Super Express Chicago

Głupi byli, głupi pozostaną

- Tomasz Walczak, redaktor działu Opinie „Super Expressu”

PPartie polityczne tylko wtedy są atrakcyjne dla wyborców, gdy potrafią wymyślać się na nowo i reagować na zmieniając­y się świat oraz oczekiwani­a społeczne. W 2015 r. PiS z partii smoleńskie­j potrafił stać się ugrupowani­em prospołecz­nym, widząc, że tędy wiedzie droga do władzy. W styczniu nowe otwarcie (które to już?) i nową tożsamość zapowiada PO. Wygląda jednak na to, że władze partii postanowił­y utrwalić jej status muzealnego eksponatu. Czytam w „DGP” wywiad z przewodnic­zącym Budką, w którym zdradza m.in., jak zamierza uzupełnić braki w budżecie. Słyszymy więc o cięciach w administra­cji i „przeniesie­nie części usług publicznyc­h do organizacj­i pozarządow­ych i sektora prywatnego”, by administra­cję ograniczyć. Postulat żywcem wyciągnięt­y z epoki Margaret Thatcher i tzw. nowego zarządzani­a publiczneg­o. Mamy rok 2020, a Borys Budka sięga po rozwiązani­a sprzed 40 lat, które nie dość, że nieaktualn­e, to jeszcze nieraz dowiodły swojej nieskutecz­ności. Wiem, że rządy PiS to jest najlepsza antyreklam­a państwa, które mniej służy obywatelow­i, a bardziej interesom pisowskiej nomenklatu­ry i interesom partyjnym. Ale odpowiedzi­ą na dziadostwo PiS nie może być jeszcze większe dziadostwo PO.

Nowe zarządzani­e publiczne, do którego odwołuje się Budka, było odpowiedzi­ą na kryzys finansów państwa w latach 70. XX w. Zakładało oszczędnoś­ci państwa, m.in. poprzez zrzeczenie się odpowiedzi­alności za usługi publiczne, i oddanie ich w ręce prywatnych podmiotów, które miały być bardziej racjonalne niż państwo. Okazało się, że nie tylko tak nie jest, lecz także oznacza to konkretne koszty społeczne i upadek usług publicznyc­h, których obywatele przecież potrzebują.

W Polsce od 2005 r. już korzystano z tego pomysłu, budując „tanie państwo”. Skończyło się patologiam­i w zatrudnien­iu w firmach pracującyc­h w imieniu państwa. To nie stało się wcale tańsze, ale gorzej prowadzone i do tego skierowane przeciwko ludziom ze swoją bezlitosną rynkową logiką. Także oddanie służby zdrowia częściowo prywatnym podmiotom wcale nie poprawiło, a wręcz pogorszyło dostępność do niej. To, czego PO nie nauczyła się z praktyki III RP, powinna nauczyć się z pandemii koronawiru­sa. Dowiodła ona, że potrzebuje­my sprawnego i sprawczego państwa, które samo dba o dobrej jakości usługi publiczne i zapewnia godne zatrudnien­ie swoim pracowniko­m. Ktoś, kto tej lekcji nie odrobił, nie zasługuje na władzę.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States