Czarne chmury nad Leśną Górą
Prace nad nowymi odcinkami „Na dobre i na złe” ruszyły pełną parą. Gwiazdy medycznej produkcji zdradziły nam, co czeka widzów jesienią
Aktorzy powrócili na plan zdjęciowy już kilka tygodni temu, choć praca nad nowymi odcinkami ze względu na pandemię wygląda teraz nieco inaczej, a produkcja zadbała o cały szereg dodatkowych środków bezpieczeństwa.
Okazuje się zresztą, że obecna sytuacja znajdzie także swoje odbicie w nowym sezonie, który zobaczymy jesienią, a personel Leśnej Góry będzie musiał stawić czoła tym samym problemom, z którymi od kilku miesięcy borykają się służby medyczne w całym kraju.
– Scenarzyści „Na dobre i na złe” postanowili wyjść naprzeciw bieżącym wydarzeniom – zapowiada Tomasz Ciachorowski, czyli serialowy kardiochirurg Maks Beger. – Jedna trzecia wszystkich zakażeń koronawirusem miała miejsce właśnie w ośrodkach służby zdrowia. Staramy się te sytuacje odzwierciedlić w serialu i pokazać, jak to wygląda na pierwszej linii frontu.
W nowych odcinkach zobaczymy więc wiele sytuacji, które od kilku miesięcy stały się nową rzeczywistością w polskich szpitalach. Personel medyczny w Leśnej Górze będzie musiał nosić przyłbice i sprzęt ochronny, a przed wejściem do budynku pojawi się specjalny namiot, w którym pacjenci będą badani, zanim zostaną przyjęci na SOR.
To nie koniec zmian w życiu bohaterów serialu. Spore zamieszanie wywoła także romans, jaki połączył Maksa Begera z doktor Woźnicką w ostatnim odcinku przed wakacjami. – Maks ogląda się za spódniczkami i pozwala sobie wobec kobiet na wiele, może nawet zbyt wiele, ale doktor Woźnicka, grana przez Emilię Komarnicką, budzi w nim nie tylko pożądanie – zapowiada Ciachorowski. – Zapałał do niej prawdziwym uczuciem i będzie się starał zdobyć serce Agaty, choć ona nie do końca wyzwoliła się jeszcze z uczucia, którym darzyła Szczepana. Sam jednak do końca nie wiem jeszcze, jak scenarzyści planują rozwinąć ich relację – dodaje. Aktor zdradza jednocześnie, że nowy romans w Leśnej Górze nie pozostanie bez wpływu na życie pozostałych bohaterów i doprowadzi do niejednego konfliktu.
Trudne chwile czekają też Michała Wilczewskiego (Mateusz Janicki), którego związek z Hanią w ostatnim przed wakacjami odcinku stanął pod znakiem zapytania, gdy ukochana opuściła go bez słowa. Widzowie muszą przygotować się na chwilowe rozstanie z bohaterką graną przez Martę Żmudę Trzebiatowską, która niedawno została mamą po raz drugi i w najbliższym czasie zamierza się poświęcić przede wszystkim rodzinie. Nie oznacza to jednak jej rozstania z produkcją.
– Doktor Sikorka nie zniknie w jesiennych odcinkach – zapewnia Marta Żmuda Trzebiatowska. – Będzie obecna duchem, ale też i ciałem – choć tu zdecydowanie mniej. Tęsknię już za planem i moją ukochaną ekipą. Jak tylko będę gotowa wrócić już do pracy, wierzę, że scenarzyści przygotują ekscytujące wyzwania dla doktor Sikorki.
Aleksandra Niedźwiedź