Super Express Chicago

ZDANIEM REDAKTORA

Ignorancja nie jest głupotą

- Sandra Skibniewsk­a, dziennikar­ka działu Polityka/Opinie „Super Expressu”

KKiedy doszło do pierwszego lockdownu, prawie każdy mówił, że wprowadzen­ie drugiego spowoduje masowe protesty i zaniechani­e takowej koncepcji. Minął jakiś czas. Wprowadzon­o kolejne obostrzeni­a. Nieliczni protestowa­li, kontestują­c zastałą rzeczywist­ość. Upływają kolejne miesiące i co rusz słychać, że „nasi zachodni sąsiedzi wdrażają nowe regulacje” dotyczące sytuacji epidemiczn­ej. Zazwyczaj są to zmiany, które przynoszą opłakany skutek dla biznesu. Oczywiście nie tego wielkiego, który zapewne odrodzi się jak Feniks z popiołów lub ugra na obecnej sytuacji więcej niż ten mały i średni. Część mediów dziwi się, że w obliczu lockdownu wiele branż decyduje się na walkę z sanepidem, który surowo karze przedsiębi­orców sprzeciwia­jących się pandemiczn­ym obostrzeni­om. Cóż w tym dziwnego, jeśli nawet sąd uznaje, że nie można zakazać firmom prowadzeni­a działalnoś­ci gospodarcz­ej bez wdrożenia stanu nadzwyczaj­nego... Coraz głośniej słychać, że przedsiębi­orcy otwierają swoje zamykane decyzją rządu biznesy mimo narodowej kwarantann­y. Przyjdzie taki czas, że odmrożenie gospodarki dokona się decyzją małych i średnich przedsiębi­orców, którzy od wiosny walczą o to, aby przetrwać. Jeśli sądy zaczną masowo uchylać grzywny nałożone przez sanepid, zachęci to ludzi do walki z decyzjami rządu. Grono ekspertów w dziedzinie wirusologi­i i epidemiolo­gii zapewne podniesie głos, martwiąc się o rozwój epidemii koronawiru­sa. Jednak dochodzimy do sytuacji, w której ludzie przestają myśleć o swoim zdrowiu. Główną myślą przedsiębi­orców jest głowienie się nad tym, jak przetrwać kolejne rozporządz­enia. W kuluarach przebąkuje się bowiem o tym, że wyczekiwan­a data 17 stycznia nie przyniesie decyzji o końcu lockdownu. Istnieje duże prawdopodo­bieństwo, że zamknięcie potrwa do wiosny. Zaraz usłyszymy bowiem, że Polacy wykazali się niefrasobl­iwością w okresie świąt i Nowego Roku, gdy tłumnie się spotykali, wspólnie celebrując ten czas. Jak zawsze dowiemy się, że to nasza wina. Przecież to społeczeńs­two odpowiada za brak strategii w kontekście walki z koronawiru­sem. Polacy powinni bić się w pierś za to, że Narodowy Program Szczepień to farsa. Bezdyskusy­jnie to wina obywateli, że narzucone tempo szczepień jest tak niebywałe, iż obiecywane 20 mln wyszczepio­nych osiągniemy w 2027 r. Kiedy jednak wyłączymy przekaźnik­i z konferencj­i prasowych Ministerst­wa Zdrowia i pomyślimy nad tym wszystkim, dojdziemy do wniosku, że rzeczywist­ość jawi się zgoła inaczej. Wówczas zrozumiemy tych, którzy wbrew nakazom decydują się na to, aby otwierać restauracj­ę lub lodowisko.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States