Pożegnanie Mistrza na ziemi amerykańskiej
27września w Lee Funeral Home w Mont Holy, NJ odbyło się pożegnanie mistrza prof. Andrzeja Pityńskiego, który zmarł 18 września w Virtua Hospital in Mount Holly, NJ. Szczątki zmarłego mają spocząć w jego rodzinnym Ulanowie.
Ze względu na przepisy związane z panującą pandemią koronawirusa uroczystości miały charakter kameralny i odbyły się gronie najbliższej rodziny, przyjaciół i powiadomionych gości.
Wśród tych, którzy pożegnali mistrza, znalazł się Konsul Generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki, przyjaciele i weterani ze Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej (SWAP). Przybyli także przedstawiciele Klubów Gazety Polskiej i Komitetu Smoleńsko-Katyńskiego.
Podczas uroczystości zostały odczytane listy Prezydenta RP Andrzeja Dudy, ministra ds. Polonii Jana Dziedziczaka, wiceministra spraw zagranicznych Szymona Sękowskiego vel Sęka oraz Marszałka
Seniora Sejmu RP Antoniego Macierewicza. Wszystkie listy zawierały podziękowania dla Mistrza za jego wkład w upamiętnienie tragicznej historii Polski.
„Był artystą niepokornym i bezkompromisowym (…). Sztuka w jego rękach była sposobem wyrażenia życiowej postawy i tworzywem zdolnym kształtować ducha wspólnoty...” – pisał Prezydent RP. „Andrzej Pityński, wychowany w patriotycznej polskiej rodzinie, doświadczył horroru komunistycznych prześladowań na własnej skórze, dlatego wszystkie jego dzieła razem zebrane mogłyby służyć niemal za podręcznik historii (…) – podsumował w swoim liście minister Antoni Macierewicz.
Na koniec ceremoniału głos zabrali synowie zmarłego, starszy Aleksander i młodszy Michał. Wspominali swojego ojca jako ciepłego, mądrego i dobrego człowieka.
– Tata życzył sobie być pochowany we wspólnym grobie z młodszym bratem Januszkiem, który utonął jako mały chłopiec, w rodzinnej miejscowości Ulanów, w Polsce. Ma się tak jednak stać dopiero wtedy, gdy ostatnie monumentalne dzieło Mistrza, pomnik „Rzeź Wołyńska”, zostanie oficjalnie odsłonięte na polskiej ziemi – mówił syn zmarłego, Aleksander. ANETA ANTONIAK