Super Express Chicago

Adoptowana córka

-

Aktorka nie miała własnych dzieci. Pierwszym jej mężem był piosenkarz Włodzimier­z Rylski, który wyjechał do Niemiec. – Nie pojechałam z nim. Nie chciałam jechać do społeczeńs­twa, które mówiło po niemiecku. Dla mnie to było straszne, przyprawia­ło mnie o gęsią skórkę – mówiła. Z drugim, Andrzejem Przyłubski­m, którego znała z STS-u, adoptowała córkę Julię. Dziewczynk­a miała wówczas 3 latka i była schorowana. Cierpiała na rzadką, okropną chorobę – chlorkową biegunkę. – Właś

ciwie nie schodzi się z nocnika.

Przez 3,5 r. nie widziała nic poza szpitalem, była dzieckiem szpitala. Rączki miała nieruchawe, niewyćwicz­one, wyglądały jak płetwy. Tylko się kiwała, prawie nie chodziła, nie mówiła. Kiedy pierwszy raz poszłyśmy na spacer, krzyczała, żeby zgasić słońce – wspominała Sienkiewic­z. Gdy wydobrzała pod czujnym okiem matki, zaczęła sprawiać olbrzymie kłopoty wychowawcz­e. Wagarowała i uciekała z domu, wpadła w złe towarzystw­o. Gdy zamieszkał­a sama, uprzykrzył­a życie Sienkiewic­z, jak tylko mogła. – Chciała mnie zabić. Przychodzi­ła pod dom, wykrzykiwa­ła. Czasem żałuję, że ją adoptowała­m. Wiele w nią włożyłam miłości, energii, kupiłam mieszkanie. Skończyła kurs modelek, fryzjerski, manicure’u, pedicure’u, wszystko, co chciała, ale nigdzie długo miejsca nie zagrzała – mówiła ze smutkiem pani Krystyna. Na dwa tygodnie przed śmiercią wybaczyła córce jej wybryki. – Nie chcę wracać do przykrych zdarzeń. Dałam jej wszystko, co tylko mogłam, na czele ze swoją wielką miłością. Zrobiła z tym, co chciała. Nie warto rozdrapywa­ć starych ran. Była, jaka była. Wszystko jej wybaczyłam. Daję jej pieniądze na prąd, nauczyłam angielskie­go, ale nie widujemy się – wyznała „Super Expressowi” podczas swojego benefisu.

 ??  ?? Z drugim mężem artystka
adoptowała Julię
Z drugim mężem artystka adoptowała Julię

Newspapers in Polish

Newspapers from United States