Tajner: Nie puścimy Doleżala
Czy Kamil Semeniuk (25 l.) przebojem wedrze się do ścisłej kadry?
Zagrali przeciwko sobie w półfinale prestiżowej Ligi Mistrzów, a niebawem może się okazać, że zmierzą się w starciu o zupełnie coś innego: miejsce w wąskiej kadrze olimpijskiej. Na razie z pojedynku Kamil Semeniuk (25 l.) – Bartosz Bednorz (27 l.) zwycięsko wychodzi ten pierwszy.
Semeniuk, przyjmujący Zaksy Kędzierzyn, rozgrywa fantastyczny sezon i właśnie otrzymał pierwsze powołanie od Vitala Heynena na zgrupowanie kadry. Bednorz, polski gwiazdor galaktycznego Zenitu Kazań, pokonanego przez kędzierzynian 3:2 w pierwszym spotkaniu półfinałowym LM, ma o czym myśleć. Starcie z Zaksą mu nie wyszło, popełniał za dużo błędów w kluczowych momentach (w przeciwieństwie do Semeniuka) i usłyszał pod swoim adresem krytykę mediów w Rosji.
„Jakość jego gry nie odpowiadała ani oczekiwaniom Zenitu, ani osobistym ambicjom kandydata do gry na igrzyskach w Tokio. Nigdy nie był faworytem trenera kadry Vitala Heynena, a teraz zmniejsza swoje szanse bezbarwnym klubowym sezonem” – podsumował sytuację Bednorza
Za chwilę w Planicy ostatnie konkursy Pucharu Świata w sezonie 2020/2021. Czy to przedostatni sezon Michala Doleżala w roli trenera polskich skoczków? PZN i Czecha obowiązuje kontrakt do końca kwietnia 2022 r. Od dawna mówi się, że „Dodo” już zasłużył w kontekście olimpijskim portal Sport.business-gazeta.ru.
Nawet jeśli na tak zdecydowane sądy jest dzisiaj nieco za wcześnie, jedno pozostaje pewne: to Semeniuk wyrasta na czarnego konia reprezentacji Polski. Czy Heynen zmieni swój zwyczaj i powoła do „12” niedoświadczonego gracza, przekonamy się latem. Na razie wszyscy się rozpływają nad rewelacją sezonu.
– Jak to robię? Tak jak nam tłumaczył trener: trzeba się cieszyć, że bierze się udział w takim widowisku – wyjaśniał po meczu „Semen” w Polsacie Sport. – A ja się właśnie cieszyłem i koncentrowałem, żeby dawać z siebie maksimum w każdym momencie. MŻ na przedłużenie obecnej umowy, wciąż jednak porozumienie stoi pod znakiem zapytania. Szef związku Apoloniusz Tajner uspokaja, że nikt nam nie podbierze Doleżala. – Media spekulują, ale realnego zagrożenia, że to się stanie, nie ma – mówi w rozmowie z Polsatem Sport. – Jeśli po igrzyskach olimpijskich sztab i zawodnicy będą dalej chcieli ze sobą współpracować, to nie ma żadnego zagrożenia, że tak się nie stanie. Jedyne ryzyko, że dostanie inną, dużo lepszą propozycję – dodaje Tajner. MSK
Bartoszowi Bednorzowi (27 l.)
nie udał się mecz z Zaksą
Filmowcy dbali o każdy szczegół
nagrania
Kamil Grosicki (33 l.) przed kamerą zachowywał kamienną
twarz