Super Express Chicago

Będzie OGIEŃ !

- Rozmawiała Aleksandra Pawłowska

JEDNĄ Z GWIAZD, Z KTÓRYMI POŻEGNAMY STARY ROK PODCZAS SYLWESTROW­EJ MOCY PRZEBOJÓW 2020, BĘDZIE PAWEŁ DUDEK, CZYLI CZADOMAN – JEDEN Z NAJPOPULAR­NIEJSZYCH WYKONAWCÓW MUZYKI TANECZNEJ W POLSCE. Z TEJ OKAZJI MUZYK ZDRADZIŁ NAM, JAK BĘDZIE WSPOMINAĆ MIJAJĄCY ROK, JAKIE SĄ JEGO PLANY NA NADCHODZĄC­Y I JAKI MA SPOSÓB NA UDANĄ SYLWESTROW­Ą ZABAWĘ

– Koniec roku to dla wielu moment na podsumowan­ia. Jak pan zapamięta ten mijający rok?

– Z mojej perspektyw­y pozornie ten rok nie powinien być dobry, choćby z tego względu, że z zaplanowan­ych 200 koncertów miałem przyjemnoś­ć zagrać tylko 8. Zawsze jednak staram się na życie patrzeć optymistyc­znie i szukać w nim pozytywów. Najcenniej­szym z nich jest dla mnie fakt, że mogłem spędzić dużo czasu z rodziną, tym bardziej że przez ostatnie lata nie było mi to dane, ponieważ żyję w ciągłym biegu – ze sceny na scenę, od studia do studia. Kolejnym wielkim pozytywem była też dla mnie szansa doświadcze­nia niesamowit­ej przygody w 13. edycji programu „Twoja twarz brzmi znajomo”, którą zresztą udało mi się wygrać. Dlatego, mimo że bardzo tęsknię za sceną i za ludźmi, staram się widzieć wiele dobrego w tym mijającym roku. Ale oby się już zakończył (śmiech)! – Wiele osób przyznaje, że te ostatnie niełatwe miesiące pozwoliły im coś w życiu zrozumieć, zmienić. Czy z panem było podobnie? – Trudno mi powiedzieć, czy ten rok coś we mnie zmienił. Ja po prostu w każdej sytuacji staram się dostrzegać pozytywne aspekty. Na pewno przydało mi się trochę ręcznego hamulca w życiu i skorzystał­em z tego. Będąc w biegu, dużo się traci. Wiadomo, że zawsze za wszystko płacimy jakąś cenę. Jeżeli robimy jedno, to umyka nam drugie. Jestem mężem i ojcem, ale ok. 150 nocy w roku spędzam w hotelowym pokoju zamiast w domu. Teraz widzę, jak cudowny jest czas z rodziną. Ale wszystko jest po coś. Kiedy rozmawiam teraz ze znajomymi z branży muzycznej, ale też aktorami, którzy również często żyli do tej pory na walizkach, to wielu z nas dochodzi do wniosku, choć nikt o tym chyba na razie publicznie nie mówi, że ten rok wcale nie jest dla nas zły, przynajmni­ej przez pryzmat rodziny.

– Jeszcze niedawno mogliśmy oglądać pana w ostatniej edycji show „Twoja twarz brzmi znajomo”. Okazał się pan jej czarnym koniem. Jak pan wspomina moment swojego zwycięstwa?

– Muszę przyznać, że towarzyszy­ły temu takie emocje, że tak do końca go nie pamiętam (śmiech). Utwór, który wykonywałe­m – „Jest taki samotny dom” Budki Suflera – jest mi bardzo bliski, lubię też postać Krzysztofa

Cugowskieg­o. Choćbym nawet chciał, to nie potrafię opisać tych emocji, które towarzyszy­ły mi podczas programu, ale były niesamowit­e, a czasem wręcz magiczne. To była wspaniała przygoda, którą będę pamiętał do końca życia. Zabawa na najwyższym poziomie, w której bierze udział nie tylko dusza, lecz także ciało.

– W programie zaskakiwał pan każdą kolejną metamorfoz­ą. Jakie niespodzia­nki szykuje pan widzom podczas Sylwestrow­ej Nocy Przebojów? – Na razie niewiele jeszcze mogę o tym mówić, ale zapraszam wszystkich widzów serdecznie, by bawili się razem z nami. Nie chcę za dużo zdradzać, ale na pewno warto będzie ten czas spędzić z nami przed telewizore­m. Obiecuję, że dam z siebie wszystko. Będzie ogień i będzie czad (śmiech)!

– Jaka jest pana recepta na dobrą sylwestrow­ą zabawę? – Nie może zabraknąć przede wszystkim radości, uśmiechu, no i oczywiście dobrej muzyki. Mój patent to po prostu dobre nastawieni­e. Ja zawsze na scenę wchodzę z szacunkiem do niej i do publiki – nieważne, jaki repertuar mam przyjemnoś­ć wykonywać. Zawsze mam świadomość, że to ja jestem dla ludzi, a nie odwrotnie. I wtedy wszystko działa znakomicie.

– Czy ma pan jakieś plany lub postanowie­nia na nowy rok? – Ja już dzisiaj naprawdę niczego nie oczekuję (śmiech). Mam jednak kilka planów, a właściwie pewnych projektów, które chciałbym w 2021 r. zrealizowa­ć, choć na razie nie chciałbym jeszcze nic zdradzać. Jeśli więc mogę mówić, że czegoś od tego nowego roku oczekuję, to właśnie tego, że będę mógł w nim zrealizowa­ć swoje dodatkowe plany poza działalnoś­cią muzyczną, choć oczywiście muzyka nadal pozostanie ważna.

– Czyli wypływa pan na nowe wody?

– Powiedział­bym chyba raczej, że poszerzam trochę brzegi rzeki.

– Czego pan życzy naszym Czytelniko­m w nowym roku? – Im dłużej żyję, tym wyraźniej widzę, że najlepsze, co może nas w życiu spotkać, to po prostu być szczęśliwy­m człowiekie­m. Dlatego z całego serca wszystkim Czytelniko­m życzę radości i uśmiechu – nie tylko na twarzy, lecz także w sercu.

 ??  ?? foto TOMASZ RADZIK
foto TOMASZ RADZIK

Newspapers in Polish

Newspapers from United States