Od moru i Morawieckiego...
PParę osób oburzyło się, że porównałem działalność „rządu” PiS do działań Wehrmachtu w kampanii wrześniowej 1939 r. Niestety: „Liczby decydują!” – jak uparcie powtarzał śp. Jan Fryderyk Benzenberg – więc nie wycofuję się z tego twierdzenia ani na jotę! Przede wszystkim: ludzie – bo ludzie są najważniejsi. Otóż, o czym wiele razy wspominałem, w Polsce giną dziesiątki tysięcy ludzi. Nie chodzi o COVID-19 – z powodu tego wirusa umiera mniej więcej tyle samo osób na całym świecie, całkowicie niezależnie od tego, czy władze cokolwiek robią, czy nie. Działalność naszego „rządu” jest CAŁKOWICIE nieskuteczna – podobnie jak działania wszystkich rządów na świecie.
Za to wskutek mobilizacji całej medycyny do „walki z koronawirusem” zaczęli masowo umierać inni ludzie. Średnio 16 tys. (szesnaście tysięcy – małe miasteczko w całości!) umiera miesięcznie z powodu działalności zabójców z „rządu”, którzy blokowali im dostęp do lekarzy. Przez pięć miesięcy daje to 80 tys. ofiar „rządu polskiego”. Podczas kampanii wrześniowej zginęło 66 tys. osób. Podczas tej kampanii zniszczono sporo mienia: zbombardowane budynki, zniszczone mosty itd. Są to spore straty. Jednak straty spowodowane przez
„nasz rząd” są znacznie większe! Lockdowny, kwarantanny...
Znanego historyka, p. prof. Aleksandra Krawczuka spytano: „Jak przeżył okupację?”. Odparł: „Mieszkałem na wsi, żadnego Niemca na oczy nie widziałem!”. Otóż ogromna większość Polaków we wrześniu 1939 r. też żadnego Niemca na oczy nie widziała (mamy odmienne wrażenie, bo dziennikarze zajmują się tylko tymi, którzy ich widzieli...). Natomiast rozporządzenia „naszego rządu” dotknęły wszystkich mieszkańców naszego pięknego kraju. I przyniosły im dotkliwe straty finansowe. Straty, które polskiej gospodarce wyrządził „nasz rząd”, są znacznie większe od strat spowodowanych przez Niemców we wrześniu. Trzeba jednak powiedzieć sprawiedliwie: dlaczego? Otóż po pierwsze dlatego, że dotyczą wszystkich Polaków, włącznie z dziećmi, którym zabroniono chodzić do szkół. A po drugie dlatego, że Wehrmacht wygrał tę wojnę w trzy tygodnie – a „nasz rząd” miał na niszczenie Polski cały rok.
I nie chodzi o to, że to „rząd” PiS. Siedziałem w Sejmie i widziałem, jak cała ta lewacka opozycja, od RAZEM po PO, naciskała na „rząd”, by robił jeszcze więcej, by jeszcze więcej wydawał na tę „walkę”…, od czego straty byłyby jeszcze większe!