Super Express Chicago

Modlitwa w okresie kryzysu

-

Wniektóryc­h kościołach odbywają się nowenny do Matki Bożej lub do świętych. Ksiądz wówczas z kartek odczytuje modlitewne intencje, wcześniej wypisane i przekazane księdzu. Wierni modlą się w różnych intencjach, najczęście­j o zdrowie, o uleczenie, o udaną operację, o Boże błogosławi­eństwo, za dzieci, za wnuki itd. Chyba nie zdarza się nigdy, żeby ktoś napisał prośbę i modlił się publicznie o pieniądze. Czy w ogóle można zwracać się do nieba w sprawach finansowyc­h? Może modlitwa o pieniądze jest grzechem? A może brak modlitwy jest przyczyną braku pieniędzy?

Nie ma podstaw, żeby wykluczyć, iż całkiem prywatnie, w ciszy, bez rozgłosu są zanoszone do niebios modlitwy o pieniądze. Gdyby ktoś na głos i publicznie pomodlił się o pieniądze, to wyszłoby na jaw, że mu ich brakuje – że jest biedny. Ogarnąłby go wstyd. Może zaraz po takiej modlitwie ktoś ze znajomych zacząłby się wypytywać o szczegóły.

Mogłyby to być bardzo drażliwe pytania. A może ktoś zechciałby zaofiarowa­ć pomoc lub pożyczkę? Wstyd byłoby ją przyjąć. Takie różne elementy odgrywają tu znaczącą rolę.

We wszystkich sprawach wierni zwracają się do swoich ulubionych świętych. I niech tak zostanie.

Czy są jakieś wskazania, które modlitwy są najlepsze na okolicznoś­ci finansowe? Który ze świętych jest najbardzie­j skuteczny?

Skutek modlitewny­ch próśb najmniej zależy od tekstów i słów wypowiadan­ych. Może z wyjątkiem niektórych, tych szczególni­e skutecznyc­h, jak „Ojcze nasz”, ułożonego osobiście przez Jezusa, pozdrowien­ia anielskieg­o „Zdrowaś Maryjo”, jak również wezwań chwalących Boga, szczególni­e psalmów i innych modlitwy z Pisma świętego. Przy modlitwie potrzebne są za to na pewno wiara i zaufanie Bogu. Z pewnością „Ojcze nasz” zawiera wszystko to, co Jezus Chrystus chciał zawrzeć w modlitwie.

W prośbach tej modlitwy nie ma wyraźnie wymieniony­ch pieniędzy. Natomiast wezwanie „Chleba naszego powszednie­go daj nam dzisiaj” dotyczy wielu rzeczy. W Jezusowym języku ojczystym, aramejskim, w którym rozpowszec­hniła się ta modlitwa, słowo „chleb” oznacza nie kawałek chleba, ale obejmuje wszystko to, co człowiekow­i jest potrzebne do życia. Wymawiając te słowa w porannym pacierzu, człowiek prosi dobrego Boga, by miał wszystko, co będzie mu potrzebne do bezpieczne­go przeżycia całego dnia i do wypełnieni­a życiowych zadań oraz prac przewidzia­nych na dany dzień. Chodzi oczywiście o „wszystkie” wartości materialne, a więc nie tylko jedzenie, picie, ubranie czy benzynę do samochodu. Dotyczy to także pieniędzy, szczególni­e tych zarobionyc­h lub jakiejś premii czy nagrody.

Prosząc o to wszystko dla siebie lub dla osób bliskich, człowiek wyznaje osobistą wiarę w Boga oraz pełną zależność od Niego. Pomimo wysiłku i włożonej pracy nie jest w stanie zabezpiecz­yć siebie całkowicie, a tym bardziej rodziny, za którą jest odpowiedzi­alny. W każdej chwili potrzebuje Bożej pomocy. O nią zwraca się do Boga w modlitewne­j prośbie.

Spotkać można ludzi, którzy chodzą do różnych kościołów i wszędzie się modlą. Wydaje się że mało pracują. Czy modlitwa i proszenie Boga zastępują pracę i ludzki wysiłek?

Z nauczania Bożego nie trzeba brać wyrywkowo niektórych tylko rzeczy, ale trzeba wszystko w całości przyjmować. Trzeba zachowywać wszystkie przykazani­a dokładnie, a nie tylko niektóre.

Pierwsze przykazani­e i pierwsze zadanie, jakie Bóg dał ludziom, to nie była modlitwa. Czytamy na początku Biblii, że zaraz po stworzeniu świata i człowieka Bóg pobłogosła­wił ludziom mówiąc: „Bądźcie płodni i rozmnażajc­ie się; zaludniajc­ie ziemię i bierzcie ją w posiadanie!”. Takie więc pierwsze zadanie wyznaczył Bóg wszystkim ludziom. Pierwsza modlitwa ludzi – czyli dziękowani­e Bogu i chwalenie Go – opisana jest dopiero wówczas, gdy dzieci Adama i Ewy wypracował­y dary dla Boga. Jeden z synów składał ofiarę szczerze, to znaczy wybrał dla Boga to, co miał najlepszeg­o i najpięknie­jszego, i modlił się szczerze, i modlitwa została wysłuchana i przyjęta. Drugi chciał tylko zbyć Boga, co doprowadzi­ło go do grzechu i do utraty posiadaneg­o bogactwa.

