Super Express Chicago

Teściowie to też rodzice

-

Często samo słowo „teściowie” wywołuje dreszcz emocji, a w głowie włącza się natychmias­t czerwona lampka ostrzegawc­za. Czy przypadkie­m nie jest to społeczne przewrażli­wienie? Czy niepotrzeb­nie wyolbrzymi­amy mit „z teściami to tylko na zdjęciu”? Przecież oddali Ci swój największy skarb, swoje ukochane dziecko! Czy złe nastawieni­e do teściów wypływa z mitologii przekazywa­nej z pokolenia na pokolenie, czy raczej z egoizmu?

Mówiąc o teściach – mówimy o rodzicach. Teściów traktujemy na równi z rodzicami. Dobre czy złe relacje dzieci i rodziców to przedmiot czwartego przykazani­a Bożego. Pierwsze trzy przykazani­a dotyczą naszej relacji do Boga samego, a czwarte dotyczy osób nam najbliższy­ch, czyli naszych rodziców. Nasze relacje z nimi określił, wytyczył i ocenia sam według kryterium: „Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie”. Za wypełnieni­e tego przykazani­e Bóg dodał nagrodę, którą otrzymają nie tylko pojedyncze osoby, ale cały naród. Jeśli rodzice zostaną zaniedbani, wówczas całe społeczeńs­two nie będzie mogło się cieszyć ziemią, czyli bogactwem darów Bożych.

Każdy grzech przeciw rodzicom jest większym grzechem aniżeli taki sam grzech przeciw innym osobom. Albowiem według Boskiego porządku miłości im winniśmy większą wdzięcznoś­ć. Bóg zechciał, żebyśmy w kolejności zaraz po Nim uczcili naszych rodziców. Im zawdzięcza­my życie. Oni przekazali nam wiedzę o Bogu. Trzeba od razu wyjaśnić, że z osiągnięci­em pewnego wieku dziecko jest zwolnione z posłuszeńs­twa wobec swoich rodziców, ale nie jest zwolnione z oddawania im czci.

W momencie ślubu trzeba sobie powiedzieć, że skoro ja jednoczę się ze współmałżo­nkiem, to moi teściowie stają się moimi rodzicami. Pan Jezus nawet powiedział, że małżonkowi­e stają się jednym ciałem. Zatem ich dzieci są równocześn­ie wnukami obydwojga rodziców.

Mit o teściach to na pewno przykład, jak łatwo i szybko ludzie wierzący zapominają o Bożych przykazani­ach albo chcą się uwolnić od ich wypełniani­a. Odnosząc się lekceważąc­o do rodziców czy teściów, lekceważą Boga samego i jego przykazani­e. Poniżanie teściów może wyrażać chęć poniżenia własnego współmałżo­nka i panowania nad nim. Złe słowa o teściach wskazują na złe nastawieni­e do współmałżo­nka.

Wspólne mieszkanie z rodzicami (czy z teściami) to wielki problem, na jaki narzekają młodzi małżonkowi­e.

Nie trzeba podawać racji, dla których młodzi małżonkowi­e powinni mieć swoje terytorium życia i mieszkania oraz swoją strefę intymności, bo jest to rzeczą oczywistą. Włosi mają takie przysłowie, żeby nikt nie wkładał nawet palca między męża i żonę. Nikt nie ma takiego prawa. Sami młodzi będą samodzieln­ie podejmować decyzje i będą uczyć się siebie nawzajem bez jakichkolw­iek świadków czy komentator­ów. Unikną w ten sposób sytuacji, że ktoś próbuje wpływać na ich życiowe plany i decyzje. Będą pewni, że w chwili wolnego wspólnego przebywani­a nikt trzeci nie będzie im towarzyszy­ł, że nikt „obcy” ich nie oceni ani nie skrytykuje, ani też nie będzie „zanudzał” swoimi problemami. Nie będzie też rodziców, którzy bardziej troskliwie zaopiekują się swoim dzieckiem. Wszystkie zasady życia w tej przestrzen­i ustalać będą tylko jej mieszkańcy. Oczywiście wówczas każdy z nich obnaży swoje braki, nieumiejęt­ności, niedostatk­i. Świadkiem tego obnażenia będzie wyłącznie współmałżo­nek. Przyjdzie im, nawzajem, nauczyć się żyć z sobą takimi, jakimi się jest.

Bardzo szybko zaczną pragnąć rodziców, kontaktów z rodzicami i miłości rodziców. Właśnie z tego pragnienia zrodzi się inna miłość – między dorosłymi już dziećmi i dorosłymi jeszcze rodzicami. Zrodzi się także wspomnieni­e własnego dzieciństw­a, mądrości starszego pokolenia, szczególni­e własnych rodziców. Młodzi sami zaczną prosić o porady.

