Super Express Chicago

Z MIŁOŚCI RZUCIŁ SIĘ Z OKNA

-

Najpierw śmierć najbliż- szych, potem zawód miłosny i niemożność znalezieni­a pracy pchnęły Arkadiusza Turka (38 l.) z Tarnobrzeg­a (woj. podkarpack­ie) do najgorszej decyzji, jaką mógł podjąć. W akcie desperacji wyskoczył z okna swojego pokoju na czwartym piętrze. Dzisiaj walczy o każdy oddech. Całodobową opiekę nad nim sprawuje matka, która prosi o wsparcie leczenia i rehabilita­cji Arka.

Arek był młodym, zdrowym mężczyzną. Skończył studia i snuł plany na przyszłość. Niestety zawód miłosny pchnął go w otchłań rozpaczy. Arek postanowił się zabić. Po skoku z IV piętra lekarze z trudem go uratowali. Trzy i pół miesiąca spędził na oddziale intensywne­j terapii tarnobrzes­kiego szpitala. Po wybudzeniu ze śpiączki był w stanie wegetatywn­ym, bez szans na powrót do zdrowia. Diagnoza, jaką usłyszała mama Arka, brzmiała, że powinna umieścić syna w hospicjum, bo szans na poprawę jego stanu nie ma. Pani Mariola nie poddała się jednak i skierowała Arka do kliniki rehabilita­cyjnej, a dokładnie do Polskiego Centrum Rehabilita­cji Funkcjonal­nej Votum w Krakowie. Tam rozpoczęła się intensywna rehabilita­cja. – Od wypadku minęło już ponad pięć lat. Arkadiusz doznał ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego, który zabrał niemalże wszystko: ruch, czucie, mowę, słuch, wzrok, zostawiają­c ciało z bijącym sercem – wyjaśnia Mariola Mytych-Turek (59 l.). Rehabilita­cja bardzo poprawiła stan zdrowia mężczyzny. Odzyskał wzrok, słuch, czucie, może siedzieć i jeść bez rurki np. jogurty. – Proszę o pomoc w dalszej rehabilita­cji, wierzę, że efekty ćwiczeń mogą być jeszcze lepsze. Arek będzie potrzebowa­ł rehabilita­cji przez całe życie – mówi z nadzieją mama. BEATA OLEJARKA

 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States