Nie zamieciemy tematu pod dywan
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker o szczepieniu celebrytów:
Radio Plus: – Parę dni temu doszło do dymisji dyrektor Centrum Medycznego Uniwersytetu Warszawskiego, czyli jednostki, która bezpośrednio odpowiadała za głośne ostatnio szczepienia znanych osób. To zamyka sprawę pana zdaniem?
Paweł Szefernaker: – Czekamy jeszcze na ustalenia Narodowego Funduszu Zdrowia. Pojawiły się także różne inne informacje, które wskazują na to, że do końca sprawa wyjaśniona nie jest.
– To znaczy?
– Skoro rektor uniwersytetu mówi o tym, że nie znał tych osób, a potem w jednym z programów telewizyjnych Krystyna Janda mówi, iż osobiście wysyłała tę listę do rektora, to rzeczywiście… Trudno powiedzieć, że wszystko było wokół tej sprawy wyjaśnione. – Czy pana zdaniem dojdzie do dymisji rektora WUM?
– Uważam, że takie sprawy powinny być wyjaśniane od początku do końca. Proszę zwrócić uwagę, że w przeważającej większości tych szczepień nie dochodziło do takich kontrowersji.
Będziemy to wyjaśniać, bo wszystkie takie sprawy muszą być wyjaśnione dla oczyszczenia sytuacji. Jest to sprawa ważna, szczepionki w pandemii są sprawą niezwykle istotną. Po to jesteśmy rządem, żeby takie sprawy wyjaśniać, aby nie było wokół tego wątpliwości. Umówiliśmy się jako wspólnota narodowa na to, że pierwsi są lekarze i ktoś tę zasadę złamał, i nie wolno tego zamiatać pod dywan. Te czasy się skończyły. My musimy po prostu tę sprawę wyjaśnić i iść do przodu.
– Wśród osób, które w kolejkę się wcisnęły, byli też politycy Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi o starostę nyskiego i starostę opatowskiego. Jeden został zawieszony w prawach członka PiS, drugi wyrzucony ze struktur. Czy będzie jakiś partyjny standard reagowania na takie sytuacje?
– Pięciu starostów w Polsce. W tym dwóch z Prawa i Sprawiedliwości. Obydwaj ponieśli już pierwsze konsekwencje z tego powodu. Nie ma wpływu na to, kto jest z jakiej partii politycznej. Zostały poniesione konsekwencje partyjne przez osoby z Prawa i Sprawiedliwości, które zaszczepiły się pomimo tego, że nie były w grupie 0. Prawo i Sprawiedliwość od początku mówiło, że takie osoby będą ponosiły konsekwencje i zostały one poniesione. Jestem dumny z tego, że Prawo i Sprawiedliwość zareagowało w ciągu paru godzin po tej informacji i te osoby poniosły konsekwencje.
– Mamy szczepić kilka milionów osób miesięcznie. Afera dotyczy 18 znanych osób. Czy zamieszanie wokół omawianego tematu jest tego warte?
– Są pewne standardy, na które się umówiliśmy. Jest pandemia, z którą solidarnie cała Polska walczy od 10 miesięcy. Jedna z osób znanych mi napisała, że w ciągu tych paru miesięcy w jej rodzinie zmarły cztery osoby na COVID-19. W tym jej mama. Naprawdę ludzie ponoszą najwyższą cenę, lekarze walczą o życie Polaków. Wiele branż musiało się zamknąć i nie może w tej chwili realizować swojej pracy. Nagle celebryci z pierwszych stron gazet, aktorzy są szczepieni przed innymi i jeszcze pan Jaśkowiak, który mówi, że on wyszczepiłby najpierw właśnie te osoby. To pokazuje, jakby to było, gdyby rządziły Platforma Obywatelska i osoby pokroju pana Jaśkowiaka. Dziś jako naród umówiliśmy się po konsultacjach ze specjalistami, pierwsi muszą być medycy, bo oni ratują życie ludzkie. Od 10 miesięcy robimy wszystko, żeby system opieki zdrowotnej był wydolny, i to jest także element tego, żeby system opieki zdrowotnej, szpitale przyjmowały ludzi, żeby leczyli ludzi i żeby ludzie po prostu na tę chorobę nie umierali.