ZABIK bo od niego odeszła?
Dramatyczne kulisy zbrodni w Sieniawie Żarskiej
Patrycja K. (†25 l.) została zadźgana we własnej łazience. Według śledczych za zabójstwem stoi były partner kobiety, ojciec ich wspólnego dziecka Wojciech P. (†26 l.). Mężczyzna po morderstwie zostawił list i uciekł. Wczoraj jego zwłoki zostały odnalezione w lesie na Dolnym Śląsku. Powiesił się.
– Patrycja mówiła mi, że się boi Wojtka. Groził jej w święta nożem i dusił. W sylwestra też ją zaatakował – mówi kuzynka kobiety. Gdy więc nie dawała znaku życia, bliscy zadzwonili na policję… Mundurowi ze strażakami musieli rozwalić drzwi, żeby dostać się do mieszkania. To oni odkryli przerażającą prawdę… – W łazience ujawniono zwłoki kobiety z ranami szyi – informuje Zbigniew Fąfera z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Podejrzenie od razu padło na Wojciecha P., byłego partnera Patrycji K. Szybko okazało się, że w rodzinnym domu mężczyzna zostawił list. Chociaż prokuratura nie ujawnia jego treści, nam nieoficjalnie udało się dowiedzieć, że przyznał się w nim do zbrodni i pożegnał się z synem. Z domu odjechał samochodem.
Szukała go policja w całym kraju. Wczoraj Wojciech P. został odnaleziony przez dolnośląską policję. – Wszystko wskazuje na to, że popełnił samobójstwo – mówi „Super Expressowi” prokurator. Mężczyzna powiesił się w lesie.
Rodzina i przyjaciele zamordowanej nie mają wątpliwości, dlaczego doszło do zbrodni. Patrycja chciała zacząć nowe życie bez ojca swojego dziecka. Znalazła nową pracę – w wojsku – którą miała zacząć w połowie stycznia. Chciała się uniezależnić. Para poznała się jako nastolatkowie. Byli ze sobą przez dziewięć lat. Doczekali się synka. – Ale ona nie była z nim szczęśliwa, dlatego powiedziała, że odchodzi – mówi kuzynka 25-latki. Gdy mężczyzna dowiedział się o planach partnerki, wpadł w szał. – W sobotę zobaczył, że Patrycja koresponduje z jakimś chłopakiem, wściekł się o to – opisują najbliżsi. – Trwają obecnie czynności procesowe mające na celu ustalenie przebiegu i okoliczności zdarzenia – mówi na koniec Fąfera.
EWA RUSZKIEWICZ, KP