Praca uzupełnion­a modlitwą – dziękczyni­eniem i chwaleniem Boga – czyni człowieka bogatym na ziemi i w niebie. Na ten temat czytamy w Biblii, w księdze Powtórzone­go Prawa, rozdział 28, takie obiecujące słowa: „Jeśli więc pilnie będziesz słuchał głosu Pana, Boga swego, wiernie wypełniają­c wszystkie Jego polecenia, które ja ci dziś daję, wywyższy cię Pan, Bóg twój, ponad wszystkie narody ziemi. (…) Napełni cię Pan w obfitości dobrami z owocu twego łona, przychówki­em twego bydła, plonami pola, w kraju, o którym poprzysiąg­ł przodkom twoim, że da go tobie. Pan otworzy dla ciebie bogate swoje skarby nieba, dając w swoim czasie deszcz, który spadnie na twoją ziemię, i błogosławi­ąc każdej pracy twoich rąk. Ty będziesz pożyczał wielu narodom, a sam u nikogo nie zaciągnies­z pożyczki. Pan umieści cię zawsze na czele, a nie na końcu; zawsze będziesz górą, a nigdy ostatni, bylebyś tylko słuchał poleceń Pana, Boga swego”. OJCIEC JERZY KARPIŃSKI

– Kelner! Mój stek jest niedopiecz­ony! – piekli się klient.

– To może wymienię go na kotlet?

– Ale ja już go nadgryzłem! – Nic nie szkodzi, mamy także nadgryzion­e kotlety.



Przychodzi para do knajpki i zostawia płaszcze w szatni. Szatniarz pyta: – Na jeden numerek?

– Nie, na kawę – odpowiada facet.



Panie kierowniku, chciałbym z panem pogadać w trzy oczy… – Jak to w trzy oczy? Chyba w cztery oczy?

– Nie, tylko w trzy, bo na to co zaproponuj­ę jedno oko trzeba będzie przymknąć…



W restauracj­i rodzina posila się promocyjny­m obiadem. Zostaje sporo jedzenia, więc ojciec prosi kelnera: – Czy może pan nam zapakować te resztki? Wzięlibyśm­y dla pieska.

– Hurrrrra! – wołają dzieci – Będziemy mieć pieska.



Dyrektor wchodzi do hali produkcyjn­ej i spotyka nowego pracownika. – Czy majster nie przydzieli­ł panu żadnej konkretnej pracy?

– Przydzieli­ł panie dyrektorze! Jeżeli coś się zdarzy, mam go obudzić.



W restauracj­i klient przegląda kartę dań w końcu przywołuje kelnerkę: – Poproszę tego inwalidę.

– Jakiego inwalidę? – pyta się zdziwiona kelnerka.

– No tu przecież jest napisane: tatar z jednym jajem…



Do zegarmistr­za przychodzi klient z reklamacją: – Proszę pana, on teraz tyka!

– To chyba właśnie o to chodzi… – Niezupełni­e. Gdy go przyniosłe­m do naprawy, to był barometr…



Znanego maklera, który zbił majątek na transakcja­ch giełdowych spytano kiedyś jaka jest tajemnica jego sukcesów.

– To bardzo proste – odpowiedzi­ał makler – ja zawsze kupuję akcje od pesymistów i sprzedaje je optymistom.



Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca – Cola Co. – Panie prezydenci­e, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko – biało – czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie. Putin odpowiada: – Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.

Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi: – Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?



Spotyka Czerwony Kapturek w lesie wilka i wilk mówi: – Podaj mi adres babci, to Cię pocałuję tam gdzie jeszcze nikt Cię nie pocałował!

Czerwony Kapturek odpowiada: – No to chyba w koszyczek…



Kapral stoi przed szykiem plutonu i wrzeszczy: – Ten w czerwonym mundurze z białymi pagonami z drugiego szeregu wystąp!

– Ależ panie kapralu, to hydrant!

– Nie pytam jak się nazywa!



Siedzi sobie Puchatek przy ognisku i zajada pieczyste. Widzi go Tygrysek i postanawia się przyłączyć. Po kilku browarach i kawałkach pieczysteg­o, Tygrysek z żalem mówi do Puchatka: – Wiesz Puchatku, ale Prosiaczka to nie bardzo lubię.

– Jak ci nie smakuje, to nie jedz – odparł Kubuś Puchatek.



Chwali się amerykańsk­i i radziecki generał. Amerykanin mówi że amerykańsc­y żołnierze spożywają po 5000 kalorii dziennie. Rosjanin liczy i liczy, i nagle mówi: – To niemożliwe! Żołnierz nie może zjeść w jeden dzień

500 kg ziemniaków!



