Niestandardowo, ale skutecznie będzie mogło uczestniczyć w nabożeństwach w kościele. Wszystko w trosce o duchowe korzyści wiernych. Żeby ktoś nie doszukiwał się drugiego dna. W tym duchu, przy zachowaniu bardzo restrykcyjnych przepisów, księża zaprosili w
Jeśli przyjąć, że parafii przyjdzie funkcjonować w przedłużającej się pandemii, to trzeba poszukiwać nowych, niestandardowych, ale skutecznych sposobów duszpasterzowania. Żeby wierni nie stracili kontaktu ze swoją parafią i powrócili do aktywnego udziału w nabożeństwach, gdy kościoły zostaną całkowicie otwarte i znikną ograniczenia ilościowe.
W naszej parafii, w Bytomiu, dodano trzy niedzielne msze święte, a zamiast dwóch pasterek były odprawione trzy. Wszystko po to, żeby stworzyć możliwość uczestniczenia w nabożeństwach dla większej liczby chętnych. Przy okazji okazało się, że frekwencja na niektórych wprowadzonych mszach jest wyraźnie wyższa aniżeli na dotychczasowych. Prawdopodobnie nowe godziny są bardziej wygodne. Przyjdzie przemyśleć tę praktyczną sugestię parafian i wprowadzić nowy harmonogram, gdy ograniczenia nie będą już tak surowe.
Tradycyjna coroczna kolęda odbyła się zgodnie z programem, mimo że kapłani nie odwiedzali rodzin w domach ani nie sprawdzali kartotek parafialnych. Wierni z poszczególnych ulic przychodzili w wyznaczone dni do kościoła na kolędowanie. Proboszcz witał ich przy wejściu i prowadził okolicznościowe nabożeństwa. Takim sposobem wszyscy parafianie mieli okazję zobaczyć i wysłuchać proboszcza oraz odebrać poświęcone kredę, kadzidło i wodę, żeby z kolei poświęcić własne domy. Stracili na takiej kolędzie księża, albowiem nie było tradycyjnego pokolędowego kilkudniowego wyjazdu. Zanim jednak takie ograniczenie zostało sformułowane, to co sprytniejsi, bo młodsi, zdążyli już wyjechać i nawet wrócić.
Żeby zachęcić wiernych do bardziej licznego udziału w cotygodniowych adoracjach, wymyślono jeszcze inne kolędowanie o nazwie: Kolędujmy Jezusowi w domu i kościele. W cztery styczniowe czwartki odbyły się adoracje i koncerty prowadzone przez cztery panie przy asyście technicznej czterech panów. Wszyscy urodzeni albo wychowani parafianie. Dzięki sprawnej kamerze wydarzenie miało zasięg ogólnoświatowy, tym bardziej że piosenkarka Ewa Uryga jest niemniej znana w Nowym Jorku aniżeli we własnym kraju. Wszystko, co tutaj napisano, można sprawdzić na YouTube, na kanale: NSPJ Bytom Jezuici.
W jezuickim bytomskim środowisku zapanowała w tym roku moda na rekolekcje, jako przygotowanie do Wielkanocy. Ich zasięg okazał się nie tylko parafialny, ale ogólnoświatowy – dzięki współczesnym mediom społecznościowym. W Radio Silesia ekipa pod redakcją ojca Mirka zajęła się siedmioma słowami Jezusa, wypowiedzianymi z krzyża. Liczne dzwonki świadczyły o niemałym zainteresowaniu. Ojca Macieja rekolekcje w życiu codziennym, z interesującą propozycją współprowadzenia przez samych uczestników, zaskoczyły licznym udziałem i różnorakim zaangażowaniem samych uczestników. Mimo że na żywo w kościele było niewielu, to licznik kamery wskazywał liczby trzy, a nawet czterocyfrowe. Setki osób zostawiły swoje ślady na kanale YouTube „NSPJ Bytom Jezuici”. Tamże również zachowało się nagranie jednorazowego modlitewnego skupienia „Wreszcie żyć – pierwsze kroki ku pełni życia” nawiązującego do warsztatów dwunastokrokowych, które prowadzi w parafii ojciec Jerzy z wolontariuszami. Było to wydarzenie o charakterze artystycznym z udziałem piosenkarki Ewy Uryga, a inspirowane przez Sławka i Janusza. Najważniejsze dla parafii rekolekcje prowadził osobiście ogólnokrajowy dyrektor Apostolstwa Modlitwy ojciec Robert. Niestety, nie umieszczono nagrań na ogólnodostępnych kanałach.
Stała praktyka wielkopostnych dróg krzyżowych umacnia się i rozszerza. W bieżącym roku w piątki były aż trzy tradycyjne: rano, po południu ze szczególnym zaproszeniem skierowanym do dzieci, oraz przed wieczorem. Odbyła się jeszcze jedna „internetowa na Przeprośnej Górce”, która zgromadziła pielgrzymów z corocznych wyjazdów wielkopostnych do Sanktuarium Ojca Pio w Mstowie i na Jasną Górę. Absolutną nowością w parafii okazała się ekstremalna droga krzyżowa, zainspirowana przez najmłodszego w tym domu – jeśli chodzi o staż – ojca Krzysztofa. Parędziesiąt mężczyzn i kobiet, młodszych i starszych, przeszło pełną trasę maratońską w skupieniu i modlitwie.
Okres pandemii spowodował, że najbardziej wyczekiwana jest informacja o tym, kiedy więcej osób