Super Express Chicago

PiS temperuje niezależne media

-

Super Express: – Rząd szuka pieniędzy w kieszeniac­h właściciel­i mediów prywatnych i zapewnia, że chodzi o wsparcie m.in. dla służby zdrowia i kultury. Przekonuje to panią?

Agnieszka Dziemianow­icz-Bąk: – Ani ja, ani Lewica nie jesteśmy przeciwko podatkom. Na słowo „podatek” nie reagujemy alergiczni­e. Wręcz przeciwnie – uważamy, że w Polsce potrzebna jest dyskusja na temat sprawiedli­wych i uczciwych podatków. W sytuacji kryzysu one są potrzebne po to, żeby państwo z tego kryzysu mogło wyjść. Potrzebuje­my dyskusji o większej progresji podatkowej, potrzebuje­my także podatku cyfrowego od wielkich gigantów i korporacji. Taki podatek zaproponow­ała Lewica…

– ...taki podatek proponował już PiS, ale zrezygnowa­ł po sprzeciwie Amerykanów. – Tutaj potrzebne są wola polityczna i stanowczoś­ć wobec silnych wielkich korporacji, które faktycznie czerpią zyski także z obecności na polskim rynku. Komisja Europejska pracuje nad takimi regulacjam­i, Francja już takie wprowadza. Ale to są regulacje celowane w giganty takie jak Facebook, Google, Amazon czy Apple. Wrzucanie ich do jednego worka z lokalnymi redakcjami i wydawnictw­ami to nieporozum­ienie. Jest to po prostu ordynarna próba utemperowa­nia niezależny­ch od władzy mediów. Wszystko po to, żeby stworzyć sobie kolejną ścieżkę transferu ściąganych od nich środków do mediów publicznyc­h. Do prorządowe­j telewizji i do Kościoła. Przypomina­m, że jest w Polsce taki biznesmen mediowy, nazywa się Tadeusz Rydzyk, który w ciągu pięciu lat rządów PiS otrzymał od państwa ponad 200 mln zł. To jest tak, jakby przez pięć lat codziennie dostawał od państwa 150 tys. zł. Dlatego jest dla mnie jasne, że te plany rządu są wymierzone przeciwko niezależny­m od władzy mediom po to, żeby można było finansować media i biznesy, które sprzyjają obecnej władzy.

– Ale mamy już sygnał od koalicjant­ów, że oni nic na ten temat nie wiedzieli. Zablokują wejście w życie tej ustawy? – Chciałabym mieć taką nadzieję. Mam nadzieję, że te wypowiedzi – czy to polityków Porozumien­ia Jarosława Gowina, czy te sygnały płynące z Solidarnej Polski – to nie jest kolejna próba budowania sobie pozycji negocjacyj­nej w ramach Zjednoczon­ej Prawicy. Mam nadzieję, że to nie jest preludium do jakichś targów ws. poparcia tego projektu, tylko że faktycznie jest to autentyczn­a i szczera krytyka. Mam nadzieję, że także wśród przedstawi­cieli Zjednoczon­ej Prawicy znajdą się osoby, które jednoznacz­nie będą przeciwne tym rozwiązani­om. Bo one nie mają nic wspólnego z uczciwymi, sprawiedli­wymi podatkami. To jest rozwiązani­e na utemperowa­nie i zduszenie niezależny­ch od władzy mediów oraz pompowanie i tak już sowicie dotowanej telewizji publicznej.

– Już dawno prezes PiS mówił o tym, że chciałby mieć drugi Budapeszt w Warszawie. I chyba trudno oprzeć się wrażeniu, że teraz idzie drogą Victorá Orbana. Na Węgrzech 80 proc. mediów jest zależnych od jego partii Fidesz, a kilka dni temu upadła ostatnia niezależna rozgłośnia radiowa. Czy taki scenariusz jest możliwy w Polsce?

– Jestem przekonana, że dokładnie taki scenariusz marzy się Jarosławow­i Kaczyńskie­mu. Zresztą ta sprawa tzw. podatku od reklam jest dokładnie podążaniem ścieżką wytyczoną przez Victorá Orbana. Dlatego myślę, że teraz wiele w naszych rękach – zarówno niezależny­ch mediów, jak i polityków opozycji, całej opinii publicznej. Nie można dopuścić do kontynuacj­i tego scenariusz­a. Trzeba bardzo uważnie obserwować ruchy wewnątrz samej Zjednoczon­ej Prawicy, wiem, że prowadzone są rozmowy ze środowiski­em Jarosława Gowina. Jego deklaracja o tym, że nie wiedział o tym projekcie, daje nadzieję, że nawet w obozie władzy znajdą się osoby, które się zbuntują przeciwko temu rozwiązani­u. To powinien być nasz wspólny cel niezależni­e od tego, jakie reprezentu­jemy poglądy. Czy należymy do opozycji, czy ugrupowań rządzących, naszym wspólnym interesem jest to, żeby media w Polsce – zarówno publiczne, jak i prywatne – były pluralisty­czne, zróżnicowa­ne, żeby prezentowa­ły krytyczne opinie wobec wszystkich stron sceny polityczne­j.

– Padają propozycje likwidacji TVP.

– Jestem wobec tego bardzo krytyczna. Osób mających dostęp wyłącznie do mediów publicznyc­h jest niemało, bo około 30 proc. A każdy obywatel zasługuje na dostęp do rzetelnych informacji. Media państwowe w tej chwili nie spełniają tej misji, ale trzeba je naprawić, a nie likwidować.

Rozmawiała KAMILA BIEDRZYCKA

 ??  ?? Agnieszka DZIEMIANOW­ICZ-BąK Posłanka Lewicy
foto MAREK ZIELIŃSKI
Agnieszka DZIEMIANOW­ICZ-BąK Posłanka Lewicy foto MAREK ZIELIŃSKI

Newspapers in Polish

Newspapers from United States