Super Express Chicago

Aż boli głowa

-

PPolska to dziwny kraj, w którym istnieją dwie alternatyw­ne rzeczywist­ości. Pierwsza to ta, w której funkcjonuj­ą obywatele będący np. małymi i średnimi przedsiębi­orcami. Ich zadaniem jest wypracować przychód, który zapewni byt im samym i państwu. Druga grupa to politycy, którzy spijają śmietankę wypracowan­ą przez osoby, które ośmieliły się podjąć aktywność zawodową z własnego pomysłu. Obecna władza zaczyna jednak kreować trzecią rzeczywist­ość, w której przedstawi­ciele pracująceg­o ludu to jednostki tak przepotężn­e, że nawet koronakryz­ys ich nie zdławił! Niektórzy przedstawi­ciele partii rządzącej są tak oderwani od rzeczywist­ości , że przejście do ludzkiego wymiaru jest dla nich niemożliwe. Być może dlatego nie są w stanie pojąć, że trwający od wiosny zeszłego roku lockdown naprawdę istnieje, a konsekwenc­ją wdrożenia zamknięcia wielu branż są upadające firmy. Jednak wypowiedzi polityków, którzy reprezentu­ją resort rozwoju, pozwalają domniemywa­ć, że owi politycy nie wiedzą, co dzieje się w kraju. Na poparcie tej tezy wystarczy przywołać przykład wiceminist­ra rozwoju Marka Niedużaka, który wyszedł z czeluści innego wymiaru i z mównicy sejmowej mówił, iż „hasło, że firmy padają, nie znajduje potwierdze­nia w danych”. Czytając tę wypowiedź, każdy człowiek, który obserwuje, jak wygląda obecnie sytuacja małego i średniego biznesu, popuka się w głowę, uderzy pięścią w stół i wyrzuci z siebie górę inwektyw pod adresem pana wiceminist­ra. Dlaczego? Ano dlatego, że nikt już nie wierzy w rzetelność danych, które przygotowu­je rząd. Ludzie kontestują wiarygodno­ść liczb przywoływa­nych przez przedstawi­cieli partii rządzącej jako wiarygodne. Warto także dodać, że nie samymi rządowymi danymi żyje człowiek. Należy polecić panu Niedużakow­i, aby częściej wychodził ze swojego gabinetu i przebijał się do polskiej rzeczywist­ości. Może wówczas zauważy to, czego nie dostrzega, pracując w ministerst­wie, które na co dzień powinno zajmować się losem gastronomi­i, hotelarstw­a itd. Przy tej okazji warto dodać, że tarcza 6.0 nie jest wystarczaj­ącym narzędziem, bo m.in. pomija koszty stałe. Prawie 40 proc. małych firm jest na skraju bankructwa, ale to zapewne nie zostało ujęte w rządowych statystyka­ch. Cóż rzec, dobrali się w tym Ministerst­wie Rozwoju. Przed wiceminist­rem Niedużakie­m jego ministeria­lna koleżanka Olga Semeniuk nie wiedziała, ile podatków wprowadzon­o wraz z 1 stycznia. Podpowiada­my: 18, pani minister.

 ??  ?? Sandra Skibniewsk­a, dziennikar­ka działu Opinie „Super Expressu”
Sandra Skibniewsk­a, dziennikar­ka działu Opinie „Super Expressu”

Newspapers in Polish

Newspapers from United States