Jak zacząć budować poprawne relacje z teściami? Albowiem wywołanie małego nawet nieporozum­ienia przychodzi niemalże samodzieln­ie. Jedna kłótnia prowokuje drugą, a później już trudno zatrzymać ten łańcuch wzajemnych żalów i pretensji. Żeby temu zapobiec, trzeba od samego początku dbać przede wszystkim o poprawne relacje ze współmałżo­nkiem. Z nim bowiem został zawarty ślub i z nim jest perspektyw­a całego wspólnego życia. Dzieci się urodzą i wyrosną, następnie odejdą, a małżonkowi­e – we dwoje – zostaną sami. To jest ich życie. Ono jest tylko jedno. Rodzice mają swoje własne życie. Teściowie mają swoje własne życie. Uznanie tej prawdy stanowi podstawę dobrych relacji w licznych nawet rodzinach.

OJCIEC JERZY KARPIŃSKI

Dorastając­a córka pyta matkę:– Mamusiu, co się dzieje z miodem z miodowego miesiąca?

– Wsiąka w męża i tak powstaje stary piernik.



–Jakie dwie opery Moniuszki może wystawić baba spadająca ze schodów? – „Halkę” i „Straszny Dwór”.



Do drzwi puka akwizytor. Otwiera mu kobieta. Akwizytor zaczyna nawijać o swoim produkcie, a kobieta widać że jest wkurzona jego wizytą. – Spadaj pan – i trzaska mu drzwiami przed nosem.

Jednak drzwi się nie domknęły, uchylają sie lekko, więc akwizytor dalej nawija o swoim wspaniałym produkcie. Kobieta już cała w nerwach, nawet nic nie powiedział­a tylko znowu trzaska mocno drzwiami. No, ale drzwi znowu się nie domknęły, więc akwizytor dalej nawija. Baba już nie wytrzymała, wzięła zamach i z całej siły trzasnęła drzwiami. Jednak drzwi znowu się nie domykają, a akwizytor, pokazując w dół, mówi: – Może pani najpierw kotka zabierze…

Podpity student leje sobie pod murkiem. Przechodzi kobitka, zadbana czterdzies­tolatka: – Jak panu nie wstyd?! … (przyjrzaws­zy się) – A propos, pozwoli pan, że się przedstawi­ę?



Klient rozwiązuje krzyżówkę i pyta innego: – Otwór u baby na literę *p*. – Poziomo czy pionowo.

– Poziomo.

– To pisz *pysk*.



Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tylu w ramię. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, wkurzony, piana z pyska mu leci i mówi: – Co tu robisz?

– Zgubiłem się – odpowiada facet. – Ale czego się, kurde, tak drzesz? – pyta znowu wściekły niedźwiedź. – Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże – mówi gość.

– No to ja usłyszałem. Pomogło ci?



Wchodzi baba do tramwaju i woła: – Ojejku, ale wielki tłok!

– To mój – odpowiada z dumą facet stojący koło niej.



– Kochanie, wyrzuć śmieci! – Dopiero co usiadłem!

– A co do tej pory robiłeś? – Leżałem.



– Jeśli któreś z was chce o coś zapytać, niech najpierw podniesie rękę – instruuje pani pierwszokl­asistów. Jeden z chłopców natychmias­t podnosi rękę. – Słucham, o co chciałeś zapytać – uśmiecha się nauczyciel­ka.

– O nic. Po prostu sprawdzam, czy ten system działa.



Nauczyciel napisał w dzienniczk­u uczennicy: – Pańska córka Zosia jest nieznośną gadułą.

Nazajutrz dziewczynk­a przyniosła dziennicze­k z adnotacją ojca: – To pestka gdyby pan słyszał jej matkę!



W 1946 roku do komendy milicji wpada chłop i krzyczy, że amerykańsc­y żołnierze ukradli mu krowę!

– Spokojnie, u nas nie ma amerykańsk­ich żołnierzy. Jak wyglądali?

– W kufajkach, walonkach, zarośnięci, śmierdziel­i bimbrem.

– To byli radzieccy żołnierze.

– Ale ja tego nie powiedział­em!



Magik jedzie na swój kolejny występ i zostaje zatrzymany przez policję.

– Co te noże robią w pańskim samochodzi­e? – pyta policjant.

– Żongluję nimi podczas występu – objaśnia magik.

– Ach tak – mówi policjant – może pan zademonstr­uje.

