POTĘŻNA DAWKA HUMORU
Na granicy jeden celnik pyta drugiego: - Lubisz śliwki?
- Tak.
- To chodź, mam dwie Węgierki na kontroli osobistej.
Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz. Piszą na tablicy wielkimi literami: ‚’KONIEC JEST BLISKI, ZAWRÓĆ NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!’’ W chwili, gdy piszą ostatnią literę, zatrzymuje się samochód. Wychodzi kierowca i krzyczy: - Zostawcie nas w spokoju. Wy religijni fanatycy!
Wsiada z powrotem do samochodu. Odjeżdża. Po chwili słychać wielki huk i trzask... Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi: - Eeee... może po prostu napisać Most jest zniszczony!
Spotykają się dwaj znajomi.
- Czy ta pani, która tam stoi, to naprawdę kuzynka Bacha?
- Jak najbardziej!
- A czy mógłbyś mnie z nią poznać? - Pewnie! Bacha, chodź no tutaj!
Wchodzi gościu do baru i mówi. -Poproszę piwo. Na to barman. -Jasne czy ciemne.
- Jasne że ciemne.
Przestępca tuż przed policyjną rewizją ukrył trefne materiały, lecz w momencie gdy rozległ się dzwonek do drzwi, zamierzał jeszcze schować gadającą papugę. Nie mając czasu na zastanowienie, wsadził ją do lodówki.Po rewizji, zziębnięta papuga zapytała: - A co złego zrobił ten kurczak?
Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu, cały siny, zarośnięty idzie do łazienki, staje przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać intensywnie przy tym myśląc. Nagle słyszy z kuchni: - Mietek zjesz śniadanie?
A facet wali się w łeb i mówi: - Mietek!!!
Urzędnik tłumaczy swej żonie późny powrót z pracy:- Koledzy zrobili mi głupi dowcip. Nie obudzili mnie dziś wychodząc z biura.
Podczas strasznej jesiennej ulewy na przejście graniczne podjeżdża zmoknięty i zziębnięty motocyklista. Po sprawdzeniu dokumentów celnik pyta go: - Cigaretten? Narkotiken? Alkohol?
Motocyklista na to: – Nie, dzięki! Filiżankę kawy proszę...
Krzyczy kowboj do drugiego kowboja: – Mam najszybszą rękę na Dzikim Zachodzie! – A ja tam wolę dziewczyny...
Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie. Ochroniarz pyta:– Ma pan pistolet? – Nie mam. – A może siekierkę? – Nie mam. – Nóż? – Nie. – Kastet? – Nie, nie mam nic. Ochroniarz rozbija butelkę, daje mu tulipana i mówi: – Ja pierdzielę, to niech pan chociaż to weźmie…
Przychodzi skrzat do apteki i mówi do aptekarki: – Poproszę aspirynę. – Dobrze ….zapakować? – Nie dziękuję, poturlam.
Masztalski telefonuje do szpitala psychiatrycznego: – Czy nie uciekł wam wczora jaki pacjent? – Dlaczego pan pyta? – Bo dzisiok w nocy ktoś porwał moja żona.
Dres ze swoją nową laską przychodzi do knajpy ze stiptizem. Po pewnym czasie dziewczyna pyta kusząco: – Masz erekcję? – Nie, Nokię! – odpowiada dres.
Po wieloletnich badaniach naukowych, który ze środków na kaca jest lepszy: Alkaprim czy Aaka Seltzer ogłoszono werdykt: Lepszy jest Alka Seltzer – ciszej się rozpuszcza…
Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje…
Wieża: Jaka jest wasza pozycja? Nie ma was na radarze.
Pilot: Stoimy na pasie nr. 2 i już całą wieczność czekamy na cysternę.
Przychodzi facet do sklepu i pyta: – Czy jest kiełbacha?
– Nie, jest tylko trzonowy Mozarta.
Rozmowa przed kasą PKP: – Poproszę bilet. – A dokąd?
