Zginęła pod kołami, ratując męża
POLONIA I MIESZKAŃCY PRZEDMIEŚĆ CHICAGO POŻEGNALI BOHATERSKĄ 38-LATKĘ
Odeszła, jak żyła, pomagając innym. Katarzyna Kurek-Polk (†38 l.) i jej mąż udzielali na drodze w Elgin, IL, pomocy poszkodowanej kobiecie, kiedy wjechała w nich rozpędzona ciężarówka. 38-latka odepchnęła męża, a sama przypłaciła to życiem. W niedzielę bliscy towarzyszyli jej w jej ostatniej drodze.
Do tragedii doszło 15 marca. Kurek-Polk z Elburn i jej mąż Tim Polk (62 l.) około godz. 8.30 pm zatrzymali się na Route 20 w Elgin, by udzielić pomocy młodej kobiecie, która rozbiła auto o barierkę ochronną. Nagle kierowca jadącej w ich kierunku ciężarówki stracił panowanie nad kierownicą. Polka, ratując męża, odepchnęła go na bok, a sama została potrącona. Ciężko ranną przetransportowano do szpitala Amita St. Joseph. Zmarła o godz. 11.45 pm. Policja wciąż bada przyczyny wypadku i czeka na informacje świadków. Z początkowych ustaleń wynika, że do wypadku przyczyniła się pogoda – deszcz ze śniegiem, przez co drogi były bardzo śliskie.
Katarzyna Kurek-Polk przyjechała do USA jako nastolatka. Była analitykiem finansowym w firmie Fermilab w Batavii, IL.
Udzielała się też charytatywnie, serwując jedzenie bezdomnym w Chicago. Właśnie w czasie jednej z takich akcji spotkała przyszłego męża. Tim zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Pobrali się w 2018 r. Mąż zmarłej w mediach społecznościowych zamieścił wzruszający wpis, informując, że jest wdzięczny za modlitwy i prosił o modlitwę za kierowcę ciężarówki i kobietę, której udzielali pomocy.
Pożegnanie pani Kasi odbyło się w niedzielę w Malone Funeral Home w Geneva, IL. Kobieta została pochowana na tamtejszym cmentarzu Oak Hill. MJR