Niak (48 l.) mówi o śmierci: a czeka na ie w niebie
Morsowanie to absolutny hit tej zimy. Anna Popek (53 l.) nie jest jednak nowicjuszką. Zaprawiona w bojach, zrzuca ubrania zawsze, gdy tylko nastaje mróz, i zanurza się w lodowatej wodzie.
W tym tygodniu piękna gwiazda TVP wybrała się do Łomianek pod Warszawą wraz z mistrzynią pływania zimowego Hanią Bakuniak. Tam obie panie rozebrały się w trzcinach i wskoczyły do Jeziora Kiełpińskiego. I choć Ania morsowała już wielokrotnie, tym razem było trudniej niż zwykle!
– Jestem z siebie dumna! W tak zimnej wodzie jeszcze nie morsowałam. Grunt to dobre przygotowania i odpowiednie towarzystwo – mówi Popek.
Od kiedy zamknięto siłownie, Polacy chętnie morsują. Kilka minut w zimnej wodzie poprawia krążenie, wpływa na odporność i na urodę! Widać, że Anna Popek morsuje regularnie. NR
Edyta Górniak (48 l.) zalała się łzami, gdy podczas najnowszej transmisji na żywo na Instagramie poruszyła temat śmierci. Gwiazda bardzo tęskni za swoim ukochanym tatą, panem Janem Górniakiem (†55 l.), po którym odziedziczyła talent do muzy
się ki. Jest pewna, że spotkają w niebie. To nie pierwszy raz, kiedy artystka mówi o śmierci. Przebudzona i połączona z Bogiem twierdzi, że jest na nią gotowa.
po – Wielu z nas ma bliskich już
się. drugiej stronie. Nie smutkajcie
że ci Chciałam tylko przypomnieć, nasi bliscy, których straciliśmy, cały czas są i dzieli nas wyłącznie fizyczność – pocieszała Edyta fanów podczas transmisji.
Tata piosenkarki, z pochodzenia Rom, zostawił rodzinę dawno temu. Mimo żalu do ojca Edyta postanowiła go odnaleźć, gdy brała ślub.
sam W poszukiwaniach pomagał jej
zbliDon Vasyl. Nie udało się. Edyta żyła się do ojca dopiero tuż przed
r. jego śmiercią na nowotwór w 2007
– Wiecie, ja nie mam taty. I żadnej babci. Ale też z drugiej strony
drugiej myślę: no to mam już tam po stronie kogoś, kto czeka, więc już będzie mi łatwiej tam przyjść. Wierzę całym sercem w mnóstwo opowieści osób, które przeżyły śmierć kliniczną. Bardzo zbieżne są te wrażenia, te opowiadania. Więc ja już jestem w zasadzie spokojna, że tata na mnie czeka w razie czego. A jak go kiedyś zobaczę, to się tak ucieszę! Będę biegła z całych sił. I powiem mu, że jestem wdzięczna, że mi zostawił swój talent, piękne geny wrażliwości na muzykę – powiedziała Edyta, a z jej oczu polały się łzy.