DŹGNĄŁ BABCIĘ bo nie smakował mu mielony
Krwawy atak z nożem niewdzięcznego wnuczka
Wnuczkowi rzeźnikowi grozi kara dożywocia
Adrian F. (25 l.) wiele zawdzięcza swoim dziadkom. To u nich zawsze mógł liczyć na opiekę, wikt i opierunek. Babcia przez cały czas wspomagała wnuczka. Zawsze był mile widziany i nigdy nie wychodził z pustymi rękami. Jednak zamiast miłością wnuczek odpłacił się, urządzając masakrę. Rodzina jadła obiad, kiedy Adrian z nożem rzucił się na babcię i wbił go w szyję kobiety.
To nie mieści się w głowie! Co wstąpiło w Adriana F. z Jarosławia (woj. podkarpackie). Wnuczek pałaszował mielonego i ziemniaczki, gdy coś go opętało. Chwycił nóż i zadał cios w szyję Wiktorii J. (71 l.). Obiad zamienił się w horror. Zraniona babcia krzyknęła o pomoc do męża Jana, który samego zajścia nawet nie widział. – Wiktoria zaczęła mnie wołać, już leżąc na podłodze we krwi: „Janek, Janek”. Wtedy Adrian rzucił się na mnie. Starałem się go wypchnąć z mieszkania. Potem przyjechali policja i pogotowie. Wszędzie była krew mojej żony – mówi ze łzami w oczach Jan J. (74 l.).
Adrian F. postanowił nie czekać na stróżów prawa. Uciekł. Nie na długo. – Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny, zabezpieczyli ślady. Po dwóch godzinach od zgłoszenia zatrzymali młodego mężczyznę na terenie miasta. Sąd Rejonowy w Jarosławiu na wniosek prokuratora umieścił go w areszcie na trzy miesiące. Za usiłowanie zabójstwa 25-latkowi grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności – informuje Anna Długosz z jarosławskiej policji.
Stan babci jest bardzo ciężki. W jarosławskim szpitalu pani Wiktoria walczy o życie. Straciła wiele krwi. – Na podłodze w kuchni wszędzie była krew. Strumienie ciekły jej z policzka i z szyi... to okropne. Ona nie potrafiła się ruszyć, jakby była sparaliżowana. Boże... Jeszcze przed obiadem dałem mu 100 zł. Utrzymywaliśmy Adriana, a on zrobił coś takiego! Nie będzie mi go żal, jak trafi do więzienia na długie lata – kręci głową załamany dziadek. BEATA OLEJARKA