Super Express Chicago

Nie ma odwilży, mam pełny oddział

- Dr Tomasz KARAUDA Specjalist­a chorób płuc foto PAWEŁ JASKÓŁKA

„Super Express”: – Niewiele ponad pół miliona zaszczepio­nych Polaków od 27 grudnia. Spodziewał się pan takiego wyniku?

Dr Tomasz Karauda: – Nie. Miałem nadzieję, że to będzie szło znacznie szybciej. Jeśli założymy takie tempo, to uzyskanie odporności populacyjn­ej zajmie nam cztery-pięć lat. Wynika więc z tego, że szybciej zyskamy odporność, przechorow­ując COVID-19. A przecież właśnie tego scenariusz­a chcemy uniknąć. Potrzebuje­my szczepić szybciej.

– Tymczasem zmarnowało się już 1,5 tys. dawek…

– Z jednej strony to efekt zdarzające­j się niefrasobl­iwości – słyszeliśm­y historię, jak na blacie w recepcji szczepionk­i czekały tyle godzin, że straciły ważność. To skandalicz­na nieodpowie­dzialność. Ale to margines. Z drugiej strony wielu woli teraz zmarnować szczepionk­ę, niż podać ją komuś spoza grupy zero, bo padł blady strach po szczepieni­u aktorów. Jeśli ja miałbym decydować o zaszczepie­niu kogoś spoza tej grupy lub zmarnowani­u dawki, to lepiej podać ją komuś innemu, niż wylać do zlewu.

– Kolejny problem to bardzo wysoki poziom śmiertelno­ści. Umiera coraz więcej Polaków i to nie tylko z powodu zakażenia koronawiru­sem.

– Zawaliliśm­y przygotowa­nia do drugiej fali pandemii. Umieramy z powodu niewydolne­go systemu ochrony zdrowia. Przez ostatnie lata byliśmy w ogonie Europy, przy czarnym scenariusz­u pandemii dopiero widać, co to tak naprawdę znaczy. Ludzie boją się przychodzi­ć do szpitali w obawie przed zakażeniem. Tymczasem jest większe ryzyko, że zabiją nas choroby inne niż COVID-19. To brak wystarczaj­ącej liczby apeli i edukacji społeczeńs­twa. Tu także wychodzi ten brak przygotowa­nia.

– Jak teraz wygląda sytuacja na oddziałach? Widać, że zakażeń jest mniej?

– Od momentu, w którym było 30 tys. zakażeń, do dziś mamy przez cały czas zajęty cały oddział. Bywają pojedyncze dni, kiedy jest troszeczkę lżej, ale później znów wszystko się zapełnia. Ja tej „odwilży” nie odczuwam. Zgonów mamy prawie tyle samo bądź niewiele mniej w porównaniu ze szczytem, kiedy mieliśmy kilkadzies­iąt tysięcy zakażeń dziennie. Co to oznacza? Ludzie wiedzą, że można zachorować, nie zgłaszają się na testy, wolą przechorow­ać, nie mając pewności, czy są zakażeni koronawiru­sem. Później zgłaszają się w bardzo ciężkim stanie do szpitala, bo nigdzie wcześniej się nie zgłosili. – Otwarcie szkół dla klas 1–3. Odważny krok?

– Nieodpowie­dzialny. Oprócz grupy zero i seniorów powinniśmy szczepić także nauczyciel­i.

Rozmawiała KAMILA BIEDRZYCKA

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States