Kaja Godek idzie za ciosem
W tym escape roomie okrutną śmierć w płomieniach poniosło pięć dziewczynek. Odpowiedzialni za tę tragedię wciąż nie zostali osądzeni
Ta tragedia do teraz rozdziera ludzkie serca. Pięć przyjaciółek wybrało się do koszalińskiego pokoju zagadek, by beztrosko spędzić czas. Jedna z nich miała urodziny. Zabawa w escape roomie była formą świętowania. Piętnastolatki znajdowały się wewnątrz, gdy doszło do pożaru. Dziewczynki nie miały szans na ucieczkę. Zginęły straszliwą śmiercią. Tymczasem podejrzany o spowodowanie tej tragedii
Radosne okrzyki Kai Godek po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji okazały się przedwczesne, bo wyrok wciąż nie obowiązuje, ale pierwsza antyaborcjonistka III RP idzie za ciosem, tym razem uderza w ludzi LGBT. Fundacja Życie i Rodzina złożyła w Sejmie 100 tys. podpisów i domaga
Miłosz S. (29 l.) po prawie dwuletnim pobycie w areszcie wychodzi na wolność.
Był 4 stycznia 2019 r. Karolina, Julia, Amelia, Wiktoria i Małgosia pojawiły się w escape roomie po południu. Julia miała urodziny, zaprosiła przyjaciółki. W takich miejscach zamyka się chętnych, a zabawa polega na łączeniu z sobą pewnych podpowiedzi w celu uwolnienia się z zamknięcia.
W budynku doszło do pożaru, a dziewczynki się zakazu demonstracji, na których „kwestionuje się małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny” czy „propaguje związki osób tej samej płci”. Sylwetka Kai Godek, najznakomitszej harcowniczki ruchów pro-life i anty-LGBT, w felietonie wideo „Będzie dobrze” Adama Federa na se.pl. AF
Adam Feder
Dziś zaledwie 20 proc. płatności dokonywanych jest przez aplikację. Urzędnicy chcą, by w kolejnych latach było to 90 proc.