Kto zabił mi Pawełka?!
Marzena Adamczuk (34 l.) szuka ludzi, którzy widzieli jej narzeczonego przed śmiercią
P(†35 aweł Pyś l.) zmarł w tajemniczych okolicznościach, a jego ciało znaleziono w kabinie samochodu na parkingu przy ul. Śliwiaka w Krakowie. Miał na sobie zakrwawione ubranie, a ciało posiniaczone. Był kierowcą TIR-a. Feralnego dnia wieczorem wyjechał w trasę. Nigdy z niej nie wrócił. Narzeczona mężczyzny robi wszystko, by poznać prawdę o śmierci ukochanego.
Czy Marzena Adamczuk (34 l.) z Zamościa kiedykolwiek dowie się, jak zmarł jej narzeczony? Na razie w śledztwie jest więcej pytań niż odpowiedzi.
– Przed wyjazdem Paweł poszedł do kościoła. Był wierzący, ale nigdy nie prosił księdza o modlitwę. Tym razem tak zrobił. Dał nawet ofiarę – 50 zł – opowiada nam pani Marzena.
To nie wszystko! Paweł wysłał narzeczonej tajemniczy SMS.
– Napisał, że najbardziej to mu jest mnie szkoda. Nie zrozumiałam, o co chodzi. Teraz już wiem – dodaje. Paweł przeważnie wyjeżdżał w tygodniowe trasy. Tym razem wziął ze sobą trzy różańce. Jeden od narzeczonej, drugi od babci, a trzeci z Ziemi Świętej. Czyżby się czegoś obawiał?
– Paweł przewoził leki psychotropowe, morfinę, leki dla cukrzyków, a właściciel firmy, który dawał mu zlecenia, miał problemy finansowe i do dziś zalega z wypłatą wynagrodzenia za okres od kwietnia – to udało się ustalić pani Marzenie. Najbliżsi nie wiedzą, co działo się z Pawłem w noc, kiedy dotarł z ładunkiem do Krakowa.
– Rozmawialiśmy jeszcze ok. 3. Czekał na rozładunek. A rano znaleziono jego zwłoki na parkingu. Gdy zobaczyliśmy ciało,
doznaliśmy szoku. Paweł wyglądał, jakby go pobito, a ubranie było całe we krwi – mówi Marzena Adamczuk.
Tymczasem sekcja zwłok nie wyjaśniła, jak umarł Paweł Pyś.
– Śledczy wykluczyli działanie osób trzecich. Jak to możliwe? Skąd zatem plama krwi na kurtce z tyłu, liczne otarcia i zadrapania naskórka? – pyta narzeczona. Marzena Adamczuk chce poznać prawdę i nie spocznie, dopóki wszystkie okoliczności nie zostaną wyjaśnione. Być może jest ktoś, kto widział Pawła w ostatnich godzinach przed śmiercią i przekaże rodzinie te cenne informacje? Najbliżsi Pawła na to liczą.