Uprawialiśmy seks nie patrząc na kamery
Adrian Cios (23 l.) to uczestnik nowego reality show „Wild Life”. Mężczyzna w rozmowie z „Super Expressem” zdradza, co tak naprawdę działo się w ekskluzywnej willi, w której zostało zamkniętych pięć kobiet i pięciu mężczyzn. Na przepięknej wyspie Gran Canaria
Na zdjęciu od lewej finalistka Miss Polski, Roksana Oraniec oraz fotomodelka, Karolina Podyma
dochodziło do gorących zbliżeń. Przystojniak zdradza pikantne szczegóły.
Program „Wild Life” to nowy reality show, który można oglądać w serwisie VOD player.pl. Pięć kobiet i pięciu mężczyzn poleciało na Wyspy Kanaryjskie, gdzie zostali zamknięci w pięknej willi.
Każdy ich krok śledziły kamery. Okazuje się, że uczestnicy show nie mieli zahamowań. Alkohol lał się strumieniami.
– Sam nie wiem, w którym momencie byłem trzeźwy, a w którym pijany. Piliśmy wśród pięknych dziewczyn cały czas, alkohol lał się litrami. Było dużo zadań, które na pewno ten stan nam ułatwiał. Piękne dziewczyny, palmy, słońce, duża willa z basenem. Działy się tam różne rzeczy, począwszy od imprez po seks. Nie czuć było skrępowania wśród uczestników – mówi „Super Expressowi” Adrian.
Mężczyzna, który ostatnio walczył na gali MMA organizowanej przez Marcina Najmana (42 l.), zdradza również, że sam znalazł się w łóżku z jedną z dziewczyn. – Już w drugą noc po przyjeździe część uczestników uprawiała seks ze sobą, m.in. ja. Nie sądziłem, że wśród tylu kamer będzie takie rozluźnienie. Każdy był strasznie pijany, nie zwracaliśmy uwagi na nic. Nie czułem skrępowania ani hamulców, zapomniałem o jakimkolwiek programie, po prostu dobrze się bawiłem. Alkohol, seks, piękna wyspa bez kontaktu ze światem. To właśnie było to! – dodaje.
Popularny trener personalny nie ukrywa, że żałuje tego, co się wydarzyło w programie. – W tym programie brakowało tylko tańczącej na środku małpy. Żałuję tego, co tam się działo, ale nie żałuję tego, że się tam znalazłem – podsumował w programie „Gwiazdy bez maski”. TUMM
Adrian Cios jest trenerem personalnym, a od niedawna zawodnikiem
MMA