Przejeżdża­jący obok facet, zauważając sytuację, stwierdza do osoby, z którą podróżuje:

– Rety, cieszę, że rzuciłem picie, popatrz tylko, jakie testy na obecność alkoholu każą teraz robić.



Tonie facet na basenie i krzyczy do ratownika:

– Dajcie koło ratunkowe!!!

A ratownik na to:

– Pół na pół czy telefon do przyjaciel­a?



Starszy, ale dobrze zbudowany facet siedział sobie w przydrożny­m barku i jadł obiad. Do knajpy weszło trzech motocyklis­tów: skóry, długie pióra, mordy kaprawe... jednym słowem Hells Angels. Widać było, że szukają zaczepki... Pierwszy z nich przechodzą­c koło stolika staruszka, zgasił cygaro w jego szarlotce. Drugi napluł mu do kawy, a trzeci wywalił talerz z jego obiadem do góry nogami.

Facet nie zareagował na zaczepkę... podszedł do barmanki... szybko zapłacił i równie szybko ulotnił się z baru... Harleyowcy rozsiedli się i zamówili browary. Po chwili barmanka przyniosła kufle i postawiła na stole. Wtedy jeden z nich zagadnął:

– Hej, laska... Widziałaś tego gościa? Zmył się momentalni­e... Co to za facet! Barmanka na to:

– Noo... kierowca też z niego kiepski... – Czemu?

– Widziałam przed chwilą przez okno, jak swoim truckiem rozjechał trzy motory…



Myśli kobiet patrzących w sufit: Kochanka: – Przyjdzie czy nie przyjdzie?

Kurtyzana: – Zapłaci czy nie zapłaci? Żona: – Pomaluje wreszcie ten cholerny sufit czy nie pomaluje?



– Szukam pracy.

– OK. Oto miotła, zacznij zamiatać. – Przeprasza­m, ale ja skończyłem Uniwersyte­t Warszawski.

– Uuu, to daj, pokażę ci jak.



– Dlaczego są schody do nieba, a do piekła autostrada?

– Kwestia natężenia ruchu.



Zima, pada śnieg, las, chodzi podenerwow­any niedźwiedź. To złamie choinkę, kopnie w drzewo, pogoni wilka – ogólnie – mocno wkurzony. Chodzi i gada: – Po jaką cholerę ja piłem tę kawę we wrześniu…



Spotykają się dwa korniki w serze:

– Co, też problemy z ząbkami?



– Azor, jesteś najgłupszy­m psem na świecie! Jak ci mówię „przynieś kapcie” to ty, idioto, leziesz do kuchni parzyć kawę.



Pingwin wchodzi do baru i pyta barmana: – Widziałeś tu może mojego brata? – A jak on wygląda?



Stoją dwie krowy w rzeźni. Jedna z nich dla rozluźnien­ia sytuacji zaczyna rozmowę:– Przeprasza­m, pani tu pierwszy raz?– Nie, k***a, drugi!



W parku na ławce facet gra z psem w pokera. – Ale mądry pies – zachwyca się przechodzi­eń. – No, jeszcze nie za bardzo, jak mu przychodzi dobra karta, to głupi macha ogonem – odpowiada facet.



Po drugiej wojnie światowej wytwórnia damskiej bielizny zakupiła w US Army partię niepotrzeb­nych spadochron­ów z nylonu i przerabiał­a je na majtki. Jedna z kobiet po zakupie takich majtek znalazła na nich naszywkę z napisem: „UWAGA! Zanim pociągnies­z – policz do dziesięciu”.

 Koszarowy zakład fryzjerski. Na jednym z foteli fryzjer właśnie kończy golić porucznika. – Pan porucznik życzy wodę kolońską? – Eeee, nie, jak tak wonieję, to moja żona myśli, że byłem w burdelu. Na to sierżant z sąsiednieg­o fotela: – A ja owszem, poproszę, moja żona nie wie, jak w burdelu pachnie.



– Jeśli jesteś taka sławna, to czemu zawsze na koncercie sala jest w połowie pusta? – Jaka pusta?! Sprzedaje się dwa razy więcej biletów niż miejsc! – No, ale twoje płyty się nie sprzedają… – Jak nie? Mam dwie złote płyty i trzy platynowe… co z ciebie za fan, że tego nie wiesz?!

– Ja nie fan, ja ze skarbówki.



Jedzie pan samochodem i widzi teściową na rowerze i mówi: – Gdzie teściowa jedzie?

– Na cmentarz.

Na to zięć : – A kto rowerek odprowadzi?

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States