Jestem złakniona rywalizacji
Anita Włodarczyk (35 l.) z nowym zapałem wznowiła treningi
Adebayo, który zszedł z urazem barku.
LeBron James, lider Jeziorowców, otarł się o kolejne triple-double w tegorocznym play-off, zaliczając
25 pkt, 13 zbiórek i 9 asyst. Najskuteczniejszym koszykarzem Kalifornijczyków był jednak Anthony Davis. Skrzydłowy z LA zdobył 34 pkt. – Im ważniejszy moment, tym lepiej gra – tak ocenił postawę Davisa trener Lakers Frank Vogel. MŻ
Anthony Davis (27 l.)
Anita Włodarczyk (35 l.) po półrocznej przerwie znów rzuca młotem. Przygotowuje się do przeniesionych na 2021 roku igrzysk w Tokio. Czyni to pod okiem nowego trenera, Chorwata Ivicy Jakelicia.
Według poprzednich planów właśnie tej jesieni miała rozstać się z lekkoatletycznymi stadionami. Wszystko jednak pokrzyżowała pandemia.
– Jakby mnie zapytano dwa lata temu, co będę robiła w październiku 2020 r., to bym bez wahania powiedziała, że będę już na emeryturze po zakończeniu kariery. Ale ostatnio tak wiele się pozmieniało. Teraz wcale o emeryturze nie myślę. Cel mam jeden: złoto w Tokio – mówi „Super Expressowi” rekordzistka świata.
W marcu poddała się zabiegowi kolana. Wirus COVID-19 sprawił, że nie mogła wrócić na zgrupowanie w Kalifornii. Przeszła długą rehabilitację w kraju.
– Jestem już zdrowa, zaczęłam przygotowania pełną parą. Bardzo ucieszyłam się, gdy przełożono igrzyska. Dostałam prezent od losu: dodatkowy rok na regenerację i spokojny powrót po kontuzji. Jestem zmotywowana i gotowa do walki o kolejny medal – zapewnia dwukrotna mistrzyni olimpijska.
Włodarczyk rozstała się z wieloletnim trenerem Krzysztofem Kaliszewskim, współautorem jej wielkich sukcesów. Z Ivicą Jakeliciem
nawiązała współpracę niedawno.
– Jestem już bardzo złakniona, wręcz głodna treningów i rywalizacji. Stęskniłam się za rzutnią. Gdy pierwszy raz po sześciu miesiącach stanęłam w kole, to serce waliło mi jak młot. Tak mnie wciągnęło, że chciałam rzucać i rzucać – zdradza.
Na pierwsze zgrupowanie zagraniczne ma wyruszyć wraz z nowym trenerem jeszcze w tym miesiącu.
– Mam tylko nadzieję, że pandemia nie pokrzyżuje mi planów, a granice pozostaną otwarte i będzie można normalnie podróżować – kończy mistrzyni, która chciałaby, aby wzorem poprzednich lat pierwsze przedolimpijskie zgrupowanie odbyło się w Katarze. PAWEŁ SKRABA, DCH