Syn WSPIERA Brzęczka
Rodzina byłego selekcjonera poruszona jego zwolnieniem
Informacja o zwolnieniu Jerzego Brzęczka (49 l.) spadła jak grom z jasnego nieba na rodzinę byłego już selekcjonera. Choć do tej pory najbliżsi trenera unikali rozgłosu medialnego, głos w obronie taty zabrał Robert Brzęczek (24 l.).
Jerzy Brzęczek podczas pracy z reprezentacją był wielokrotnie bezpardonowo krytykowany, a nawet wyszydzany. Starał się jednak odcinać rodzinę od tego, choć przyznawał, że najbliżsi mocno przeżywają krytykę.
Selekcjoner zupełnie nie spodziewał się zwolnienia. Jeszcze dzień wcześniej normalnie pracował – był w Hiszpanii na zgrupowaniu Talent Pro. Oglądał młodych zawodników, udzielał wywiadów, towarzyszyła mu atmosfera pracy. Na drugi dzień wrócił do Warszawy i został zaproszony do gabinetu Zbigniewa Bońka. Na samo południe. Wchodząc do gabinetu Bońka, Brzęczek nie wiedział, co się święci. Jak się dowiedzieliśmy, był bardzo zdziwiony i nie ukrywał niezadowolenia. Rozmowa trwała krótko, w przyjacielskiej atmosferze, przy filiżance kawy. Prezes poinformował Brzęczka o decyzji, a potem zaskoczony Brzęczek miał czas na pożegnanie się z pracownikami PZPN.
Brzęczek z jednego może się cieszyć – wreszcie skończy się szydera ze strony kibiców. Trener nie miał bowiem łatwo z kibicami i mediami. Na jego temat powstawały prześmiewcze memy, które bardzo bolały rodzinę trenera. – Do negatywnych opinii jestem przyzwyczajony, ale nie ukrywam, że jeśli chodzi o moich najbliższych, to nie jest to dla nich łatwy czas. Wiem, jak oni to przeżywają, jak cierpią, kiedy wielokrotnie czytają o mnie nie zawsze prawdę. Nie konstruktywną krytykę, a ośmieszanie mnie. Pewien szacunek się należy – mówił „Super Expressowi” Brzęczek.
Choć rodzina Brzęczka nie udzielała się w mediach, decyzja Zbigniewa Bońka sprawiła, że głos zabrał Robert Brzęczek, syn byłego selekcjonera.
„Krytyka w sporcie jest ważna i jak najbardziej potrzebna. Można sobie czasem pożartować i rzucić mema. Nie można mylić jednak krytyki z brakiem obiektywizmu, a żartów z chamską szyderą, obrażaniem i wyśmiewaniem drugiego człowieka niemającą nic wspólnego ze sportem. Jesteś niezwykle silną osobą i podziwiam cię za to. Zawsze byłeś, jesteś i będziesz dla mnie wzorem do naśladowania i najlepszym Trenerem, Mentorem, Tatą i Człowiekiem” – napisał na Facebooku wyraźnie poruszony Robert Brzęczek. PO
Jesteś niezwykle silną osobą i podziwiam cię za to. Zawsze jesteś i będziesz dla mnie wzorem do naśladowania i najbyłeś, lepszym Trenerem, Mentorem, Tatą i Człowiekiem
Nie można mylić jednak krytyki z brakiem obiektywizmu, żartów z chamską szyderą, obragiego żaniem i wyśmiewaniem drua człowieka, niemającą nic wspólnego ze sportem