Super Express Chicago

I strzelanie goli

-

Wtym sezonie Raków jest rewelacją ekstraklas­y, a na gwiazdę wyrasta Ivi Lopez (26 l.). Hiszpan zdobył w lidze pięć bramek, a kolejną dorzucił w Pucharze Polski. Opowiada nam o swoich marzeniach w Polsce, golu z Realem Madryt, koszulce od Leo Messiego, pasji do tańca i korridy.

„Super Express”: – Grałeś w Primera Division, strzeliłeś gola Realowi, teraz jesteś w Polsce. Ktoś powie, że zrobiłeś duży krok do tyłu. Co ty na to?

Ivi Lopez: – Każdy może mówić, co chce. Całe życie grałem w Hiszpanii. Zawsze marzyłem o występach w Primera Division. To marzenie się spełniło, ale moja kariera nie potoczyła się tak, jak chciałem. Uznałem, że nadszedł moment, by opuścić Hiszpanię.

– Jak piłkarz z takim CV znalazł się w Polsce?

– Nigdy nie przypuszcz­ałem, że trafię do Polski. Agent powiedział mi o ofercie z Rakowa. Dla mnie to była jednak trudna decyzja. Nie wiedziałem, jak to będzie. Jestem wdzięczny klubowi z Częstochow­y, że tak świetnie mnie przyjął. Na pewno przenosin do Rakowa nie żałuję.

– Spodziewał­eś się tak udanego początku?

– Przez całe życie strzelałem gole i jestem do tego przyzwycza­jony. Oczywiście nie zawsze tak dobrze mi szło. Były okresy, gdy grałem mało lub nie grałem wcale, i przez to bardzo cierpiałem. Ale teraz strzelam w Polsce, czyli robię to, co lubię. Uważam, że jesteśmy dobrą drużyną, głodną sukcesu. Przyjechał­em do Polski wygrać ligę i zdobyć puchar.

– Myślisz, że to możliwe?

– Wiem, że nasz klub jest mały i skromny, ale to nie oznacza, że nie możemy zostać mistrzem. Mocno w to wierzę. Chciałbym być także królem strzelców. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdyby udało się strzelić na przykład 20 goli.

– Wróćmy do twojej gry w Hiszpanii. W 2017 r. jako piłkarz Levante strzeliłeś gola z Realem Madryt (1:1) na Santiago Bernabeu. To najlepsze wspomnieni­e z Primera Division? – Wtedy nie spodziewal­iśmy się, że jesteśmy w stanie zremisować z Realem, i to na jego stadionie. Ta bramka ma dla mnie specjalną wartość, bo zmieniła bilans klubu w starciach z Królewskim­i. To jeden z niezapomni­anych goli, choć może nie najważniej­szy. Normalne trafienie, które dało nam punkt i sprawiło dużo radości.

– W barwach Levante mierzyłeś się także z Barceloną na Camp Nou. Przegraliś­cie 0:3, a Leo Messi strzelił wam gola.

W Polsce Ivi Lopez jest z ukochaną Sheylą

– Zagrać w meczu z Barceloną czy z Realem to spełnienie marzeń. Z Barcą mogłem zdobyć bramkę. Zachowałem bardzo miłe wspomnieni­a z tego występu. Pozostała mi także koszulka Leo Messiego. – Wraz z ukochaną Sheylą bardzo lubicie tańczyć. Jesteś lepszym tancerzem czy piłkarzem? – Nie zrobię raczej kariery jako zawodowy tancerz. Lubię tańczyć w wolnym czasie dla zabawy. Podoba mi się każdy typ muzyki. Z hiszpański­ej lubię flamenco, ale nie tylko.

– Co poza futbolem jest twoją pasją?

– Lubię korridę, która od wieków jest popularna w Hiszpanii. Pamiętam, że gdy byłem małym chłopcem, chciałem zostać torreadore­m lub piłkarzem. W końcu podjąłem decyzję, że stawiam na futbol.

TANIA WASILEWA

Newspapers in Polish

Newspapers from United States