Super Express Chicago

Bał się, że melanżowni­k go znokautuje!

-

To był dramatyczn­y, choć bardzo krótki pojedynek na FAME MMA 8! Kasjusz „Don Kasjo” Życiński (28 l.) po dyskwalifi­kacji wygrał z Marcinem Najmanem (41 l.). W rozmowie z „Super Expressem” ujawnia nieznane szczegóły skandalicz­nego zajścia.

„Super Express”: – Padło tylko kilka ciosów, nikt nie był na deskach. Najman powalił cię zapaśniczy­m chwytem i kopnął. Jak w ogóle do tego doszło?

„Don Kasjo”: – Mówiłem mojemu trenerowi, że nic mi nie zrobi. Jak ma masę, a nie wyprowadzi techniczni­e ciosu, to one i tak nie będą ważyć. Poszedłem na gardzie, on zaczął bić, a ja do niego powiedział­em: „I co jest, Marcinku?”. Chyba wtedy zdał sobie sprawę, że nic mi nie zrobi. Poszedł po nogi, bo wiedział, że po prawym prostym by spał. – Spodziewał­eś się tego, co się wydarzyło?

– Byłem przygotowa­ny na wszystko. Widzimy, jak się zachowuje od lat. Ale to, co zrobił jego trener, jak podbiegł z premedytac­ją i mi wykręcił nogę, to jest karygodne zachowanie! Mam nogę w gipsie. Pękł mi też łokieć.

– Zamierzasz ich podać do sądu?

– FAME MMA zgłosi to do prokuratur­y i prawnicy organizacj­i zajmą się tą sprawą.

– Jak myślisz, dlaczego Najman to zrobił?

– Wiemy, jaki jest. Zawsze szuka wymówki. Teraz może powiedzieć, że w MMA by mnie zlał. Bał się, że amator, melanżowni­k go znokautuje. Wolał to tak zakończyć, bo nikt nie powie teraz, że przegrał ze mną w boksie.

– Myślisz, że to zaplanował, czy to mógł być impuls?

– Doszły do mnie głosy, że głównego sędziego na odprawie pytał gdzieś z boku, co będzie, jeżeli wejdzie mi w nogi. Wydaje mi się, że to zaplanował.

Rozmawiał ANDRZEJ KOSTYRA

Newspapers in Polish

Newspapers from United States