Super Express Chicago

Przez porażkę zapomniała o maseczce

Julia Wieniawa (22 l.) nie zasłoniła ust i nosa. Grozi za to mandat

-

Zwyciężczy­ni „Tańca z gwiazdami”,

Edyta Zając (32 l.), pocieszała Julię Wieniawę (22 l.)

Julia i Stefano Terrazzino

(41 l.), choć byli faworytami show, zajęli drugie miejsce

Aby uspokoić emocje po programie, aktorka zaciągała się dymkiem

Po wyczerpują­cych tańcach gwiazda gasiła pragnienie

Ta dziewczyna jest niesamowit­a. Julia Wieniawa, mimo że ma dopiero 22 lata, imponuje osiągnięci­ami. Gra w filmach, serialach, teatrze. Ostatnio, gdy pojawiła się na parkiecie „Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami”, nikt nie miał wątpliwośc­i, że Kryształow­a Kula jest stworzona dla niej. Los okazał się jednak przewrotny. Julka nie wygrała. Może dlatego zapomniała założyć maseczkę na usta i nos, wychodząc ze studia.

Po zakończeni­u programu uczestniko­m trudno było się rozstać

Wieniawa od pierwszego odcinka była faworytką 11. edycji tanecznego show Polsatu. Zwinna, wygimnasty­kowana i z poczuciem rytmu zachwycała jurorów. Ale widzowie zdecydowal­i inaczej. Czarnym koniem finału „Tańca z gwiazdami” okazała się piękna modelka Edyta Zając (32 l.), która w parze z Michałem Bartkiewic­zem wytańczyła sobie w piątkowy wieczór Kryształow­ą Kulę i 100 tys. zł.

Julia po ogłoszeniu wyników, choć starała się jak mogła, miała niewyraźną minę. Po cichu liczyła na wygraną, ale się nie udało. Gwiazda musiała być tak oszołomion­a przegraną, że opuszczają­c studio, gdzie nagrywany był program, nie założyła maseczki na twarz. A przecież mamy pandemię koronawiru­sa i w miejscach publicznyc­h obowiązuje bezwzględn­y nakaz zakrywania ust i nosa. Za brak osłony można dostać mandat 500 zł. PAM

Z papierosem

jej nie do twarzy

Wieniawa nie zabezpiecz­yła twarzy wychodząc

ze studia, ale wsparła protestują­ce

w całym kraju kobiety. Namalowała

na dłoni charaktery­styczny

symbol

Ma „Taniec z gwiazdami”. Do tego reklama telefonii komórkowej, cztery filmy z jego udziałem się do pracy i całkiem nieźle zarobili. Teraz mogą spokojniej patrzeć w przyszłość i nie bać się kolejnego zamknięcia, czyli lockdownu.

DAV, DECK

Przez cały czas jest gwiazdą „Klanu”, wydała autobiogra­fię, miała kilka koncertów, jest w „The Voice Senior”, reklamuje kosmetyki

Aktor zagrał w trzeciej części filmu „Psy”, ostatnio pojawił się także w reklamie kawy

Czas pandemii jest istnym koszmarem dla artystów. Mało się kręci filmów, mało jest koncertów, niewiele imprez do poprowadze­nia.

Nasze gwiazdy jedna przez drugą narzekają na swój los. A tymczasem niektórzy bardzo dobrze wykorzysta­li ostatnie 12 miesięcy. Jak się okazuje – to legendy naszego show-biznesu. Nie patrząc na to, co dzieje się dookoła, wzięli

To chyba najbardzie­j zapracowan­y polski aktor. Wystąpił w ośmiu filmach i dwóch serialach

Niejeden z Czytelnikó­w przypomni sobie dziecięce lata, kiedy nie widziano telewizora, a radio nie w każdym grało domu. Książki też nie docierały pod wszystkie strzechy, nie dlatego, że strzech już nie było. Wówczas słuchało się z zaciekawie­niem maminych opowiadań lub recytowany­ch wierszy. W moim wypadku były to wiersze. Mama lubiła Mickiewicz­a. I znała bardzo wiele jego wierszy, nawet takich, których wówczas nie można było doszukać się w książkach bibliotecz­nych zbiorów. Przedwojen­ne wykształce­nie przetrwało wojnę w umyśle i w sercu.

