Trump wyrzuca STUDENTÓW
Kolejny cios w imigrantów marzących o American Dream
Zagraniczni studenci będą zmuszeni opuścić USA lub przenieść się do innej uczelni, jeśli ich szkoły będą oferować wyłącznie zajęcia online. Wcześniej władze wstrzymały wydawanie zezwoleń na pracę dla obcokrajowców.
Wytyczne wydane przez US Immigration and Customs Enforcement to dodatkowa presja na uniwersytety, aby ponownie uruchomiły normalne zajęcia. Uczelnie otrzymały wskazówki tego samego dnia, w którym niektóre instytucje, w tym Harvard University, ogłosiły, że wszystkie wykłady i zajęcia będą oferowane zdalnie.
Na powrót szkół i uczelni do normalnej pracy nalegał prezydent Donald Trump. Na Twitterze napisał, że szkoły muszą ponownie otworzyć się jesienią, dodając, że Demokraci chcą utrzymać szkoły zamknięte „z powodów politycznych, a nie zdrowotnych”.
„Myślą , żepomożeimtow listopadzie. Źle, ludzie to rozumieją!” – napisał Trump.
Zgodnie z nowymi przepisami zagraniczni studenci muszą wziąć udział w przynajmniej części swoich zajęć osobiście. Nowe wizy nie będą wydawane uczniom, których szkoły prowadzą wyłącznie zajęcia internetowe.
Stwarza to dylemat dla tysięcy międzynarodowych studentów, którzy utknęli w USA wiosną po tym, jak koronawirus zmusił szkoły do przejścia do sieci. Jeżeli ich szkoły nie uruchomią regularnej nauki – będą musieli wyjechać. Nikt nie gwarantuje im jednak, że będą mogli wrócić do swojego kraju, którego przepisy zakazują przyjazdów ludzi z ognisk zarazy.
Roczne wizy studenckie na mijający rok szkolny otrzymało prawie 400 tys. obcokrajowców. To o ponad 40 proc. więcej niż cztery lata temu. Dla niektórych uczelni pozbycie się wszystkich obcokrajowców oznaczałoby finansowy krach. W ubiegłym roku uniwersytety w USA przyciągnęły prawie 1,1 mln studentów z zagranicy, a ich czesne jest wyższe niż czesne studentów amerykańskich.
W ubiegłym miesiącu władze federalne wprowadziły też zakaz wydawania nowych zielonych kart dla wielu osób spoza USA i zamroziły wydawanie zezwoleń na pracę tymczasową, w tym w firmach z branży zaawansowanych technologii, w międzynarodowych korporacjach i u pracodawców sezonowych. W ten sposób administracja chce ochronić 525 tys. miejsc pracy dla Amerykanów. PARA