Bezpieczeństwo Polski będzie zachowane
by. Jako konsultant wojewódzki w dziedzinie neurologii spotykam się z ordynatorami szpitali i wniosek jest taki, że mamy katastrofę. Jak przyjmować pacjentów z ostrymi, zagrażającymi życiu schorzeniami? Ci pacjenci są przewożeni od szpitala do szpitala, czeka się po pięć godzin. A w przypadku np. udaru mózgu mamy bardzo wąskie okno czasowe. Jeśli taki pacjent czeka w karetce sześć godzin, to już wiadomo, że szans na realną pomoc nie ma praktycznie żadnych. – Mamy kilkanaście tysięcy zgonów więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Da się zrobić coś w krótkoterminowej perspektywie?
– Wiemy, że skala tego problemu na pewno jest duża. Być może nigdy nie będzie to policzone… Rozwiązaniem jest – i teraz mówię wyłącznie
Pacjentów w szpitalach przybywa,
w przeciwieństwie do lekarzy
jako lekarz, a nie ekonomista – lockdown. Dzięki niemu nie zlikwidujemy epidemii, ale wyhamujemy trochę liczbę zachorowań i wtedy mniej pacjentów naraz będzie trafiać do szpitali. Będziemy lepiej mogli się nimi zająć i być gotowi na przyjęcie następnych. Druga sprawa to zwiększenie liczby szpitalnych łóżek. Ale z drugiej strony nie mamy kadr i to jest bardzo duży problem. Gdyby Niemcy czy ktokolwiek inny nas wspomogli, to byłoby to zbawienie.
– Jak dziś wygląda codzienność pracującego w szpitalach personelu?
– (…) ta sytuacja rodzi bardzo duże napięcia. Działamy jeszcze siłą rozpędu, przyzwoitości i entuzjazmu. Jesteśmy na stanowiskach i musimy jakoś dalej też wózek ciągnąć.
Rozmawiała KAMILA BIEDRZYCKA
„Super Express”: – Wstępne wyniki wyborów prezydenckich w USA wskazują na przewagę Joe Bidena nad Donaldem Trumpem. Czy taka zmiana będzie miała wpływ na bezpieczeństwo Polski? Gen. Roman Polko: – Pani redaktor, często słyszę to pytanie przy okazji kolejnych wyborów prezydenckich w USA. Kiedy wygrywał Donald Trump, zastanawiano się nad tym, czy rozwali NATO. Spekulowano, że Trump na pewno będzie kolaborował z Rosją. Jednak tak się nie stało. Proszę zwrócić uwagę, że Amerykanie są bardzo konsekwentni, jeśli chodzi o politykę międzynarodową. – Czyli Joe Biden będzie kontynuował politykę Donalda Trumpa?
– Owszem. Biden na pewno będzie kontynuował reformy Trumpa, które zostały wdrożone.
– Które rozwiązania ma pan na myśli? – Mam na myśli m.in. pomysł Donalda Trumpa, aby Europa wydawała więcej środków na bezpieczeństwo. W tym przypadku stacjonowanie wojsk amerykańskich w Polsce czy Fort Trump.
– Być może Joe Biden stwierdzi, że bezpieczeństwo Polski nie ma aż takiego znaczenia i podejmie decyzję o tym, aby nie kontynuować inwestycji w tej sferze, które zapowiadał jego poprzednik?
– Nie sądzę. Flanka wschodnia jest bardzo istotna. Bezpieczeństwo Polski będzie zachowane. Jeśli rozmawiamy o reorganizacji, to myślę, że ulec zmianie może jedna rzecz. – Jaka?
– Wydaje mi się, że sposób prowadzenia polityki zagranicznej ze strony
Joe Bidena może przebiegać w bardziej dyplomatyczny sposób. Amerykanie od lat są dumni ze swojej demokracji.
– Z tego, co pan mówi, wynika, że dla Polski będzie lepiej, jeśli wygrana Bidena zostanie oficjalnie potwierdzona?