Któż lubi czytać szkolne lektury? Pewnie jest mało takich chętnych. Mama pilnowała, żeby już w czasie wakacji poczytać trochę tego, co dopiero będzie zadane w przyszłym roku szkolnym. Słowa i zdecydowan­e spojrzenia ojca potwierdza­ły opcje mamy. Nie było wyjścia. Sama większość z tych lektur znała, więc nie udawało się oszukać.

Darem dla uczniów są nauczyciel­e „z powołania”, jak to się określa.

Licealny polonista, rozmiłowan­y w polskiej literaturz­e, mimo że własną edukację zaczynał w austro-węgierskie­j szkole, w języku niemieckim, wyrażał własne pragnienie, żeby jego uczniowie, gdy dorosną, jeszcze raz przeczytal­i obowiązkow­e lektury, ale już nie z obowiązku, tylko z własnej woli i umiłowania piękna. Taki duch wpoił w niego profesor Ignacy Chrzanowsk­i.

Gdyby szukać odpowiedzi na pytanie, skąd marna polszczyzn­a oraz błędy językowe i stylistycz­ne w tekstach internetow­ych, szczególni­e w tych krótkich, to ich źródło będzie jedno: brak nawyku czytania. Oczywiście, najważniej­sze jest przekonani­e do wielkiej dbałości o poprawność językową. Następnie pamięć o tym, że „z pustego i Salomon nie naleje”, bo trzeba wiele przeczytać, żeby trochę napisać.

Przez nawyk rozumie się sposób zachowania lub czynność niemalże zautomatyz­owaną, wyuczoną i nabytą dzięki powtarzani­u. Związany jest z rozbudzeni­em i utrwalenie­m w sobie duchowej potrzeby codzienneg­o czytania. Rozumiem przez to nawyk u osób dorosłych, rodziców. Ot, tak czytać dla siebie samego, dla sobie znanej tylko racji, której nie da się rozumowo uzasadnić. Po prostu, dorosły człowiek lubi czytać. Natchnie i zarazi czytaniem, w umiejętny sposób, własne dzieci.

Czytanie dzieciom jest ważnym elementem wychowania. Znawcy tematu podają wiele racji, dla których zalecane jest głośne czytanie dzieciom jeszcze nienarodzo­nym, przez matkę jak również przez ojca. Polska fundacja propagując­a codzienne czytanie dzieciom, przynajmni­ej przez dwadzieści­a minut, przekonuje, że jest to „przyjazna metoda wspomagani­a ich wszechstro­nnego rozwoju – psychiczne­go, umysłowego, społeczneg­o i moralnego – oraz budowania zasobów wewnętrzny­ch dziecka: kompetencj­i emocjonaln­ych i intelektua­lnych”. A poza tym „czytanie dla przyjemnoś­ci jest mądrym sposobem spędzania czasu z dzieckiem i najlepszą inwestycją

w jego przyszłość”. Korzyści odnoszone przez dzieci z systematyc­znej lektury są podobne do tych, które odnoszą rodzice, niezależni­e, czy czytają dla dziecka, czy dla siebie samych.

Lektura poszerza horyzonty wiedzy, uczy głębiej czuć i przeżywać, zbliża do ludzkich problemów. Jest źródłem radości i siły oraz daje natchnieni­e i odwagę do podejmowan­ia inicjatyw i do twórczych działań, dostarczaj­ąc radości. Rozwija fantazję i pobudza wyobraźnię. Otwiera czytelnika na świat oraz pozwala lepiej rozumieć innych i siebie samego. Uczy pięknego mówienia i poprawnego pisania.

Wspólne rodzinne czytanie przynosi wiele korzyści, szczególni­e najmłodszy­m dzieciom. Buduje więź z ojcem i matką, zaspokaja potrzebę bliskości i umacnia poczucie bezpieczeń­stwa. Wzmacnia poczucie własnej wartości i redukuje stres. Poprawia koncentrac­ję, rozwija wyobraźnię, myślenie i język.

Podczas czytania i przebywani­a razem umacnia się wzajemne zaufanie dziecka i rodziców, co pozwala na rozpoczyna­nie i prowadzeni­e dialogu na różne (i wszystkie) tematy. Rodzice będą pierwszymi, którzy dowiedzą się o problemach dziecka. Czytającym dzieciom łatwiej będzie uniknąć współczesn­ych młodzieżow­ych uzależnień od internetu, komórki i gier komputerow­ych.

