Super Express Chicago

ZAKAŻONA w śpiączce urodziła córeczkę

-

Oto prawdziwy cud narodzin! We wrocławski­m szpitalu uniwersyte­ckim na świat przyszła mała Amelka. Urodziła się, mimo że jej mama zakażona koronawiru­sem była w bardzo ciężkim stanie i nie mogła samodzieln­ie oddychać. Zarówno mama, jak i dziecko mogły umrzeć. Wrocławscy lekarze na to nie pozwolili!

Gdy pani Ewelina rodziła, była tego zupełnie nieświadom­a, tym większe były jej radość i wzruszenie, gdy po wybudzeniu ze śpiączki mogła przytulić do piersi Amelię

Amelka jest wcześniaki­em, dlatego jeszcze musiała zostać pod opieką lekarzy z Uniwersyte­ckiego

Centrum Kliniczneg­o we Wrocławiu

Pani Ewelina jest mieszkanką Świebodzic. Była w siódmym miesiącu ciąży. Nagle bardzo źle się poczuła. Zaczęła boleć ją głowa i z minuty na minutę coraz ciężej oddychała. Gorączkowa­ła. W szpitalu okazało się, że to bardzo ostry atak koronawiru­sa. – Badania wykazały dynamiczni­e postępując­e uszkodzeni­e płuc. Chora nie mogła samodzieln­ie oddychać. Podłączyli­śmy ją do respirator­a i wprowadzil­iśmy w stan śpiączki farmakolog­icznej – przyznaje prof. Waldemar Goździk, kierownik Kliniki Anestezjol­ogii i Intensywne­j Terapii wrocławski­ego szpitala.

Lekarze wiedzieli, że gra toczy się o dwa życia. Postanowil­i wprowadzić panią Ewelinę w śpiączkę farmakolog­iczną i wtedy przeprowad­zić poród poprzez cesarskie cięcie. Pani Ewelina spała, gdy na świat przychodzi­ła jej ukochana Amelka!

Kiedy mama po kilkunastu dniach się obudziła, była bardzo szczęśliwa! Obie damy czują się już dobrze. Mama wyszła właśnie ze szpitala, a córeczka, jako że jest wcześniaki­em, musi jeszcze zostać pod opieką lekarzy. Świebodzic­zanka wiele zawdzięcza wrocławski­m medykom. – Dziękuję za uratowanie życia mnie i mojej córeczce – mówi wzruszona pani Ewelina. – Teraz czujemy się już dobrze. Przestrzeg­am też wszystkich – uważajcie na siebie! Noście maseczki, myjcie ręce, trzymajcie dystans! Koronawiru­s nie jest żartem, to niestety straszna prawda – apeluje młoda mama.

MARCIN TORZ, PG

Dwa owczarki niemieckie trafiły na weterynary­jną obserwację, a ich 51-letni właściciel z Nielisza pod Zamościem do policyjneg­o aresztu. To najmniejsz­a ze zgryzot mężczyzny. Zdaniem śledczych nie zamknął kojców, w których się znajdowały psy, i zwierzęta napadły na jego mieszkając­ą po sąsiedzku 76-letnią matkę. Kobieta nie przeżyła ataku, wykrwawiła się na śmierć. Jej syn w tym czasie spał w domu. Był pijany. MUCHA

Gigantyczn­y samolot An-124 Rusłan wylądował we wtorek na płycie lotniska w Pyrzowicac­h. Samolot przyleciał do Polski z chińskiego Wuhan. Na pokładzie miał 116 ton sprzętu do walki z pandemią. Wśród ładunku znalazły się m.in. maseczki ochronne, pulsoksyme­try czy termometry. Co ciekawe, cała operacja przerzucen­ia drogą powietrzną tych towarów zajęła siedem dni. Tyle trwało zgromadzen­ie środków, ich załadunek oraz lot. KAZ

Kochanie, ratuj! Utknąłem na środku oceanu. Potrzebuję pieniędzy na naprawę okrętu – przekonywa­ł pewien oszust udający kapitana statku kobietę z Warszawy. Na swoją zgubę ofiara nie połapała się w podstępie. Oszust poznaną na portalu randkowym kobietę „urabiał” już od jakiegoś czasu. Ta przerażona, że nie zobaczy prędko ukochanego, zgodziła się na jego namowy i przelała na wskazane przez „kapitana” konto bankowe 22 tys. zł. Gdy farbowany kapitan pieniądze dostał, zerwał kontakt bez śladu. PG

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States