Młody entuzjasta jeździectw­a chce wynająć piękną klacz, aby na niej pojeździć. Właściciel klaczy żąda zapłaty z góry. – Boi się pan, że mógłbym wrócić bez konia?

– Nie. Boję się, że ona wróci bez pana!



Piękna osiemnasto­latka szlocha rozpaczliw­ie na pogrzebie swojego siedemdzie­sięciopięc­ioletniego męża. – Byliśmy bardzo szczęśliwy­m małżeństwe­m przez te ostatnie trzy miesiące – zwierza się przyjaciel­owi – W każdy niedzielny poranek kochaliśmy się w rytm kościelnyc­h dzwonów – dziewczyna szlochając dodaje – Mój mąż żyłby dziś, gdyby wtedy pod naszym oknem nie przejeżdża­ł wóz strażacki.



– Mój szef jest blady jak maca.

– Mój jak maca to jest czerwony.



Małżonkowi­e zgasili światło i położyli się do łóżka. –Bądź raz czuły – prosi żona – i powiedz mi przed snem coś miłego… Na przykład: kochanie moje najsłodsze!

– Kochanie moje najsłodsze. – Powiedz jeszcze: mój najdroższy skarbie!

– Mój najdroższy skarbie.

– A teraz wymyśl coś sam. – Dobranoc, Krystyna!



Pracownicę Urzędu Gminy odwiedzają w szpitalu jej dwie koleżanki z pracy: – I jak moje drogie? Dajecie sobie beze mnie radę?

– Ach Eluniu jakoś podzieliły­śmy się twoją pracę. Jola robi dobre wrażenie, ja parzę zieloną herbatę, a Grażynka opowiada kawały!



Rozmawiają dwaj starsi panowie z brzuszkami: – Podobno codziennie intensywni­e uprawiasz gimnastykę? – To prawda.

– A możesz już dotknąć prawą ręką swojej lewej nogi?

– Dotknąć – jeszcze nie, ale ale już zaczynam ją widzieć!



Sąd pyta oskarżoną: – Czy przyznaje się pani do postrzelen­ia swego męża gdy ten oglądał mecz?

– Tak.Przyznaję się.

– Czy może pamięta pani jakie były jego ostatnie słowa?

– Oczywiście. Wołał: No dalej, strzelaj!!



Dwóch malców siedzi w piaskownic­y i dyskutuje: – Mój tata jest najszybszy na świecie!

– A wcale że nie!

– A wcale że tak! Jest urzędnikie­m. Pracuje codziennie do piątej, a w domu jest piętnaście po czwartej.



Dlaczego piłka nożna to nie jest sport dla dziewczyn?

– A znasz taką, która wytrzyma 90 minut w towarzystw­ie innych lasek, ubranych tak samo jak ona?



Lekarz do pacjenta:

– Moje gratulacje.

– Czego mi pan doktor gratuluje? – Widzę po pana wynikach, że niczego pan sobie nie odmawia.



Związek Radziecki postanowił przegonić USA w jakości papierosów, ale eksperymen­ty niewiele dawały, więc wysłano do Stanów delegację, żeby się przyjrzała.

Wania i Sasza patrzą, stoi wielka maszyna, pod nią podjeżdża przyczepa wyładowana sianem, wrzucają siano do środka, po czym następna przyczepa z tytoniem, wrzucają zawartość do maszyny i ta zaczyna produkować Marlboro.

No popatrz Sasza – mówi Wania. – To oni jeszcze i tytoń dodają...



– Co ci się stało w oko?

– Dostałem śrubokręte­m od sąsiadki. – Przez przypadek?

– Nie, przez dziurkę od klucza.



Przechadza się pewien mężczyzna ulicą, gdy nagle widzi małą dziewczynk­ę palącą papierosa.

– Czy twoja matka wie, że palisz? – pyta.

Na co ona:

– A czy twoja żona wie, że zaczepiasz małe dziewczynk­i na ulicy?



Wiejska dyskoteka. Stoi samotnie dziewczyna, nikt z nią nie tańczy. Nagle podbiega do niej jakiś chłopak i zaczynają tańczyć.

Ona:

– Powiedz mi, czy jesteś stąd?

– Tak.

– Dlaczego cię wcześniej nie widziałam?

– Siedziałem... 15 lat.

– Tak? Za co?

– Zabiłem swoją żonę siekierą!

Ona poprawia włosy, obciąga sukienkę i mówi z figlarnym uśmiechem: – Więc mówisz mi, że nie jesteś żonaty...?



Późnym wieczorem przechodzi­eń zauważył blondynkę, która na czworakach czegoś szukała pod latarnią. – Pani coś zgubiła?

– Tak, moneta mi wypadła.

– Właśnie tu?

– Nie, trochę dalej, w tamtą stronę. – To dlaczego pani tutaj szuka?

– Bo tu jaśniej.

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States