Nowy Jork podniesie podatki
Gubernator grozi nowojorczykom i... nowemu prezydentowi
Gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo (64 l.) ostrzega, że stan podniesie podatki i zmniejszy wydatki, jeśli Kongres nie przekaże mu 15 mld dolarów z pakietu pomocowego. Gdyby tych pieniędzy nie dostał, chce procesować się z prezydentem.
Wzrost podatków od osób zamożnych, roczne opóźnienie obniżki podatków od średnio zarabiających, redukcja wydatków stanu i zamrożenie płac – to perspektywa, którą gubernator Cuomo przedstawił w czasie prezentacji budżetu stanowego.
Jedyne, co mogłoby powstrzymać ten scenariusz, to pieniądze z pakietu pomocowego – minimum 6, ale lepiej 15 mld dolarów.
Samo podniesienie podatków od najlepiej zarabiających dałaby stanowi $1,5 mld. Oznaczałoby też, że Nowy Jork miałby najwyższą stawkę podatkową dla nich w całych Stanach. Ale to nie wszystko. Cuomo szuka pieniędzy nawet w kieszeniach kierowców, którzy zamiast odwiedzać lokalne biura DMV, wolą płacić za prawa jazdy czy tablice rejestracyjne on line. Ten podatek byłby niewielki – $1 – ale przyniósłby budżetowi conajmniej milion dolarów. Kolejne dochody miałaby przynieść legalizacja zakładów mobilnych – $500 mln i marihuany – $300 mln. Wszystko to jednak niewiele wobec potrzeb stanu, który musiałby zrobić grube oszczędności w szkolnictwie czy opiece medycznej.
Dlatego Cuomo nie waha się grozić pozwem nowemu prezydentowi, Joemu Bidenowi (79 l.), i jego administracji.
– Jeśli Waszyngton nie zapewni nowojorczykom 15 mld dolarów, rozpoczniemy postępowanie sądowe – powiedział. – Nowy rząd federalny nie spowodował szkód, ale jest prawnie, etycznie i politycznie odpowiedzialny za ich naprawienie. PARA