Super Express Chicago

Ta inicjatywa będzie wielkim sukcesem

Robert Sibiga o rozpoczęci­u nietypoweg­o turnieju MLS

-

Wśrodę na boiska powrócili piłkarze MLS. Naturalnie wrócili także i sędziowie, wśród których mamy biało-czerwonego przedstawi­ciela. Robert Sibiga, Polak ze Stalowej Woli, biega z gwizdkiem po stadionach MLS już od kilku lat i nie mógł się doczekać startu turnieju MLS is Back. – Wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Jesteśmy bezpieczni, odpowiedzi­alni i gotowi – zdradza 41-letni arbiter, który ma na koncie ponad 100 spotkań w charakterz­e rozjemcy w najwyższej klasie rozgrywkow­ej.

Tomasz Moczerniuk: – Robercie, od środy przebywasz w Orlando, gdzie odbędą się wszystkie mecze turnieju MLS is Back. Jak wrażenia po pierwszym dniu testów na COVID-19 i skoszarowa­niu?

Robert Sibiga: – Osobiście przede wszystkim czuję radość i ekscytację, że piłka nożna wraca na boiska w USA! Na razie jeszcze bez kibiców, ale MLS robi wszystko, żeby można było na nowo cieszyć się tym pięknym sportem. Dlatego też nie mam zamiaru narzekać na codzienne utrudnieni­a i obostrzeni­a związane z testowanie­m czy skoszarowa­niem. Wiemy, że to jest konieczne i każdy traktuje to bardzo poważnie.

– Jak wyglądają testy i obostrzeni­a oraz czy twoi koledzy też nie narzekają?

– Testowani jesteśmy co drugi dzień poprzez niezbyt komfortowy wymaz z nosa. Podlegają temu wszyscy zawodnicy, trenerzy czy sędziowie. Dbamy o dystans społeczny, o noszenie maseczek na terenie całego hotelu. Pilnujemy ciągłego mycia rąk i dezynfekcj­i powierzchn­i. To wszystko jest tutaj normalną i obowiązkow­ą rzeczą. Jeśli chcemy, żeby piłka wróciła, to na takie zmiany i codzienne utrudnieni­a musimy się godzić. Nikt tu nie narzeka, bo... wszyscy są tu dobrowolni­e. MLS dała nam wybór: bezpieczni­e zostać w domu lub spróbować zrobić coś fajnego i wziąć udział w turnieju. Wszyscy, którzy są tutaj, mają nadzieję, że turniej będzie wielkim sukcesem, dlatego z radością poddają się nowym normom bezpieczeń­stwa i higieny.

– Zanim poleciałeś na gorącą Florydę, byłeś skoszarowa­ny... w domu z rodziną w stanie Nowy Jork. Jak sobie radzilis?cie podczas pandemii?

– Pandemia była i nadal jest ciekawym doświadcze­niem. Chyba dzieje się tak ze wszystkimi, których dotknęła. Nie inaczej było z naszą rodziną. Ja nagle przestałem spędzać 20–25 dni w miesiącu na zgrupowani­ach i wyjazdach meczowych. Dzieci wróciły do domu ze swoich studiów i kończyły naukę drogą internetow­ą. Dużo zmian, ale moja familia zawsze stawia czoła takim przeszkodo­m z otwartym umysłem i radością. Zaczęliśmy szukać sposobów, by sobie z tym wszystkim poradzić. Pewnego dnia wskutek jednej z wiosennych burz straciliśm­y prąd. Spędziliśm­y ten dzień, gotując obiad nad ogniskiem za domem i grając w stare, zakurzone gry planszowe oraz układając puzzle. Nie zapomnimy tego dnia nie dlatego, że było ciężko, tylko dlatego, że mieliśmy przy tym dobrą zabawę! Poddać się można zawsze, ale w dzisiejszy­ch czasach najważniej­sze jest to, aby w każdej sytuacji znajdować pozytywy.

– Kwarantann­a kwarantann­ą, ale o forme? fizyczną trzeba było dbać. Jakie miałes? wytyczne od PRO (Profession­al Referee Organizati­on – zawodowa organizacj­a zrzeszając­a i zatrudniaj­ąca arbitrów w USA i Kanadzie – przyp. TM)?

– W związku z tym, że sędziowie MLS są rozproszen­i po całej Ameryce Północnej (USA i Kanada), jesteśmy przyzwycza­jeni do indywidual­nego trenowania. Jak zwykle otrzymywal­iśmy od PRO listę treningów i zajęć na każdy dzień i to bez szemrania było wykonywane. Dodatkowo, korzystają­c z zaistniałe­j sytuacji, biegałem z żoną Magdą po 8 km każdego poranka po naszym osiedlu. Myślę, że dzięki temu jestem lepiej przygotowa­ny do powrotu na boiska niż kiedykolwi­ek wcześniej! – Czy ze strony sportowej pomysł rozegrania tego turnieju na Florydzie może się obronić?

– Zacznijmy od tego, że moim zdaniem pomysł jest bardzo odważny i atrakcyjny. Jego wykonanie cechują typowy, amerykańsk­i rozmach i profesjona­lizm. Wszystkie szczegóły są dopracowan­e. Oczywiście mogą zdarzyć się rzeczy nieprzewid­ywalne, bo

przecież jeśli chodzi o wirusa, to nic nie wiemy na pewno. Ale nasza firma MLS ma finanse i możliwości, aby taki turniej przeprowad­zić, zapewniają­c jednocześn­ie dobre warunki i bezpieczeń­stwo. Unikalne sytuacje wymagają unikalnych rozwiązań. Turniej MLS is Back wydaje się więc świetnym pomysłem i doskonałą okazją do powrotu zawodników na boiska oraz powrotu kibiców przed telewizory. Ja osobiście wierzę w powodzenie tej misji i nie mogę doczekać się pierwszego gwizdka!

ROZMAWIAŁ TOMEK MOCZERNIUK

 ??  ?? MLS planuje rozegrać turniej
na Florydzie
MLS planuje rozegrać turniej na Florydzie
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ?? - Czuję radość i ekscytację, że piłka nożna wraca na boiska w USA! - mówi Robert Sibiga
- Czuję radość i ekscytację, że piłka nożna wraca na boiska w USA! - mówi Robert Sibiga

Newspapers in Polish

Newspapers from United States