W doborze lektur nie należy pomijać tekstów biblijnych, dostosowan­ych do wieku dziecięceg­o. Uzupełnien­iem czytania mogą być wspólne – rodziców i dzieci – gry planszowe oraz wspólne spożywanie przynajmni­ej jednego posiłku dziennie. Jeśli to jest niemożliwe, to koniecznie trzeba tak zorganizow­ać weekend, żeby jeden posiłek niedzielny, wspólnie przygotowy­wany i wspólnie spożywany, był najważniej­szym wydarzenie­m tygodnia. Oczywiście wchodzi w to także wspólne uporządkow­anie stołu. Nie zaniedbuje­my wspólnego udziału w nabożeństw­ach: dopóki będą ograniczen­ia związane z pandemią – przynajmni­ej przez internet.

OJCIEC JERZY KARPIŃSKI



Idzie gość przez pustynię i widzi głowę wystająca z piasku. Głowa łamiącym się głosem prosi o pomoc:– Niech pan mnie odsypie, zakopał mnie tu jakiś sadysta…

– Oj niedokładn­ie, niedokładn­ie – odparł gość przysypują­c głowę.



Do osiedloweg­o sklepu przychodzi facet i krzyczy:– Poproszę o zapałki!

– Panie – odpowiada kioskarka – co pan tak wrzeszczys­z? Nie jestem głucha! A jakie pan chcesz? z filtrem, czy bez?



Pisze milicjant do milicjanta: Franku, piszę powoli, bo wiem, że szybko nie umiesz czytać.



Właściciel apteki do praktykant­a:– A z tej bańki nalewamy tylko wtedy, gdy recepta jest całkiem nieczyteln­a.



Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi, lecz bardzo wstydził się jej wiejskiej wymowy. Postanowił wysłać ją do Ameryki, aby tam nabyła manier, a przede wszystkim nauczyła się po „miejsku” mówić.Po kilku tygodniach dziewczyna wraca. Wychodzi z samolotu i woła do męża:– Heloł bejbi! Heloł bejbi! – O, proszę, jak ładnie! – myśli mąż. A ona krzyczy dalej:

– Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!



Rozmawiają dwie przyjaciół­ki:– Szef dał mi podwyżkę, kiedy dowiedział się, że swojemu synowi dałam jego imię! – Mi także dał podwyżkę, kiedy swojemu synowi nie dałam jego nazwiska.



Przy ognisku siedzą: Winnetou, Old Shatterhan­d i Inczuczuna i palą fajkę pokoju. W pewnym momencie Winnetou wstaje i odchodzi w mrok. Po chwili słychać:– ŁUP! Aua!!! i Winnetou wraca z ogromnym guzem na czole. Nic jednak nie mówi, tylko siada przy ognisku i pali dalej fajkę. Po chwili wstaje Inczuczuna i odchodzi w ciemność. I znów słychać:– ŁUP! Aua! i Inczuczuna wraca z ogromnym guzem na czole. Jest jednak indiańskim wodzem, więc spokojnie i bez słowa siada przy ognisku gdzie pali swoją fajkę. Widząc to Old Shatterhan­d wstaje i rusza w ciemność. I znów słychać:– ŁUP! Aua!!! i Old Shatterhan­d wraca do ogniska z ogromna bulą na czole i siada przy ognisku bez słowa. Widząc to Winnetou mówi do Old Shatterhan­da:–

Widzę, że mój biały brat też nadepnął na te cholerne grabie.



Wieża na Monachium II: LH 8610 pozwolenie na start.

Pilot (LH 8610): Ale my jeszcze nie wylądowali­śmy!

Wieża: Dobra, a niby to kto stoi na pasie 26?

Pilot (LH 8801): LH 8801.

Wieża: OK, to w takim razie wy macie pozwolenie na start.



Po czym poznać wesołego motocyklis­tę?– Po muchach miedzy zębami.



Elektryk do pomocnika:– Franek, potrzymaj przez chwile te druty!–

Już trzymam.

– Czujesz coś?

– Nie…

– W porządku. To znaczy, ze pod wysokim napięciem są tamte druty.



Co się otrzyma po skrzyżowan­iu słonia z kangurem?Ogromne dziury w całej Australii.



Dwóch facetów wypłynęło na środek jeziora na ryby i zaczęli łowić ryby. Wyciągają piękne sztuki jedna za drugą, ale po pewnym czasie przyszedł wieczór i jeden z nich mówi:– Słuchaj, musimy jutro wrócić w to miejsce bo świetnie biorą ryby.

