Zamiast walczyć o prawa matek ŚCIĄGAŁ IM MAJTKI
Prawnik rodzinny z Chicago David Pasulka (65 l.) oskarżony o gwałty
Sędziowie hrabstwa Cook powierzali mu reprezentowanie dzieci w spornych sprawach rozwodowych, a matki swoje sprawy o opiekę nad dziećmi. Teraz sam stanął przed sądem. Znany i szanowany adwokat rodzinny z Chicago David Pasulka (65 l.) został oskarżony o wykorzystywanie pozycji zawodowej i napaści seksualne na kobiety.
David Pasulka usłyszał siedem oskarżeń kryminalnych dotyczących agresywnego gwałtu i wykorzystywania seksualnego. Jak powiedział przed sądem hrabstwa Cook asystent stanowego prokuratora James Murphy, dotyczą napastowania seksualnego dwóch kobiet. Jedną jest 48-latka, którą Pasulka w latach 2016– 2017 reprezentował w procesie o prawo do opieki nad dziećmi. Zachwalał, że ma „wielkie przełożenie” na sędziów sądu rodzinnego i może jej bardzo pomóc. Kiedy w 2017 r. kobieta spotkała się z Pasulką przed procesem, miał podciągnąć jej sukienkę i dotykać ją w intymnych miejscach. Powiedział jej też, że straci opiekę nad dziećmi, jeśli nie będzie uprawiała z nim seksu. Kobieta odmówiła. Sąd pozbawił ją opieki nad dziećmi, a ona powiadomiła bliskich i policję o zachowaniu adwokata.
Druga poszkodowana, była asystentka prawna Pasulki, twierdzi, że w latach 2016–2018, gdy miała 28 lat, wykorzystywał ją seksualnie w swoim biurze. Groził, że jeśli coś powie, on zniszczy jej reputację zawodową. Sytuacja zmieniła się po tym, jak Pasulka poprosił ją, by monitorowała jego e-maile, kiedy był poza biurem. Tak natrafiła na list pierwszej ofiary adwokata, w którym ta postawiła mu zarzuty gwałtu. Gdy zorientowała się, że nie jest jedyną ofiarą, ujawniła sprawę.
Te dwie kobiety nie były jedynymi ofiarami prawnika. Zeszłego lata prokuratorzy oskarżyli Pasulkę o napaść seksualną na inną klientkę i dwie inne pracownice jego kancelarii. 65-latek wyszedł za kaucją, ale jego licencja prawnicza została zawieszona.
20 stycznia sędzia Susan Ortiz wyznaczyła kaucję w jego nowych sprawach na 100 tys. dol. Pasulka wpłacił ją i wyszedł zza krat, ale grozi mu nawet 105 lat więzienia. MJR