Kaczyński przegra jak Trump
pod przykrywką działalności charytatywnej organizuje zjazd na nartach. – Nie ma pani poczucia, że w protestujących jest coraz mniej wiary? Że na manifestacjach gromadzi się coraz mniej ludzi, a policja nauczyła się już blokować tych, którzy na nie przychodzą? Że gra na zwłokę ze strony PiS jest skuteczna?
– Przyczyny są dwie. Dynamika protestów na początku jest taka, że mamy wielkie zrywy, później protesty się wygaszają automatycznie. To nie jest kwestia konfliktów, jakichś plotek, to jest zwykła dynamika procesów społecznych. Trzeba jednak pamiętać, że w manifestacjach brały udział dziesiątki tysięcy młodych ludzi, dla których to była pierwsza aktywność polityczna. Kiedy wychodzili na ulice i wychodzą teraz i są tak traktowani przez policję, widzą system opresji, są ciągani po komisariatach, stają przed sądami, to dziś mogą nawet na protest nie przyjść. Ale mówią sobie, że nigdy, przenigdy nie zagłosują na tych, którzy zachowują się w taki sposób, tak traktują państwo, którzy zdeptali prawa kobiet i zagrażają ich bezpieczeństwu. Proszę pamiętać, że to był bunt wobec systemu. Tu nie chodziło tylko o orzeczenie pseudo-Trybunału, ale o bunt wobec systemu, który ich kompletnie nie słyszy.
– Z sondażu „SE” wynika, że 61 proc. Polaków chce wcześniejszych wyborów. Zaskakuje panią ten wynik?
– Absolutnie nie. Ostatni komunikat o odwoływaniu i przesuwaniu planowanych zabiegów pokazuje, że ten rząd nie radzi sobie z rządzeniem. Tylko że 61 proc. powie „chcemy wyborów”, ale jest jeden facet, który powie „a ja nie chcę”. Nazywa się Jarosław Kaczyński i tych wyborów nie zrobi. Wydaje mu się bowiem, że jest satrapą, jednowładcą i co on powie, to tak się wydarzy. Moim zdaniem wcześniejszych wyborów – pomimo tych wewnętrznych problemów koalicji – nie będzie. Oni będą w Sejmie polować, może przeciągną kogoś z Konfederacji lub kukizowców na swoją stronę… Ale nie zrobią tych wcześniejszych wyborów, bo Kaczyński wie, że by je przegrał. Tak jak Trump przegrał w Stanach Zjednoczonych z powodu swojej nieudolności w czasie pandemii, tak Kaczyński wie, że za to, co wyprawiają on sam, Morawiecki, Dworczyk, Niedzielski, Sasin czy Błaszczak, nie będą ponownie wybrani. Ludzie im po prostu nie ufają. Z jednej strony nadal boimy się pandemii, zakażenia, boimy się o naszych najbliższych i o przyszłość, ale przede wszystkim boimy się tego, że w tak trudnym czasie rządzą nami nieudacznicy i złodzieje. A właśnie tak wygląda dzisiejsza władza.
– Która nieustannie prowadzi w sondażach poparcia. Społeczeństwo chyba więc nie odczuwa tego tak, jak pani mówi.
– Społeczeństwo widzi, co się dzieje. Każdy, kto próbował umówić swoją mamę czy tatę lub dziadków na szczepienie i dowiedział się, że ma jechać 600 km dalej, to nawet jeśli był zwolennikiem PiS, to robiły mu się wielkie oczy i nie dowierzał, jak 90-letnia osoba ma zasuwać na drugi koniec Polski, żeby zostać zaszczepiona (…), po drugie mamy kwestię szpitali tymczasowych: niedoposażonych, z niejasnym finansowaniem itd. Ludzie to wszystko widzą.
– Powtórzę: nie widzą tego sondaże.
– Bo proszę zwrócić uwagę, że z jednej strony ludzie mają w sondażach jedną partię rządzącą i kilka partii opozycyjnych. Często ze sobą współpracujących, czasem konfliktujących, ale trzy do wyboru. Więc wszyscy zwolennicy narodowo-populistycznego myślenia będą głosowali na PiS. Natomiast cała strona prodemokratyczna rozkłada się w tej chwili na przynajmniej cztery partie. Dlatego jedyne, co pomoże nam wygrać z PiS, to naprawdę bliska współpraca (…), nie fochujmy się.
Rozmawiała
KAMILA BIEDRZYCKA jest z siebie tak bardzo zadowolony, to jego urzędnicy nie pozostają w tyle.
Minister Dworczyk ogłosił, że Narodowy Program Szczepień, za który odpowiada, wzbił się pod niebo: „Wykonaliśmy już ponad 4 mln szczepień obiema dawkami”… Prawda jest jednak mniej imponująca. W trzecim miesiącu szczepień drugą dawkę przyjęły 1 430 422 osoby. Po tym wpisie pana ministra złośliwi mówią, że już nie dziwią się, dlaczego przez 12 lat mylił się w swoich oświadczeniach podatkowych.
Czy więc naprawdę jesteśmy, jak zapewnia premier, „poobijani, ale niepokonani”? Z największym przyrostem śmiertelności w Europie? Czy naprawdę możemy już spać spokojniej, skoro minister zdrowia znów przestawia szpitale wyłącznie na walkę z COVID-19? Nakazał właśnie wstrzymanie planowych zabiegów. Czy pacjent chory na serce, wyczekujący na by-passy, odstawiony właśnie na bok, może się czuć poobijany, ale niepokonany?
Szczerze mówiąc, do zapewnień rządu o kolejnych sukcesach odnoszę się podobnie jak znany angielski dziennikarz Piers Morgan do rozmowy Meghan i Harry’ego z Oprah Winfrey: „Nie uwierzyłbym Meghan Markle, nawet gdyby prezentowała prognozę pogody” – powiedział.