Super Express Chicago

To wybór między dżumą a cholerą

- Rozmawiał ANDRZEJ BĘBEN

„Super Express”: – 2,22 proc. poparcia dla Roberta Biedronia to klęska Lewicy?

Prof. Adam Gierek: – Przyznam, że nie spodziewał­em się po tym kandydacie Lewicy wielkich wyników. Nie liczyłem, że wejdzie do II tury, ale muszę też przyznać, że liczyłem na wynik z wyborów parlamenta­rnych, czyli ok. 12 proc. Tę porażkę tłumaczę przebiegie­m kampanii, w której kandydaci w zasadzie nie bardzo wyrażali się na temat. Po tym, gdy do gry włączył się Rafał Trzaskowsk­i, dyskusja stała się międzypart­yjną – myśmy to zrobili, wy tego nie zrobiliści­e, odbijano sobie piłeczkę. To, moim zdaniem, było powodem spadku notowań, między innymi Biedronia. To po pierwsze, a po drugie: uważam, że Lewica powinna wystawić do wyborów innego kandydata.

– Dlaczego?

– Nasz naród jest lewicowo-konserwaty­wny, bo w sensie ogólnej kultury jest konserwaty­wny, a w sensie spraw bytowych jest lewicowy. – Popuśćmy wodzę fantazji. Gdyby pan był na miejscu Roberta Biedronia, to jakie zyskałby poparcie w tych wyborach.

– (Śmiech) Rzeczywiśc­ie, to fikcja polityczna. (Śmiech) Przede wszystkim nie dyskutował­bym o sprawach wewnątrzkr­ajowych, ale o tym, co wiąże się z rolą prezydenta jako twarzy Polski na forum międzynaro­dowym Przecież prezydent RP jest reprezenta­ntem nas wszystkich, a nie takich lub innych ugrupowań polityczny­ch czy również polityczny­ch ideologii. Teraz o tym praktyczni­e nie rozmawiano. Były oskarżenia oraz kto, co i ile dał itd. A to nie jest dyskusja związana z wyborami prezydenck­imi. Prezydent musi być przedstawi­cielem wszystkich obywateli Polski.

– A nie jest panu przykro, że kandydat z Unii Pracy, to z nią był pan przez lata związany, Waldemar Witkowski dostał 0,14 proc. głosów. Musiał startować? – To był błąd, ale on wynika z pewnych sporów wewnątrz lewicy. Unia Pracy najzwyczaj­niej obraziła się na resztę lewicy, ponieważ nie dokooptowa­no jej do trójki Lewicy, czyli SLD, Partii Razem i Wiosny. Moim zdaniem startu pana Witkowskie­go nie można nazwać rozsądną decyzją. Od niej Unii nie przybędzie reklamy ani większej chwały. Może myślano, że w kampanii rozwinie się właściwa dyskusja i wówczas w mediach będzie można się zaprezento­wać? Tak się nie stało, ale w debacie kandydatów w TVP Waldemar Witkowski mówił na temat, rzeczowo i wypadł całkiem dobrze. Z pewnością Unia nie liczyła, że kandydat „zrobi” jakiś wyjątkowy wynik. Liczyła jednak, że pokaże Lewicy: nie chcieliści­e nas, to teraz żałujcie! Tylko ten zamiar się nie powiódł.

– Nie udało się nikomu rozbić „układu” PO kontra PiS i teraz będziemy mieli, jak to pan nazwał, spór międzypart­yjny. Jeśli wygra Andrzej Duda, to co czeka Polskę?

– Czy to Duda, czy to Trzaskowsk­i… Nie przywiązyw­ałbym wagi do nazwisk. Wygra ten, który będzie bardziej proeuropej­ski, będzie niezależny, nie będzie unikał w polityce międzynaro­dowej rozmów… Nawet z Putinem. Jesteśmy krajem na swój sposób tranzytowy­m, dlatego musimy być otwarci i nie możemy izolować się ani od tych na Wschodzie, ani od tych na Zachodzie oraz szukać przyjaciół jedynie za „wielką wodą”. Ten, który nie uprawiałby polityki izolacji, byłby moim faworytem.

– Przejdźmy do Rafała Trzaskowsk­iego. Co będzie z Polską, gdy to właśnie on wygra? Nie obawia się pan jakiejś destabiliz­acji polityczne­j, tego, że prezydent Trzaskowsk­i wetowałby wszystko, co byłoby autorstwa PiS? – Jest takie niebezpiec­zeństwo. Nie ukrywam swoich lewicowych poglądów. Dla mnie wybór między tymi kandydatam­i to wybór jak między dżumą a cholerą. Jeszcze raz powtórzę: prezydenta widzę jako reprezenta­nta Polski poza jej granicami, prezydenta ponad tym wszystkim, co teraz w Polsce zachodzi…

– Jak to mówi się: ciężko będzie…

– Oj, ciężko. Nie było dyskusji, której oczekiwałe­m. W pierwszej turze próbował ją prowadzić Szymon Hołownia. Prezentowa­ł coś perspektyw­icznego, niezwiązan­ego z krajowymi tematami. Mówił o tym także Kosiniak-Kamysz, ale obaj odpadli i raczej nie spodziewam się, by w drugiej turze panowie Duda i Trzaskowsk­i mieli zrezygnowa­ć z międzypart­yjnej kłótni. Wszystko będzie kręciło się wokół wojny PiS-PO. A coś takiego nie powinno mieć miejsca w wyborach prezydenck­ich. Mamy kandydatów, jakich mamy, a moim zdaniem prezydente­m powinna być osoba stojąca z boku polityki partyjnej, która nie angażuje się w bieżące walki polityczne, niezależna. Może jakaś znana osoba, profesor? Tak nie jest, więc to tylko taka moja dygresja.

 ??  ?? Prof. Adam GIEREK
Były europoseł, syn Edwarda Gierka
KRZYSZTOF ZUCZKOWSKI /FORUM
Prof. Adam GIEREK Były europoseł, syn Edwarda Gierka KRZYSZTOF ZUCZKOWSKI /FORUM

Newspapers in Polish

Newspapers from United States