POTĘŻNA DAWKA HUMORU
Żona Jankiela budzi się w nocy i trąca go w bok:– Jankielu, niedobrze mi…
– Śpij, śpij. Komu dzisiaj dobrze…
Podczas odwiedzin kolędowych ksiądz wręczył chłopczykowi obrazek z wizerunkiem świętego. Mały przyjrzał się mu i zapytał:– Masz więcej? Ksiądz dał mu jeszcze cztery. Chłopiec znowu przeglądnął obrazki, po czym zapytał:– A z dinozaurami masz?
Marynarz pod koniec długiego rejsu już bardzo nie mógł się doczekać spotkania ze swoją dziewczyną. Na kilka dni przed przybiciem do portu wysłał jej więc wiadomość:„Bardzo się za tobą stęskniłem i bardzo chcę się z tobą kochać. Przyjedź do mnie do portu, tylko weź kombi i materac, żebyśmy mogli to zrobić, jak tylko zejdę na ląd.”
Wytęskniona panienka odpowiedziała:„Przyjadę kombi. Ale lepiej zejdź z tego statku pierwszy, bo paszportów wam sprawdzać
nie będę!”
Co to jest miłość?Miłość jest światłem.
Co to jest małżeństwo?Rachunek za światło.
– Jak nazywa się żona św. Mikołaja?
– Merry Christmas.
– Co to jest? Nie je nie pije a chodzi i bije?
– Bokser na diecie.
– Kto to jest panna młoda? – Dziewczyna, która przestała szukać ideału.
Góral stanął przed sądem oskarżony o pobicie.– Oskarżony twierdzi, że uderzył poszkodowanego jeden raz zwiniętą gazetą?
– Ano tak.
– I od tego ciosu gazetą poszkodowany doznał wstrząsu mózgu? – Skoro tak doktor pedzioł…
– W takim razie co było w gazecie?
– Nie wiem, nie cytołem…
– Co jest gorsze: choroba Parkinsona czy Alzheimera?
– Nie ma różnicy – wszystko jedno, czy się wyleje piwo czy zapomni, gdzie się postawiło…
Walczą zapaśnicy na macie, nagle po słabej i monotonnej walce Polak przechodzi do ataku i wygrywa. Reporter po walce pyta się:– Jak to się stało, że nagle pan zaatakował i wygrał?
– Wie pan, walczę, walczę, siły mnie opuszczają i nagle widzę jaja ostatkiem sił. Wytężam się i gryzę te jaja. Wie pan ile człowiek zyskuje energii i jakiego dostaje kopa jak się ugryzie w jaja?!
Przewodnik do oprowadzanych przez siebie turystów:– Gdyby ta pani w żółtym sweterku przestała mówił, usłyszelibyśmy huk tego pięknego wodospadu.
Do przedziału kolejowego wchodzi konduktor.– Poproszę bilet. – Poproszę indyka – odpowiada pasażer.
– Jakiego indyka?
– Jaki bilet?
– Dlaczego psy australijskie są najszybszymi psami na świecie? – Ponieważ w Australii odległości między drzewami są ogromne.
– Dokąd biegniesz?
– Chcę zapobiec bijatyce!
– A kto się chce bić?
– Ten co mnie goni!
Stoją dwie dwunastoletnie dziewczynki przed kinem, w którym grają film od lat 18– Ciekawe czy nas wpuszczą.
– E, to nie problem, tylko że moja matka wyjechała i nie mam z kim dzieci zostawić.
– Jaka jest różnica pomiędzy wróżką a czarownicą?
– Co najmniej 30 lat.
Czy wiecie dlaczego nie można spał na suficie?
– Bo się kocyk zsuwa!!!
Dwaj robotnicy na budowie rzucają monetę.– Jak wypadnie resztka, gramy w karty – mówi jeden.
– Jak wypadnie orzeł, idziemy na piwo – dodaje drugi.
– A jak stanie na sztorc?
– Trudno, pech to pech, wtedy zabieramy się do roboty…
Nurek pracuje na dnie morza. Nagle w słuchawkach słyszy głos kapitana:– Natychmiast z powrotem na pokład!
– Co się stało?
– Statek tonie!
Chłop wyhodował dwu tonowe jabłko. Wsadził na wóz i zawiózł na targ. Niestety, nie ma na nie chętnych. Wreszcie pod wieczór podchodzi facet i pyta:– To pana jabłko?
– No!
– To cofnij Pan wozem, bo mi robak już jednego konia zeżarł!
Jedzie facet patrzy a w gałęziach drzewa maluch (mały Fiat), pod drzewem siedzi człowiek i trzyma się za głowę. Facet podchodzi i pyta:– Jak go Pan tam wpakował?
Na co ten drugi:– Że mały – wiedziałem, że przyspieszenia nie ma – wiedziałem, ale ze się psów boi…
– Napisał Pan dobrą powieść
– mówi wydawca do literata – ale za dużo w niej trudnych słów. Musi je Pan zastąpić innymi, tak, żeby każdy idiota zrozumiał o co chodzi… – Dobrze! A jakich słów Pan nie zrozumiał?
– Czy to prawda, że wszystkie grzyby są jadalne?
– Tak. Ale niektóre tylko raz w życiu…
Spotykają się dwie choinki, i jedna się pyta:– Jak tam przed świętami? – E… Dostałam siekiera po nodze.
W zimowy wieczór gajowy złapał w lesie złodzieja, który kradł ścięte drzewo.– Co, kradniemy drzewo? – Panie gajowy, ja tylko zbieram paszę dla królików!
– Chcesz mi wmówić draniu, że króliki jedzą drewno?
– Jeśli nie będą chciały jeść, to napalę nim w piecu…
Po dłuższej jezdzie pasażer chcąc taksówkarzowi coś wytłumaczyć leciutko stuknął go w ramie. A tu taksiarz zaczyna wrzeszczeć, panikować , kręcić kierownicą w prawo lewo i w końcu łup w pobliskie drzewo.Samochód do kasacji pasażer się wygramolił z wraku obok niego taryfiarz. Pasażer: „Panie coś Pan taki strachliwy”? Taksowkarz: „Człowieku ja pierwszy dzień na taksówce. Wcześniej 20 lat robiłem za kierowcę w zakładzie pogrzebowym!”