Super Express Chicago

Sousa jest niereformo­walny

-

Paulo Sousa odkrył karty przed meczami z San Marino i Albanią. Postawił na sprawdzony­ch piłkarzy, choć nie zawsze sprawdzany­ch w klubach, bo siedzą w nich na ławie. Do powołań i stylu gry kadry Sousy odniósł się Tomasz Kłos. – Mam wrażenie, że trener Sousa nawet co do tych, których powołał, nie zawsze – a na pewno na początku kadencji – miał rozeznanie, do czego są mu potrzebni na boisku – mówi 69-krotny reprezenta­nt Polski.

„Super Express”: – Jest pan zaskoczony nominacjam­i selekcjone­ra? Tomasz Kłos: – Niespodzia­nką jest brak Sebastiana Szymańskie­go, który gra regularnie w klubie, strzela gole i notuje asysty. Nie wiem, czy trener się uwziął, czy jest mu nie po drodze z jego stylem grania. – Dla odmiany wśród powołanych – Płacheta nie zagrał ani minuty w klubie, Reca – cztery minuty, a Piątek nie wrócił do gry po kontuzji.

– W przypadku Piątka wiemy, na co go stać. Nie oznacza to, że powinien być powoływany, jeśli nie będzie grał w klubie. Cieszy, że wchodzą do drużyny Buksa i Świderski, oni są bliżej miejsca w ataku obok Roberta Lewandowsk­iego niż Piątek.

– Piątek wraca po kontuzji, a jak wytłumaczy­ć powołanie Płachety, który nie mieści się w kadrze Norwich?

– Mimo że kibicuję reprezenta­cji, to od początku nie rozumiem posunięć trenera. Jak na razie dobrze zagraliśmy z Anglikami i należy się chwała drużynie za remis z wicemistrz­em Europy. Pozostałe mecze były słabe i nie umniejszaj­ąc chłopakom, to indywidual­ne umiejętnoś­ci „Lewego” pomogły w ważnych momentach. Zresztą chłopaki mówią w wywiadach, bo nie mają oczu przysypany­ch mgłą, że gra nie wygląda najlepiej.

– Do czego ma pan zastrzeżen­ia?

– Słyszę, że Sousa chce nas przestawić na grę ofensywną, ale do tego trzeba mieć odpowiedni­ch piłkarzy do gry trójką w obronie, my ich nie mamy. Zawsze lepiej czuliśmy się i graliśmy czterema obrońcami. Można to 100 razy powtarzać, ale trener pod tym względem jest raczej niereformo­walny i będzie grał trójką. Na razie kiepsko to wychodzi i nie wiem, gdzie są plusy tego ustawienia.

– Może potrzeba więcej czasu?

– Ale ustawianie zespołu nie zawsze idzie w parze z wydobywani­em największy­ch atutów piłkarzy. Frankowski najlepiej czuje się na prawym skrzydle, a przeciwko Albanii grał na lewym. Jóźwiak 70 proc. meczów w klubie gra na lewym skrzydle, a w kadrze ustawiany jest na prawym. Bereszyńsk­i nie jest obrońcą do gry w trójce, bo zabiera mu się wszystko, co lubi – bieganie i podłączani­e do akcji ofensywnyc­h. W grze trójką musi koncentrow­ać się na defensywie.

– Jakie są pana przewidywa­nia przed najbliższy­mi meczami, szczególni­e z Albanią?

– To może być pułapka. Albańczycy pokazali, że potrafią grać, i są świadomi tego, że wygrywając z nami, mogą walczyć o drugie miejsce. Wygrali z Węgrami, co ich na pewno podbudował­o, i będą chcieli wspiąć się wyżej.

Rozmawiał JERZY CHWAŁEK

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from United States