– A co Pani taka ciekawa?
Wchodzi facet do warzywniaka:
– Dzień dobry, jest Piorek?
– Chyba szczy...
– To ja poczekam.
Babcia do wnuczka: – Jak byłam w twoim wieku to muzyka była bardziej melodyjna.
– Babciu, ale ja włączyłem mikser!
Podjeżdża facet motorem pod cukiernię, wchodzi i pyta:– Są pączki? – Są.
– To poproszę 5.
Sprzedawczyni daje 5 pączków, facet bierze je po kolei, otwiera, wyjada dżem i wyrzuca. – Ma pani jeszcze pączki?
– Mam.
– To poproszę jeszcze 10. Sprzedawczyni daje następne 10, a facet wyjada z każdego dżem, resztę wyrzuca... – Pani da jeszcze jedną blachę pączków, albo co tam jedną – pani da jeszcze 3 blachy pączków! Kobieta daje 3 blachy pączków i przygląda się, jak facet zjada je po staremu.
– Pan to musi pewnie być motocyklistą? – mówi do gościa.
– Tak, a po czym pani poznała? Kobieta pokazuje ręką za okno: – Po motorze...
Na randce dziewczyna do chłopaka: – Opowiedz mi o tym wypadku.
– O jakim wypadku?
– No, chyba nie powiesz mi, że masz taką twarz
od urodzenia?
Wchodzi dwóch facetów do baru, wyciągają kanapki i zaczynają jeść. Podchodzi kelner i mówi: – Tu nie wolno jeść własnych kanapek.
Na to mężczyźni popatrzyli na siebie i... zamienili się kanapkami.
Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem. Nagle podjeżdża elegancki samochód, z którego wysiada jakieś zamożne małżeństwo. Kupują w sklepie niegazowaną wodę i zaczynają ją sobie popijać.
– Popatrz – mówi jeden z pijaczków – wodę piją!
– No – mówi drugi – jak zwierzęta...
Przychodzi facet do fryzjera i pyta. – Ile kosztuje obcięcie głowy?
– 18 zł.
– Drogo... a samych włosów?
Smażą się 2 jaja na patelni. Nagle jedno mówi do drugiego: - Ale tu gorąco...
Na to drugie: - Aaaaa! Gadające jajko!
Definicja czasoprzestrzeni: Na początku kobieta wymaga coraz więcej czasu, a z czasem przestrzeni.
Przychodzi facet do sklepu monopolowego: - Dzień dobry, nazywam się Antoni Kluska i chciałbym kupić pół litra wódki czystej.
- Proszę bardzo - mówi sprzedawczyni. - I wcale nie musi mi się
Pan przedstawiać!
- Ależ droga pani, ja nie jestem anonimowym alkoholikiem!
Z pociągu mającego dłuższy postój na stacji wysiada pasażer, żeby kupić coś w bufecie dworcowym. Aby łatwiej trafić z powrotem do wagonu, próbuje zapamiętać jego numer: -1410. Łatwo zapamiętać, w tym roku była bitwa pod Grunwaldem! Po kilku minutach pasażer wraca z bufetu i pyta kolejarza: - Przepraszam! Czy pamięta pan, w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
Konduktor do pasażera: - Proszę nie wysiadać, dopóki pociąg się całkowicie nie zatrzyma!
- Ale ja się bardzo spieszę na pogrzeb. - A, jeśli tak, to proszę bardzo.
Żydowska rodzina. Przychodzi syn do ojca i mówi. - Tatusiu poznałem fajną dziewczynę i będę się żenił!
- O to dobrze synku. A jak się nazywa ta dziewczyna?
- Goldberg.
- O dobrze, dobrze, bardzo szanowane nazwisko. Gratuluje synku, a jak ma na imię?
- Whoopie...
W małym miasteczku turysta pyta tubylca: - Przepraszam, gdzie tu jest dworzec kolejowy?
- Przecież to wie każdy dureń! - Dlatego właśnie pana pytam...