Wyznała Machalicy miłość na nagrobku
Piotrowi Machalicy (†65 l.) i jego ukochanej żonie Aleksandrze (45 l.) nie było dane długo cieszyć się małżeństwem. Wybitny aktor zmarł 14 grudnia 2020 r., zaledwie trzy miesiące po ślubie. Ale mówi się, że prawdziwa miłość nigdy nie umiera, i niewątpliwie coś w tym jest. Kiedy patrzy się na pomnik artysty, nie sposób się nie wzruszyć...
Piotr i jego wieloletnia partnerka Aleksandra byli szczęśliwi, że po latach burzliwych związków dobili do portu, zostawiając za sobą dawne problemy. Chcieli w końcu cieszyć się wspólnymi chwilami, planowali podróż poślubną. Niestety, stało się najgorsze. Aktor mocno podupadł na zdrowiu, a był już po jednej operacji serca. Zmarł w wyniku zakażenia koronawirusem. Pozostawił pogrążoną w bólu i żalu żonę, która wciąż nie może pogodzić się z fak
Na płycie wyryty jest fragment wzruszającego wiersza o miłości tem, że została wdową. Piotr ciągle żyje w jej sercu, co widać, kiedy patrzy się na grób Machalicy na Cmentarzu św. Rocha w Często
chowie. Ukochana wystawiła mu marmurowy pomnik, na którym widnieje dedykacja „Ukochanemu Piotrowi Machalicy…”, a pod zdjęciem gwiazdora wygrawerowano fragment wiersza Jerzego Satanowskiego: „Lecz chociaż chmury płyną nisko, pomiędzy grobem a kołyską, żeby tak całkiem źle nie było, trafia się miłość”.
Kiedy patrzy się na taki nagrobek, aż łzy wzruszenia cisną się do oczu. Żona tak pięknie wyraziła tęsknotę za mężem. – Ola bardzo często odwiedza grób Piotra na cmentarzu. To była piękna i prawdziwa miłość, a to jej dowód. Przynosi mu czerwone róże, w kolorze miłości, pali znicze i wspomina dobre chwile. Taka żona to skarb – mówi nam przyjaciel rodziny. PAM
Aktor zmarł w grudniu br. Pochowano go w Częstochowie
Mimo cierpienia aktor zagrał w nowym serialu HBO