronomii, i jego bliski współpracownik Martin Ryle. Do dzisiaj uznaje się to za jedną z większych wpadek Królewskiej Akademii w Sztokholmie.
Gdy już wiadomo było – w samym końcu lat 60. XX w. – że to Jocelyn Bell dokonała wielkiego odkrycia, jej promotor zaproponował, by zidentyfikowane właśnie obiekty nazwać pulsarami, ponieważ niemal wszystkie pulsują, głównie radiowo, niezwykle szybko i z niewiarygodną regularnością. Tyle że Hewish nadał nazwę obiektom, których sam nie odkrył. W związku z tym wielu badaczy nieba z całego świata przez jakiś czas w proteście używało nazwy „Bell’s stars” (gwiazdy
Bell) lub CP („Cambridge pulsars”).
W ostateczności określenie „pulsar” – krótkie, treściwe i, co tu dużo mówić, trafne – przetrwało. Dzisiaj już nikt pulsujących gwiazd neutronowych inaczej nie nazywa. Pulsary więc raczej pozostaną z nami na zawsze.
Z kolei najwspanialszy i najdroższy przyrząd do obserwacji kosmosu, czyli James Webb Space Telescope, nazwano na cześć drugiego administratora NASA Jamesa Webba, który pełnił tę funkcję w latach 1961–1968. Jeszcze przed wyniesieniem urządzenia w kosmos w 2021 r. w „Scientific American” i prestiżowym „Nature” ukazały się artykuły, w których twierdzono, że
Webb zarówno przed objęciem funkcji w NASA (piastował wówczas stanowisko podsekretarza stanu), jak i będąc już szefem agencji, był świadom agresywnej polityki dyskryminacyjnej prowadzonej wówczas przez władze USA przeciwko osobom homoseksualnym. I nie reagował. Czyli uczestniczył w zjawisku społecznym lavender scare (lawendowy strach).
Część środowiska astronomów i astrofizyków wystąpiła więc z apelem do NASA o zmianę nazwy teleskopu. Jednakże we wrześniu 2021 r. NASA oświadczyła, że przeprowadzono specjalne dochodzenie w tej sprawie i nie znaleziono dowodów winy Jamesa Webba, dlatego prośbę odrzucono.