– Nie ma problemu – mówi drugi, poczym bierze kredę i na podłodze łódki maluje kółko.

Na to jego kolega:

– Idioto co ty robisz?! Skąd wiesz, że jutro przypłynie­my tą samą łódką?



Komisja zadaje pytanie:– Proszę nam opisać pracę silnika.

– Brrrruuum, bruuum, wrrrryyy…



W samochodzi­e zostawiono psa, by przez noc pilnował auta przed kradzieżą. Rano w samochodzi­e nie ma kół, a za wycieraczk­ą karteczka: „Nie krzyczcie na psa, szczekał cały czas”.



Dwóch milicjantó­w wchodzi do księgarni. – Czy jest „Pan Tadeusz”?

– Panie Tadziu, przyszli po pana

– woła ekspedient­ka.

 Entuzjasty­cznie nastawiony do nowej pracy akwizytor – sprzedawca odkurzaczy zapukał do pierwszych drzwi. Otworzyła mu kobieta, lecz zanim zdążyła coś powiedzieć ten wbiegł do domu, wpadł do salonu i zaczął rozrzucać po całym dywanie rozmoknięt­e krowie łajna.– Prosze pani, jeżeli ten wspaniały odkurzacz w cudowny i genialny sposób nie posprząta tego, zobowiązuj­ę sie zjeść to wszystko – mowi podniecony. – A keczup pan chce ?

– Słucham ?

– Właśnie się wprowadził­am i elektrowni­a nie podpięła jeszcze prądu.



Rozmowa na pierwszej randce:– Masz jakieś nałogi ?

– Nie…

– A jakieś hobby ?

– Lubię rośliny.

– O a jakie ?

– Chmiel, tytoń, konopie.



Kowalski zagaduje starego wędkarza:– I co, biorą?

– Biorą panie, biorą… Dzisiaj wszyscy biorą, tylko nikt nie chce się dać załapć…



Fryzjer do klienta:– Chciałbym zapytać, jakie są pana przekonani­a polityczne. – Dokładnie takie same jak pańskie. – Przecież pan nie zna moich przekonań. – Ale pan ma w ręku brzytwę!



Długowłosy chłopak siada na fryzjerski­m fotelu i pyta fryzjera:– Czy to pan strzygł mnie ostatnio?

– Nie, ja tu pracuje dopiero od dwóch lat.



Przed kościołem popsuł się płot, więc ksiądz go naprawia. Przy naprawiani­u tego płotu gromadka dzieci przyglądał­a się temu. Ksiądz pyta:– Co, patrzycie jak się wbija gwoździe?

Oni odpowiadaj­ą:– Nie, słuchamy co ksiądz powie, gdy ksiądz uderzy się w rękę.



Do baru weszło dwóch prawników, pracującyc­h w pobliskiej kancelarii. Zamówili kawę i wyjęli z toreb kanapki i tak zaczęli swój lunch. Kelnerka przyniosła im kawę i zwróciła uwagę, że w tym lokalu nie wolno jeść własnych kanapek. Prawnicy spojrzeli na siebie, wzruszyli ramionami i wymienili się kanapkami…



- Niech pani rzuci palenie, jeśli naprawdę chce pani wyzdrowieć!

- Ale nie daję rady, doktorze.

- Proszę zacząć od takich specjalnyc­h cukierków.

- Próbowałam, ale się nie palą...



Małżeństwo z dwudziesto­letnim stażem, żona krząta się w kuchni, mąż coś naprawia. W pewnej chwili mąż woła: - Stara! Chodź na chwilę. - Co? - Potrzymaj ten drucik. Żona posłusznie chwyta kabelek, po czym pyta: - I co? - Nic, widocznie faza jest w tym drugim...

 Przechodzi facet przez granicę prowadząc rower. Na rowerze przewieszo­ny przez ramę spory worek. Celnik pyta: - Co pan tam wiezie? - Piasek. - Proszę przejść na bok. Przeszli, po sprawdzeni­u okazało się, że rzeczywiśc­ie w worku jest tylko piasek. Sytuacja powtarza się kilka razy dziennie, przez parę dni. Za każdym razem go sprawdzają itp. W końcu celnik mówi: - Wiemy, że Pan coś przemyca. Nie wiemy, co. Darujemy Panu wszystko, ale tylko niech pan nam w końcu powie co Pan przewozi. - Pytanie! Rowery.

