Białe piekło
Pogodowe anomalie kosztowały już życie ponad 20 osób w USA
Śmiercionośne śnieżyce zaatakowały Stany! Jest już co najmniej 20 ofiar, miliony ludzi nie mają prądu. Miejscami temperatura spadła do -40 stopni! Władze ostrzegają, że ekstremalne warunki pogodowe zagrażają aż 150 mln ludzi. – To, co teraz przeżywamy, to naprawdę historyczne chwile – tak profesor meteorologii Jason Furtado z Uniwersytetu w Oklahomie opisuje to, co dzieje się w USA. Ameryka przeżywa rekordowy atak zimy. Pięć milionów ludzi pozostaje bez dostaw energii elektrycznej, z czego ponad 2 mln w Teksasie. Bez prądu w ekstremalnym zimnie lub organizowanych noclegowniach radzić muszą sobie też w Luizjanie, Kentucky, Minnesocie i Oregonie. Miejscami temperatura spadła do -40 stopni! W Minnesocie odnotowano -38 F, w Sioux Falls w Dakocie Południowej -26 F. Pogodowy koszmar zabił co najmniej 20 osób. Wśród ofiar są ludzie, którzy zginęli w wypadkach na oblodzonych drogach, rodzina, która spłonęła, próbując się ogrzać, staruszek zamarznięty przed własnym domem i 10-latek, pod którym załamał się lód na jeziorze. Co gorsza, pojawiają się też tornada. Odnotowano je w Georgii, Teksasie oraz Karolinie Północnej, gdzie żywioł zabił trzy osoby.
W Illinois po śnieżycach, które przyniosły ponad 1,5 stopy śniegu i pozbawiły prądu 7 tys. rodzin, we wtorek gubernator J.B. Pritzker (56 l.) ogłosił stan klęski żywiołowej. Wezwał też mieszkańców do oszczędzania prądu i gazu. W nocy z wtorku na środę temperatura spadła w Chicago poniżej 0 F, a odczuwalna dochodziła nawet do -20 F. Mieszkańcy miasta i przedmieść dosłownie musieli odkopywać się spod śniegu, którego miejscami spadło nawet 18,6 cala (West Ridge). Ciężaru „puchu” nie wytrzymało niestety wiele starych budynków. Domy zawaliły się m.in. w Englewood, Elgin i Bridgeport. ZW, MJR