Przez koronawirusa
Przed Izabelą Noszczyńską (39 l.), która ma w Jaworznie (woj. śląskie) pralnię, stanęło widmo bankructwa. Kolejne obostrzenia koronawirusowe rujnują jej branżę. Taki biznes jest uzależniony od hoteli, restauracji, klientów indywidualnych. Nie ma imprez, to nikt nie pierze rzeczy. Śluby, komunie, wszelkiej maści imprezy rodzinne się nie odbywają, ludzie do pracy nie chodzą. Dla jaworznianki to jest koszmar.
Interes, dobrze funkcjonujący przez pięć ostatnich lat, stanął na skraju zapaści. Małych klien
Dariusz Ch. (51 l.) usłyszał zarzut zabójstwa, grozi mu dożywocie tów jest jak na lekarstwo. Dużych nie ma w ogóle. – Tak źle nie było nigdy. Nie sądziłam, że nadejdzie czas, kiedy będę się zastanawiała, czy przetrwamy. To my utrzymujemy państwo, to dzięki nam są pieniądze na emerytury, renty, na wypłaty dla budżetówki. Nie pozwalają mi pracować, nie dając pomocy! Jestem oburzona, zrezygnowana i bezsilna. Już nawet nie potrafię płakać ani się złościć. Czujemy, że nikt o nas nie dba – skarży się właścicielka pralni.
Taki widok to teraz rzadkość w jaworznickiej pralni. Klientów jest jak na lekarstwo i biznes zaczyna upadać
W tej chwili pralnia nawet nie przynosi pieniędzy potrzebnych na koszty jej funkcjonowania. – Dziennie muszę mieć tysiąc złotych, żeby wyjść na zero. A mam ledwo czterysta. Miałam dziewięciu pracowników, a zostałam tylko z trojgiem. Reszta jest na urlopach bezpłatnych. Ludzie nie będą mieli z czego żyć – martwi się pani Izabela. – Mam osiemdziesiąt procent straty. Osiemdziesiąt
„Bekas” w Opolu Lubelskim. A jednak strzelił. Zabił Imanaliego N. (†16 l.), który dwa miesiące wcześniej przyjechał do Polski i zaczął uczyć się w szkole ogrodniczej.
Myśliwi potępiają jego zbrodniczy postępek. – Cała społeczność myśliwych jest poruszona tą tragedią. Składamy wyrazy współczucia bliskim zmarłego chłopca. Podjęliśmy kroki, aby skontaktować się z jego rodziną w celu udzielenia wsparcia – informuje Paweł Lisiak, łowczy krajowy. Na Dariuszu Ch. nie zostawia suchej nitki. – Sprawca zdarzenia w momencie popełnienia czynu nie wykonywał polowania, lecz kłusował. Dodatkowo złamał wszelkie obowiązujące myśliwych zasady bezpieczeństwa i normy etyczne – mówi i zapowiada,
Izabela Noszczyńska (39 l.), właścicielka pralni, z prawdziwą trwogą patrzy w przyszłość. W najczarniejszych snach nie przypuszczała, że koronawirusowe
obostrzenia pociągną całą branżę na dno procent! Jestem oburzona, że nikt o nas nie myśli. Pozostawili nas samych sobie – dodaje załamana właścicielka. KATARZYNA ZAREMBA, PG
Imanali N. (†16 l.) we wrześniu
zaczął naukę w szkole ogrodniczej w Kluczkowicach
W tym sadzie został zastrzelony 16-latek
że PZŁ wyrzuci go ze swoich szeregów.
Babcia zabitego chłopca pojawi się w Kluczkowicach. Była bardzo dumna, że on i siostra, a jej wnuczka, uczą się w Polsce. MARIUSZ MUCHA