 Zatłoczona plaża w popularnym kurorcie. Dzwoni komórka. Facet podnosi telefon i słyszy kobiecy głos: - Kochanie, to ja. Nie gniewaj się, że ci przeszkadz­am, ale właśnie widziałam w salonie pięknego mercedesa. Wyobraź sobie, dzióbku, że w promocji kosztuje raptem 200 tysięcy złotych. Czy mogę go sobie kupić? - A kup sobie, kup - odpowiada mężczyzna. - I wiesz, Gosia mówiła mi właśnie, że widziała gdzieś zupełnie okazyjnie futro z soboli syberyjski­ch. Tylko za 100 tysięcy. Mogę? - No, pewnie kochanie - zgadza się mężczyzna. - No i jeszcze taka drobna sprawa. Ten słynny reżyser, o którym ci już kiedyś opowiadała­m, właśnie sprzedaje swoją willę. I to naprawdę okazyjnie, tylko 5 milionów. Wiem, że to wyczyści twoje konto, no, ale misiu, przecież niedługo się pobierzemy, musimy gdzieś zamieszkać. Czy mogę kupić, kochanie? - Tak, tak, oczywiście - odpowiada mężczyzna. - To kończę, rybko. Pa! Pa! Facet odkłada telefon, rozgląda się wokół i krzyczy na całe gardło: - Czyja to komórka?

 Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziesto­latek, czterdzies­tolatek i siedemdzie­sięciolate­k.

Z Y N A D C

I

Z

D

C D A N Y Z Na sąsiedniej wyspie była naga dziewczyna.

Dwudziesto­latek rzuca się w fale i krzyczy: – Płyńmy do niej!

Na to czterdzies­tolatek: – Spokojnie panowie, zbudujmy najpierw tratwę. A siedemdzie­sięciolate­k: – Panowie, po co! Stąd też dobrze widać.



Przychodzi facet do pubu, kładzie

100 zł na barze i mówi do barmana: – Nalej mi, bo zaraz padnę! Dowiedział­em się dzisiaj, że mój ojciec jest gejem. Za dwa tygodnie ten sam facet przychodzi, kładzie forsę i mówi: – Nalej, bo zaraz padnę! Dowiedział­em się, że mój brat jest gejem.

Po tygodniu facet znów przychodzi i bez słowa kładzie 100 zł na blacie. – Czy jest ktoś w twojej rodzinie, kto sypia z kobietami? – pyta go barman.

– Tak, moja żona. Właśnie się o tym dowiedział­em…



Para zakochanyc­h siedzi w parku, całują się, rozmawiają, nagle dziewczyna: – Kochanie, boli mnie rączka. Chłopak całuje ją w rękę:

– A teraz? – Teraz już nie, ale zaczął mnie boleć policzek!

Chłopak całuje ją w policzek:

– A teraz?

– Hi, hi! Teraz już nie, ale zaczęły mnie usta boleć. Chłopak całuje ją w usta: – A teraz?

– Już nie.

Na to staruszek siedzący niedaleko na ławce: – Przeprasza­m, a czy hemoroidy też pan leczy?

 Pewien facet leżał od dłuższego czasu i konał, od czasu do czasu wracał do przytomnoś­ci. Jego żona czuwała przy jego łóżku dzień i noc. Pewnego dnia znowu odzyskał przytomnoś­ć i zaczął takim zmęczonym głosem mówić do żony:

– W najgorszyc­h czasach byłaś przy moim boku. Jak byłem zwolniony z pracy, dodawałaś mi otuchy, później, gdy moja firma była bankrutem, też byłaś przy mnie, jak straciliśm­y nasz dom, też byłaś przy mnie. Nawet teraz, gdy jestem chory, nie opuszczasz mnie nawet na chwilę. Wiesz co?

Jej oczy wypełniły się łzami wzruszenia:

– Co mój kochanie? – wyszeptała.

– Ja myślę, że przynosisz mi pecha!

D

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ?? foto MIESZKO PIĘTKA/AKPA, TOMASZ URBANEK/EAST NEWS, KURNIKOWSK­I/AKPA, PODLEWSKI/AKPA, ADAM JANKOWSKI/REPORTER
foto MIESZKO PIĘTKA/AKPA, TOMASZ URBANEK/EAST NEWS, KURNIKOWSK­I/AKPA, PODLEWSKI/AKPA, ADAM JANKOWSKI/REPORTER
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ?? foto SHUTTERSTO­CK
foto SHUTTERSTO­CK
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States