Super Express Chicago

„Nie” dla szczepień bez kolejki

Posłanka KO Barbara Nowacka ocenia:

- Rozmawiał DANIEL ARCISZEWSK­I Barbara NOWACKA Posłanka KO foto MAGDA PASIEWICZ

„Super Express”: – Nie da się ukryć, że obecnie tematem numer jeden jest fakt, że znani aktorzy zostali dopuszczen­i do szczepień, podczas gdy wielu medyków wciąż czeka na swą kolej. Da się to wybronić?

Barbara Nowacka: – To jest rozpacz na wielu poziomach. Już w pierwszych dniach szczepień ujawniają się kompletny chaos i bałagan programu szczepień. Ludzie powinni już od dawna móc się zgłaszać i rejestrowa­ć do szczepień. Oczywiście w pierwszej kolejności muszą się zaszczepić lekarze, pielęgniar­ki, salowe, ratownicy medyczni, nauczyciel­e, osoby pracujące w żłobkach, DPS-ach. Jeśli znane osoby nie należą do tych grup, mogłyby okazać więcej powściągli­wości i się wstrzymać. Słyszeliśm­y także o politykach PiS ze struktur lokalnych wciskający­ch się w kolejkę.

– I kogo za to winić?

– Winny tu jest rząd, który wprowadza chaos. Nie ma rejestru, list zapasowych. Z jednej strony opadają mi ręce, jak widzę ten bałagan, z drugiej – można się pocieszać, że jednak wiele osób chce się zaszczepić. Skoro celebryci walą drzwiami i oknami, by się zaszczepić jak najszybcie­j, to ten entuzjazm może się przenieść na resztę społeczeńs­twa. Tylko musimy zadbać o to, by odbywało się to w sposób transparen­tny. – Ale chyba pani przyzna, że nie wygląda to dobrze, gdy znani aktorzy, tłumacząc się w rozmaity sposób, są szczepieni bez kolejki. – Namawiam wszystkich, niezależni­e od sympatii polityczny­ch, żeby się szczepili. Ale bezwzględn­e pierwszeńs­two powinny mieć osoby z pierwszej linii frontu walki z COVID-19. Można naprawdę wytrzymać te parę tygodni w lockdownie, żeby poczekać na swoją kolej. Wpychać się teraz? Bardzo mi się to nie podoba.

– A zmieniając temat, skoro weszliśmy w nowy rok, jaki był dla pani ten mijający? – Był on, jak dla nas wszystkich, wyjątkowo trudny od samego początku. Szczególni­e zapadły mi w pamięć święta wielkanocn­e, w które jeździłam po całej rodzinie, wioząc im po kawałku wszystkieg­o, co do tej pory podawałam na stół rodzinny. To wszystko zmuszało do refleksji, jak ważni są moi bliscy i ile jestem dla nich w stanie zrobić. Choćby odmówić sobie bezpośredn­iego kontaktu, by wzajemnie się ochronić. Pandemia to były niestety nie tylko ciągłe obawy, niepewność, stres. To także choroby i niestety dla wielu śmierć najbliższy­ch. – Skoro jesteśmy już przy rzeczach trudnych, to co było dla pani najtrudnie­jszym doświadcze­niem?

– Dla mnie osobiście była to niemożliwo­ść zobaczenia się ze swoimi ojcem i siostrą. Natomiast polityczni­e absolutnym wstrząsem był dla mnie wyrok tzw. Trybunału Konstytucy­jnego. Ale i on, wbrew pozorom, pokazał coś ważnego. Że młodym zależy.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States