– Tak. Moim zdaniem lepiej wyjdziemy jako Polska na tej zmianie. Biden to człowiek bardziej stabilny od Trumpa. To polityk z ogromnym doświadczeniem. Gdańskowi i jego placówce wyjątkowa wiedza o tych epokowych marszach, podczas których profanowane były świątynie i atakowani księża, nie zaginie. Brawo Gdańsk! Wiwat Aleksandra Dulkiewicz! Szczególne podziękowania dla Muzeum Gdańska, które ochroni niezwykłe pamiątki, unikalne świadectwa czasów.
Jak to uczynić? Muzeum radzi: „Możemy przyjąć niemalże każdy transparent, zdjęcie czy film. Nieważne, jak jest krzykliwy, jaka jest jego stylistyka, kolorystyka czy rozmiar. Im więcej »świadków historii« zostanie zabezpieczonych, tym więcej historii nasi potomkowie będą mogli przez nie o nas opowiedzieć”. Skoro nieważne, jak „krzykliwy” jest „świadek historii”, należy rozumieć, że w muzeum znajdą się plakaty i transparenty: „Wyp……..”, „Jeb.. PiS” itp., itd.
– Niektórzy twierdzą, że brakuje mu energii…
– Być może nie jest tak dynamiczny jak Trump, ale w polityce zagranicznej liczy się doświadczenie, które jest atutem Bidena. W przeciwieństwie do Trumpa Biden wie, jak funkcjonować w świecie polityki, a to pozwoli mu realizować skuteczną dyplomację.
– Wiele osób zadaje sobie pytanie: co po wyprowadzce z Białego Domu zrobi Trump? Wierzy pan, że będzie kontynuował karierę polityczną?
– Na razie wszyscy zastanawiają się nad tym, czy Trump zapłaci zaległe podatki. Wracając jednak do pani pytania, myślę, że Donald Trump może realizować różne projekty. Z historii znamy wiele przypadków byłych prezydentów, którzy, odchodząc z urzędu, kontynuowali pracę na rzecz danego kraju. Donald Trump może połączyć siły z byłymi prezydentami USA i działać na rzecz swojej ojczyzny. W zasadzie pomysłów jest wiele. Proszę zwrócić uwagę, że Trump pozyskał wiele kontaktów, które może wykorzystać w odpowiedni sposób. Bycie prezydentem stwarza większe pole manewru w zakresie zmian. Jednak nie trzeba być głową państwa, aby zmieniać rzeczywistość, która nas otacza. Trump będzie musiał odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chce kontynuować ścieżkę polityczną, czy wrócić do świata biznesu. Myślę, że obie drogi wchodzą w grę. To w jego gestii leży, którą z nich wybierze.
Rozmawiała SANDRA SKIBNIEWSKA
A mnie bardziej przekonuje list otwarty Stowarzyszenia Godność, które w inny sposób odnosi się do „wiekopomnych” protestów: „Doszło do kolejnej profanacji krzyża, tym razem na cmentarzu na gdańskiej Zaspie. Zdecydowana większość gdańszczan to ludzie wierzący i taka dewastacja spotkała się z ich strony z oburzeniem. Haniebne napisy na krzyżu, nawołujące do mordowania księży, kojarzyły się jak najgorzej – z czasami straszliwej na Pomorzu niemieckiej okupacji, a także czasami komunizmu, kiedy duchownych również zabijano”.
Stowarzyszenie Godność, skupiające PRL-owskich antykomunistów, przypomina, że na cmentarzu leżą obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku, wybitni polscy działacze społeczni, w tym księża – duszpasterze polskiej diaspory w tym mieście. I postuluje, żeby nekropolia – tak jak teren Westerplatte – przeszła na własność Skarbu Państwa, a konkretnie Muzeum II Wojny Światowej. Bo władze Gdańska nie potrafią o to wyjątkowe dla Polaków miejsce zadbać i ochronić przed barbarią.