Maski z nami ZOSTANĄ
Zasłanianie twarzy stało się skuteczną bronią nie tylko na koronawirusa
Nie wszyscy je lubią, ale większość nosi, a wielu uznaje za skuteczne. Doktor Anthony Fauci uważa, że maseczki na twarz mogą zostać z nami na dłużej, ale niekoniecznie na cały czas.
Noszenie masek ochronnych może stać się sezonowe, jako ochrona przed zakażeniem nawet zwykłą grypą. Zwłaszcza teraz kiedy Amerykanie przyzwyczaili się do ich noszenia, uważa dr Anthony Fauci (81 l.).
– W tym roku sezon grypowy praktycznie u nas nie istniał – zauważył czołowy epidemiolog USA w rozmowie z NBC. – Ludzie stosowali zabezpieczenia skierowane głównie przeciwko koronawirusowi, ale to działało też na inne wirusy – dodał.
Zdaniem lekarza Amerykanie mogą sami dojść do wniosku, że w sezonach, kiedy zwykle pojawiało się wiele wirusów atakujących drogi oddechowe, takich jak grypa, warto nosić maski. Według dr Fauci jesienią tego roku możemy już nie zauważyć kolejnego wzrostu zakażeń koronawirusem. Zależy to jednak od tego, ilu Amerykanów zostanie zaszczepionych.
– Jeśli uda nam się osiągnąć cel, jaki wyznaczył sobie prezydent – a mianowicie, jeśli zaszczepimy 70 proc. populacji do 4 lipca, jest mało prawdopodobne, że zobaczymy taki wzrost, jaki widzieliśmy późną jesienią i wczesną zimą – powiedział. – Mogą pojawiać się jakieś ogniska, ale z nimi sobie poradzimy.
Amerykańscy epidemiolodzy nie są jednak zgodni ze sobą w kwestii luzowania nakazu noszenia masek w miejscach publicznych. Fauci mówi o liberalizacji zasad i ufa, że CDC zaktualizuje swoje wytyczne w miarę zaszczepiania większej liczby osób. Inne zdanie ma były szef Food and Drug Administration Scott Gottlieb (49 l.), według którego nakaz noszenia masek powinien zniknąć tak nagle, jak nagle został wprowadzony. – Myślę, że jedynym sposobem na zwiększenie wiarygodności władz w opinii publicznej jest wykazanie, że jesteśmy gotowi złagodzić te przepisy, kiedy sytuacja się poprawia – powiedział w rozmowie z CNBC. Jego zdaniem takie działanie ułatwi ewentualne wprowadzenie ograniczeń, gdyby zimą sytuacja znów się pogorszyła.
Jeżeli wierzyć zapewnieniom Anthony’ego Fauci, jedynym sposobem są szczepienia i obniżanie liczby nowych przypadków, która w USA utrzymuje się na poziomie 43 tys. dziennie.
– Jeżeli spadnie ta liczba, spadnie też ryzyko kolejnych infekcji – powiedział.
Do tej pory w całych Stanach przynajmniej jedną dawkę szczepionki otrzymało 45,8 proc. mieszkańców. W pełni zaszczepionych jest zaledwie 34,4 proc. populacji. PARA