Irena Kwiatkowska Wielka kariera Wypadek męża
Maciej Gąsiorowski
Irena Kwiatkowska (†98 l.) była córką zecera Kryspina Kwiatkowskiego i jego żony Marianny z Barabaszów. Ukończyła prestiżowe IX Liceum Ogólnokształcące im. Klementyny Hoffmanowej w Warszawie oraz studia na Wydziale Aktorskim Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej. Debiutowała w teatrze Cyrulik Warszawski. W czasie II wojny światowej należała do Armii Krajowej i pracowała w kuchni Związku Artystów Scen Polskich. Podczas obrony stolicy we wrześniu 1939 r. przydzielono ją do Polskiego Czerwonego Krzyża. W Powstaniu Warszawskim była łączniczką w sztabie grupy Północ (ps. Katarzyna), grywała także w teatrze powstańczym w szpitalach i piwnicach.
Po wojnie udała się do Krakowa, gdzie występowała w kabarecie Siedem
Kotów i przedstawiała skecze, które
Wielką miłością Kwiatkowskiej było także Polskie Radio, gdzie była spikerką i czytała wiersze dla dzieci. Występowała także w audycji „Podwieczorek przy mikrofonie”. Z rozgłośnią związana była przez 65 lat. Za pracę dla radia nagrodziło ją m.in. Złotym i Diamentowym Mikrofonem. Tam także poznała swojego męża, spikera Bolesława Kielskiego (†78 l.), z którym przeżyła 45 lat, aż do jego śmierci w 1993 r. Para nie miała wspólnych dzieci. Mąż Ireny Kwiatkowskiej miał syna Andrzeja z poprzedniego małżeństwa z Jadwigą Kozakiewicz. Aktorka specjalnie zrezygnowała z macierzyństwa. – To był wybór, albo dzieci, albo teatr, ten zawód nie znosi rywali. Aktorstwo wymaga całkowitego poświęcenia – mówiła w jednym z wywiadów. Z mężem rozumiała się bez słów. – Był cierpliwy. Dom był właściwie na jego głowie – mówiła. Liczyła się dla nich tylko praca. Praktycznie nie bywali w towarzystwie. Wyjątkiem były tylko imieniny, kiedy to pani Irena przed przyjściem gości do ich mieszkania na warszawskiej Tamce ściągała wszystkie dywany, by imprezowicze ich nie zniszczyli. Mówiło się wtedy dużo o skąpstwie aktorki. W PRL-u Irena Kwiatkowska i jej mąż uchodzili za bogaczy. Często zmieniali samochody i wyjeżdżali do Francji, gdzie Kielski miał rodzinę. Aktorka później przechadzała się po Warszawie w paryskich ubraniach, a w powietrzu unosił się zapach niedostępnych w Polsce perfum Paco Rabanne. Do Polski sprowadzała także kiełki, żeby zachować młody wygląd. pisał jej Konstanty Ildefons Gałczyński (†48 l.). To on stworzył dla niej m.in. postać Hermenegildy Kociubińskiej w „Teatrzyku Zielona Gęś”. W 1948 r. wróciła do Warszawy i zaczęła grać w stołecznych teatrach. Jej żywiołem był jednak kabaret. Występowała
Polacy pokochali ją za rolę Kobiety Pracującej w „Czterdziestolatku”
„Hallo Szpicbródka” z 1978 r.
r. domowa” z 1966 Serial „Wojna w „Szpaku”, „Dudku” i „Kabarecie Starszych Panów”. Potem zaczęła się także kariera telewizyjna – „Wojna domowa”, „Czterdziestolatek”, „Zmiennicy” czy też „Rozmowy kontrolowane”. Po raz ostatni na ekranie zobaczyliśmy ją w 2008 r. w filmie „Jeszcze nie wieczór”, gdzie zagrała
samą siebie.
Grób artystki znajduje się na warszawskich Starych
Powązkach
„Zmiennicy” z
1987 r.
Bolesław Kielski uderzył głową o beton, gdy wychodził z domu. Po wypadku był sparaliżowany. Aktorka zajęła się schorowanym mężem i była u jego boku aż do końca jego dni. – Podziwiałem ją za to, jak profesjonalnie potrafiła łączyć teatr, film i występy w kabarecie ze swym bardzo ciężkim życiem. Pani Irena wiele lat opiekowała się swym ciężko chorym mężem. Ale kłopoty nigdy nie zakłóciły tego, co miała do wykonania – mówił reżyser Jerzy Gruza (†87 l.), który obsadził ją m.in. w roli Kobiety Pracującej w „Czterdziestolatku”.
– Połóż się, obudzę cię wcześniej, rano powtórzysz tekst – tego mi już Bolek więcej nie powie – wspominała Kwiatkowska w jednym ze swoich ostatnich wywiadów. Po śmierci męża Kwiatkowska zaczęła chodzić codziennie do kościoła św. Krzyża. – Moje wszystkie myśli, serce i dusza poszły za nim w inny świat. W ten sposób dalej jestem z nim w kontakcie. Modlę się i rozmawiam z nim – mówiła. Stała się także wierną słuchaczką Radia Maryja. W telewizji oglądała tylko „Wiadomości”.
Mąż, Bolesław Kielski, był radiowcem