Nie dam się WROBIĆ W GWAŁT!
Piotr Krysiak (51 l.) rozpętał burzę. Dziennikarz śledczy ujawnił, że podczas konkursu Miss Generation 2020 jedna z uczestniczek miała zostać zgwałcona przez polskiego gwiazdora. Nazwisko sprawcy nie padło, ale jako że w hotelu był wtedy Jarosław Jakimowicz (51 l.), podejrzenie padło na niego. Nam aktor tłumaczy, że jest niewinny.
Do zdarzenia miało dojść w hotelu na Lubelszczyźnie. Kiedy jedna z uczestniczek wracała po warsztatach poprze- dzających konkurs i zauważyła za sobą znanego polskiego gwiazdora.
Tak opisuje to Krysiak: „nie spodziewała się, że kiedy otworzy drzwi do pokoju – mężczyzna wepchnie ją do środka. Tam – jak powiedziała śledczym kobieta – miał ją zgwałcić”. Przekazała śledczym film ze zdarzenia, jak ujawnił Krysiak, nie widać na nim oprawcy.
Dziennikarz przekonuje, że sprawę badał bardzo szczegółowo, dlatego postanowił ją upublicznić. Nie zdecydował się jednak ujawnić, kto miał być sprawcą gwałtu. Przekonywał jednak, że rozmawiał z mężczyzną, ten jednak nie chciał nawet potwierdzić, że był wtedy w hotelu na Lubelszczyźnie.
Szybko jednak okazało się, że na miejscu był m.in. znany z „Młodych wilków” Jakimowicz. W sieci zawrzało, a sam aktor zaczął się tłumaczyć i przekonywać o swojej niewinności.
W rozmowie z „Super Expressem” przyznał, że był wtedy na wyborach miss. I odparł ataki dziennikarza.
– Gdyby Krysiak zrobił prawdziwe śledztwo, toby doszedł do tego, że nigdy nie wchodziłem do pokoju tej dziewczyny. Jeśliby sprawdził monitoring, toby wiedział, jak było naprawdę. Kłamie, mówiąc, że dziewczyna uciekła ze zgrupowania i znalazła się w szpitalu w Warszawie. Następnego dnia rano była na śniadaniu z pozostałymi dziewczynami i z innymi wracała pociągiem – mówi nam aktor.
– To działanie na zlecenie. Nie mam podejrzeń na czyje. Najprościej byłoby mi myśleć, że to ja jestem tak ważną osobą i że to o mnie chodzi, ale tak chyba nie jest! Przeprowadźcie śledztwo, wezwijcie mnie do prokuratury, jeśli jestem winny, to skażcie – mówi.
Prokuratura faktycznie zajmuje się sprawą. – Potwierdzam, że śledztwo się toczy. Obecnie jest zawieszone, ponieważ zwróciliśmy się o pomoc prawną do Wielkiej Brytanii. Postępowanie toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś – mówi Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Jakimowicza wziął w obronę dyrektor TAI. – Nawet z wpisu Piotra Krysiaka jasno wynika, że przywoływane zdarzenie nie ma związku z produkcją realizowaną przez TVP. Do dyrekcji TAI nie wpłynęły żadne informacje wskazujące na nieobyczajne zachowanie któregokolwiek z prowadzących czy gości programów publicystycznych TVP Info – ogłosił Jarosław Olechowski z Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. DAV